Maz jest wobec mnie nielojalny

Mamy w rodzinie taką zakałę,babke męża,skłóciła całą rodzinę,wszystkie swoje dzieci,wnuki... I nie akceptuje zadnej synowej,zięcia,męża/żony wnuka/wnuczki. Ja bylam w szoku jak weszlam do tej rodziny,bo my trzymalismy sie w kupie. Jedna ciotka szla do pracy to do nas przychodzil jek syn,moja mama szla do pracy to ja szlam do drugiej ciotko,swieta zawsze byly rodzinne,Sylwester obowiazkowo u nas bo salon mielismy najwiekszy. No i do sedna. Babka meza uwziela sie na mnie rok temu,bo wszyscy juz ją pognali zostałam tylko ja. Też ją pognałam,ale tu raz nie wystarczy. Mieszkamy w mniejszej miejscowosci,co rusz ktos mi opowiada co ona na mnie gada,przestalam na to zwracac uwage,bo to wariatka.Ale czara goryczy przelała sie jak zaszlam w ciaze a ona powiedziala na mnie i na swoja druga wnuczkę,ktora niedawno urodzila 3 dziecko:same k******,jedna niedawno urodzila,druga k****a w 3 miesiacu ciazy! Plakalam w pracy pol dnia! U niej jest tak:zaszla do wnuczki,mowi: wiesz X (ja) kazala Y(moj maz)obiad gotowac,no jak to tak. A wnuczka odpowiada:no to moja ma jeszcze gorzej,bo wraca z pracy i sam sobie gotuje a on jest na urlopie i gotuje. A ona do niej:o to ty masz dobrze. A wnuczka jej na to :No to i X moze miec dobrze a babka:a przestan,kazac chlopu gotowac,co ona. No mowie wam wariatka.. I mam w bloku babki taka kolezanke.. Maz nieraz mowil ze do tej starej wariatki juz nie zajdzie.wsciekal sie,darl sie na nia ze nie pojdzie itp.. Wczoraj spotykam kolezanke a ona mowi ze wieczorem go mija na klatce!No szlag mnie trafil. Ta kobieta obraza mnie,mowi ze z moich dzieci nic nie bedzie,mimo ze syn z sukcesami gra na pianinie,w szachy i zawsze z nagroda zdaje i jest naprawde poukladanym dzieckiem! A on do niej lata!! Tak mnie okłamal,wiecie jak mnie to zabolalo ,mam ochote sie rozwiesc. A on zamiast cos powiedziec to kazal mi sie odczepic. Teraz jest w pracy,wroci wieczorem

Faceci tacy sa, moj jest identyczny! :( Nic nie poradzisz. Ja sama sobie w brode pluje , ze wzielam sobie taka c**e nie chlopa.

No to widocznie moj jest inny bo zawsze mnie broni. Kiedyś nawet zwrocil uwagę swojej mamie, bo w jego ocenie zle sie do mnie zwrocila, to przyszla mnie przeprosic, choc wcale zle sie nie poczulam. A tesciowa lubie. Ma dobry charakter.

Ale moj tez mnie broni! Ile razy klocil sie o mnie,ale o to chodzi ze potem wracał do niej. Zawsze ją opieprza jak cos nagada,ale za pare dni juz sie na nią nie gniewa:-(

Bo to jego babcia. Mimo wszystko babcia i już stara. Moja mama tak klocila się z teściową, z moją babcia. W dniu śmierci babci zauważyłam, że jej głupio. Nie bronię babci, była wredna g dla mojej mamy, ale mimo wszystko czasem i moja mama potrafiła przegiac. Więc na pewno twojemu mężowi też trochę sumienie podpowiada, że babci może niedługo braknac.

Są prawdziwi faceci i są dupki,twoj nalezy do tych pierwszych i nie wdaje się w pyskówki głupich bab.Uważąm że robi dobrze,psy szczekają a karawana jedzie dalej.Ktoś ci donosi ale nie możesz być pewna na 100% że to prawda,on może też tak uważasz.To jego babcia,jej czas już mija i nie będzie z nią walczył.

Dlaczego tak się przejmujesz co gada jakaś zgrzybiała babcia ? Skoro tak wszystkich skłóciła to przecież ludzie znają jej charakterek i nikt tych farmazonów na poważnie nie bierze. Ta co to powtarza to na pewno nie jest Ci życzliwa. Strasznie podsyfia i to jeszcze kobiecie w ciąży, nie cierpię takich intrygantek. Tak naprawdę to ona jest gorsza od tej babci, która po prostu jest ostro zaburzena, a może nawet chora psychiczne. A ta "życzliwa powtarzająca" dlaczego nie ukróciła babci wywodu i nie wstawiła się za Tobą? Zastanów się i najlepiej zerwie kontakt z tymi osobami zamiast podniecać się tym jak mrówka w ciąży nad przepaścią:D