Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To smutne, gdy pierwszy wnuk wywołuje szał i nadskakiwanie, a drugi już bez echa

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Nie, tu nie chodzi o konkurencje. To jest zwyczajny atawizm. Jezeli dziecko rodzi Twoja corka, to masz pewnosc, ze sa to Twoje geny. W przypadku dziecka syna, to wiadomo tylko tyle, ze dziecko jest synowej. A czy zrobila sobie to dziecko z Twoim synem juz takie pewne nie jest. Lepiej wiec inwestowac zasoby w kogos, kto na pewno ma Twoje geny niz w kogos kto byc moze ma Twoje geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się cieszę, że teściowa ma swoje "lepsze" wnuki. Moje dzieci mają spokój i nie muszą słuchać jej smecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. No niby to dobrze, bo teściowa mi się aż tak nie wtrąca, ale są też minusy, np. nie mamy tyle czasu dla siebie co tamci mieli bo babcia się rwała by zostać z wnukiem, dzwoniła i pytała kiedy ida na randkę. U nas to nie do pomyslenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
randki to pół biedy, bo i tak mam nianię. Ale żal mi głównie ze tamtego chwali i malo sie nie zesssra na jego punkcie, cala rodzina to widzi. mysle ze tamtej synowej na moim miejscu tez byloby przykro. autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bój nic u mnie też to samo. Dzieci córki to już według niej omnibusy a do naszych .... No cóż nawet ich nie zaszczyci swavosoba. Było przykro i ciężko przyznaje ale do jasnej Anielki ile można????olalam stara ropuchę niech sobie robi co chce. Moje dzieci mają ja tak samo gdzieś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej nie dziwne bo zawsze to co pierwsze budzi większe emocje. Tak samo jak 2 i kolejne dziecko. Nikt się już nad nim nie sra bo wie z czym to się je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tesciu nie był na chrzcinach córki przyjechał na 20 minut stwierdził że chrzcin nie dożyję i żucił kasą na stół. Na roczku nie był. Córka ma 3 lata a dziadek przyjechał w ciągu tych 3 lat RAZ na 20 minut. Teraz niedługo będzie drugie i będzie powtórka z rozrywki. Przy pierwszym wnuku swojego syna pierworodnego to pierdział z zachwytu przez parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×