Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

O czym swiadczy takie zachowanie?

Polecane posty

Gość gość

Chlopak jest do rany przyloz,pomocny,hojny,czuly ale wraz z klotnia czy zerwaniem znajomosci wszystko sie urywa. Nie interesuje go los ludzi ktorzy byli mu bliscy. Wlasnego brata przy podejrzeniu zawalu serca nie chcial podwiezc do szpitala bo pare dni wczesniej sie poklocili. Kiedy zwolnili z pracy jego siostre cioteczna powiedzial jej z usmiechem,ze ma to gdzies ..a wiedzial w jakiej jest sytuacji i mogl wiele zrobic bo jest ulubiencem dyrektora. Z nia tez sie klocil a ogolnie mieli bliska i fajna wiez. Jak to mozliwe ze taki czlowiek jak on -wrazliwy,wielkoduszny, czuly nagle staje sie czlowiekiem z kamienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ta druga gorsza twarz to ta prawdziwa a ta wielkoduszność bla bla to maska. Kto mu popadnie poznaje prawdziwe ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi on smierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jego prawdziwym charakterze. To bezduszna istota. Kiedy gra sie na tych samych skrzypcach co on, to jest laskawcom. Kto mu podpadnie ten jest be i ze zwyklej msciwosci nie pomoze, nie bedzie czlowiekiem. Taka podla bestyja. I to:ulubieniec dyrektowa czyli wie skad skapuja konfitury. Lepiej trzymac sie z daleka od takiej osobowosci. Ellene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny chłopak, ma złe dni po prostu. Kafeteryjne durne baby zaraz ci napiszą, że to demon i szatan :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złe dni ze jednym wchodzi w tyłek a drugich ma gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie. Zawsze byłam i jestem, dobra i uczynią, czuła itd. Ale jak ma się dobrze serce , to trzeba mieć twardą d**e. Nigdy więcej nie załatwię komuś pracy, czy nawet nie polecę kogoś do niej. Miałam takie sytuacje, że dałabym rękę sobie uciąć za kogoś, a później wychodziłojak zawsze... I to do.mnie szef miał pretensje . W przypadku zagrożenia życia czy zdrowia to trochę inna sprawa. ... Ale ja sobie powiedziałam że nigdy więcej. Zaczęłam cenić siebie i swoją pracę. Nie ma nic za darmo. Zawsze pomagałam innym, nie brałam za to kasy, ale w końcu uświadomiłam sobie, że zaczęłam być wykorzystana. Teraz mówię trudno... chcesz coś to płać. Inni domy budują, auta zmieniają, a mi głupio było policzyć normalnie czy wogole. Życie jest brutalne. Trzeba dbać o siebie. Tylko i wyłącznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do konca zgodze sie z tym. Duzo otrzymalam pomocy od innych bezinteresownie, bo w roznych sytuacjach bylam. I nie chodzi o pieniadze.I staram sie tez byc taka. W zyciu nie warto byc egoista. Nie znaczy znow w druga strone :naiwniakiem i dac sie wykorzystywac. To nie tak. Ale wyobraz sobie sytuacje :jedziesz rowerem, masz powazny upadek a ktos z boku mowi :a co mnie obchodzi jakas lamaga. Ide dalej. A moze potrzebny ci lekarz, rentgen i ktos z ulicy dzwoni na pogotowie, zawozi do szpitala. Czlowiek sam nic nie znaczy. Potrzebni sa ludzie wokol. Nie idealisci a zdroworozsadkowi. I swiat jest o niebo lepszy. Ellene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę podobny do mnie z tym, że ja pomogę jeśli jest zagrożenie życia. Póki mnie ktoś dosłownie nie w*****a, nie obrabia d**y na boku albo ma mnie gdzieś to jestem dobry, a później możecie sobie dopisać co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes dobry na pokaz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×