Matka Tyran

moja matka jest tyranem. Wielokrotnie slyszalam ze jestem zmija idiotka beztalenciem i ze jestem tepa. Oczywiscie mamy dobre dni ale ona i tak podkresla ze woli gdy sie ze mna nie odzywa. Gdy ja chce z nia porozmawiac od razu krzyczy mowi ze jestem ksiezniczka i egoistka ze ma dosc takiej corki. Dzis zrobila cos chamskiego w moja strone i jej o tym powiedzialam, bez unoszenia glosu normalnym tonem to zostalam zwyzywana zaczela w cos uderzac krzyczec i specjalnie sie nakrecac. Przeklina,przy mlodszym rodzenstwie i jej zwrocilam uwage powiedziala ze nie mam prawa jej pouczac. Strasznie wrzeszczala ze ma dosc ze ja ja zabijam psychicznie,popchnela mnie juz nie pierwszy raz. Mowi ze ja wcale nie mam do niej szacunku a przeciez to ona krzyczy i mnie wyzywa, powiedziala ze ona nie musi do mnie miec szacunku bo jest moja matka i moze mnie wyzywac,ze ma takie prawo. Zadaje mi pytanie a gdy ja proboje sie odezwac i jej odpowiedziec krzyczy ze mam sie zamknac. Mam dosc z nia zycia, a przy kazdym zachoowuje sie normalnie gdy ktos do nas przyjezdza. Czy ona ma prawo mnie tak traktoeac? Ja nawet nie podnosze glosu w trakcie klotni, nic,tylko placze...

Doorny grzmocie gminny, możesz sobie pisać co chcesz, nadal będziesz doornym grzmotem gminnym zafiksowanym na seksie i przez to toczącym się w dół ruchem jednostajnie przyspieszonym. Popatrz z kim wylądowałes w łóżku i spojrz na żony swoich kolegów. Komentarz jest jednpoznacznym

14.47 raczej zbędny