Czuję się brzydka...

Dzień dobry wszystkim :) Mam pytanie, być może nie jestem odosobniona w swoim toku myślenia. Mam 28 lat. Jestem szczupła, dbam o siebie, chodzę na regularne treningi, więc nie jestem chuda, ale widać zarysy mięsni. Daleko mi jednak do typowego koksa. Nie mam dużych piersi ani pokaźnych bioder, ale obiektywnie mam ładne nogi. Regularnie odwiedzam kosmetyczkę, fryzjera. Robię do pracy delikatny makijaż, zawsze chodzę ubrana bardzo kobieco i gustownie - często słyszę komplementy, że jestem ładnie ubrana. Staram się jak mogę, ale ciągle czuję się po prostu brzydka :( Mam wrażenie, że mam za mało gęste włosy, że mam przeciętną twarz, że mam za małe piersi. Często mówi się, że a) fryzjer, b) ubranie, c) umalowanie się załatwia sprawę i kobieta jest już "zrobiona" i gotowa na podbój świata :) ja jednak wcale się tak nie czuję :( Macie tak samo czy to ze mną jest coś nie tak??

Jakubie ty jesteś brzydki i twoją rozkraczocha tez.To fakty.

hahahahaha

Tez tak mam. Jestem zadbana, szczupla, mówią ze ładna, ale mam kompleksy przez mały biust i właśnie dosc cienkie włosy. Włosy nie są takie złe, jak odpowiednio uczesze to ladne ale co zobacze kobietę z mega wlosami, grubymi i długimi to łapie dola ze ja nie mam takich :(. Mamy komplellksy bo porównujemy się z innymi, taka prawda...