Ona mówi do niego pocałuj mnie a on całuje ją tylko w policzek

Czy to możliwe aby chłopak był aż tak nieśmiały, że nie pocałował dziewczyny mimo tego, że ona go do tego nakłaniała nie owijając w bawełnę? Prawdziwy incydent. Nie byłam jej świadkiem, ale opowiadała mi o tym przyjaciółka. To było na dyskotece. Przy stoliku siedziało kilka osób. Wszyscy się znali gdyż studiowali na I roku i byli z tego samego wydziału. Jednej z dziewczyn, którą dobrze znam podobał się jeden z chłopaków siedzących przy stole, którego też znam. Oni byli pod wpływem alkoholu ale nikt nie był pijany. Ta dziewczyna zaproponowała temu chłopakowi aby ją pocałował, ale tak naprawdę. Nadmieniam, że ona nie jest żadną łatwą dziewczyną, która pójdzie z każdym. Chłopak zareagował w ten sposób, że wstał, podszedł do niej i pocałował ją w policzek. Nic więcej. Wrócił następnie na swoje miejsce.Dziwne gdyż ona podobno mu też się bardzo podoba. Każdy inny chłopak wykorzystałby taką sytuację. Ona jest atrakcyjną dziewczyną więc odpada argument, że on był uprzedzony do niej z powodu braku urody. On nie jest też żadnym homo.Nigdy nie spotkałam się z taką reakcją na taką propozycję. Tej dziewczynie zrobiło się głupio a koledzy powiedzieli chłopakowi, że jest frajerem. Zwykle chłopcy sami inicjują takie sytuacje, a taka okazja gdy ładna dziewczyna wychodzi z inicjatywą to dla nich istne marzenie. Zostaje nieśmiałość, ale czy można być aż tak bardzo nieśmiałym aby nie wykorzystać takiej okazji?

Jest normalny, to reszta była patologiczna. Ja bym po takiej sytuacji sobie ją odpuścił. Po pierwsze miejsce publiczne, po 2 w gronie znajomych, po 3 alkohol, po 4 wymuszone - jak jakaś zachcianka. Nie każdy "liże" się z byle kim byle gdzie i byle jak. A to, że dziewczyna jest ładna to nie oznacza, że mądra. Takie zachowanie świadczy na jej niekorzyść. Gość fajnie z tego wybrnął, ale jego grono towarzyszy okazała się imbecylami.

Bardzo mądry facet :) Oczywiście, że facet wykorzystałby kiedy dziewczyna zaproponowałaby mu pocałunek ale pod warunkiem, że byłoby to na randce, sam na sam i wynikałoby to z chemii... Ale kto normalny wśród znajomych mówi koledze "pocałuj mnie" i oczekuje namiętnego pocałunku? Kto normalny robi takie przedstawenia wśród znajomych? Twoja koleżanka jest żenująca, a ten facet jest bardzo mądry i na pewno teraz stracił nią zainteresowanie :)

Ja w takiej sytuacji poszedłbym z nią gdzieś na bok. Głupio całować się przy wszystkich. Raz się żyje. Będąc w wieku 20+ trzeba wykorzystywać takie sytuacje. Potem będzie co wspominać. Ja jestem taki, że gdy dziewczyna mi się podoba nie mówię NIE. Kiedyś pieściłem się z dziewczyną w moim pokoju w akademiku. Obok spał mój kolega z pokoju. Innym razem miałem przygodę w hotelu z moją koleżanką. Obok spał nasz kolega-towarzysz podróży. To były jednak pojedyncze osoby w pokoju. Przy grupce osób nie całowałbym się, ani tym bardziej nie robiłbym czegoś więcej. Poszukałbym ustronnego miejsca.

gość dziś No jak taka typowa męska szmata bez szacunku do siebie ;) nie masz się czym chwalić

Tak bardzo mądry facet a dziewczynie pewnie z geby smierdziało i nie chciał

Hahaah ale historia dobrze że ktoś wyżej napisał co o tym sądzi bo mi się pisać nie chce ale też coś napiszę od siebie. Koleś dobrze zrobił i powinien ją olać po takiej akcji, reszta która tam siedziała to jakieś Pato, ty wielce zdziwiona to już w ogóle w bani kisiel masz.

12.54 Nie bądź taki święty. Gdybyś miał okazje też byś z nich skorzystał.

gość dziś Oj, widzę, że niedojrzały z Ciebie osobnik. Pozostawiam bez komentarza ;)

do 12.50 E tam głupio. Widziałem lepszą sytuację. To było na rolniczej praktyce studenckiej na wsi. Mieszkaliśmy tam z kolegą z roku w parterowym baraku mieszkalnym. Mieliśmy tam pokój. Praktyka trwała pół roku więc postanowiliśmy zintegrować się z chłopakami i dziewczynami z wioski. To był piękny okres mojej młodości. Poznałem śliczną dziewczynę, która nie wymagała ode mnie długotrwałych i wyczerpujących podchodów. Całowaliśmy się ostro i nie tylko całowaliśmy już na drugim spotkaniu. Nie o tym jednak chcę pisać. Pewnego dnia po południu gościliśmy w pokoju chłopaków i dziewczyny z wioski. Była też bardzo ładna i zgrabna 18 letnia dziewczyna z sąsiedniej wioski. Ona siedziała na tapczanie. Obok niej po obu stronach siedzieli dwaj chłopacy z naszej wioski. No i wydarzyło się coś czego nigdy wcześniej nie widziałem. Ta piękna dziewczyna całowała się przy nas wszystkich z tymi kolegami, którzy siedzieli obok niej. To, że całowała się przy wszystkich nie było szokujące. Szokujące było to, że ona całowała się namiętnie z dwoma chłopakami na zmianę.Nadmieniam, że nikt nie był nietrzeźwy. Przyznaję, że chętnie też bym ją pocałował, ale to, że całowało ją dwóch chłopaków było odpychające. Gdyby ona zaproponowała mi abym ją wtedy pocałował, poszlibyśmy najpierw do łazienki aby umyła zęby.

Panna to napalona szmata olej ja

Mądry chłopak a dziewczyna prawdopodobnie spaliła się na starcie. Pocałunek powinien wyjść od chłopaka pod wpływem chwili. Głupie dziewczę