Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Kacper pomorze

Co się dzieje z moja Zona po porodzie

Polecane posty

Gość Kacper pomorze

Witam. Wiem takich tematów było już wiele ale kilka przeczytałem i nie mogę się dopasować więc muszę opisać swoją historię. Jestem 4 lata po ślubie a 10 lat w związku. 2 lata temu urodziła nam się Śliczna Córeczka a rok temu wspaniały Synek. Wszystko jest ok Dzieciaczki są zdrowe i wspaniale się rozwijają i dziękuję Bogu za to kazdego dnia. Do całej sytuacji dodam że od 6 lat prowadzę własną firmę. Idzie mi dość dobrze i zawsze rozpieszczalem moja Żonę często nawet będąc jeszcze na studiach brałem dorywcze prace żeby jej wszystko zapewnić. Od czasu roboty na własny rachunek pracuję dużo od poniedzialku do soboty od 8 do 18. Dodam że nie piję nie palę prawie w ogóle nie wychodzilem z kolegami na piwo bo nie miałem czasu. Z chwilą narodzin Córeczki żona się zmieniła ale rozumiałem to. Skrocilem pracę z 10 h do 6/8 dziennie. W nocy tylko ja wstawalem do Małej żeby żona odpoczela rano do 10 tylko ja się zajmowałem Córka Plus kawa śniadanie dla żony jakieś sprzątanie potem na łeb na szyję do pracy ( pschicznej i fizycznej) żeby nadrobić. W pracy cały czas na najwyższych obrotach i 16 czasami 18 max biegiem do domu mycie Małej sprzatalem nawet pracować się nauczyłem Plus kolacja dla żony i spać od 1 w nocy. Przez cały czas jak mnie nie ma moja Mama pomaga żonie ile się da bo jest na emeryturze. Żona dla mnie już wtedy zaczęła być opryskliwa nie chciała ze mną rozmawiać mówiła ze ja irytuje i nie pomagam o seksie już nie wspominam 1/2 razy na miesiąc z wielką łaską jak wyblagalem. Urodził się Synek znowu ja boćki cały czas do pracy jak najkrócej tak jak wyżej. Koledzy ciągną na piwo a ja nie byłem nigdzie już ponad 2,5 roku nigdzie z pracy do domu. Żona z miesiąca na miesiąc coraz gorsza ale starałem się zrozumieć. Calowalem przytulalem mówiłem że kocham ze mamy wspaniałe dzieci. Każdego dnia modlę się za nią za dzieci i proszę o sile bo jest już tragicznie... Od ok 5 miesięcy wygląda to tak. Wracam z pracy dostaje opierd ze ma już dość mnie nic nie robię dzieci olewam ona jest zmęczona itp. Mówię że wiem i od razu się biorę do roboty pieluchy sprzątanie zabawa z Dziećmi. Chwilę jest ok pójdą spać sprzątam żona wychodzi chce się przytulić. Mówi mi żebym spierd (tak przekona do mnie jak szewc a kiedyś tak nie bylo) wyzywa mnie ze smierdze po pracy ze ona jest sama ( moja Mama cały czas ok 4/5H jest z nią i dziecmi) ze ma mnie dość że jestem chu em i mam wypied z domu najlepiej do pracy i tak dzień w dzień. 3 miesiące temu już mi się przelała zacząłem jej mówić ze przesadza to przyszła i zaczęła mnie okladac po twarzy kopać i pluc na mnie do tego obrażać moich rodziców. Jakoś to się skończyło ale byłem w szoku. Od tego czasu dzieje się tak częściej. Proszę ją o rozmowę mówię że się zmieniła odpowiada mi ze ja też i to gorzej i ze zaluje ślubu ze mną itp. Niestety przy tych klotniach kilka razy nie wytrzymałem już psychicznie i jej oddałem klapsa na tyłek wykrecilem ręce czy złapałem mocno żeby się uspokoila to powiedziała że ja biję za co jest mi strasznie wstyd i czuję się z tym bardzo źle Córeczka jest już duża i rozumie wszystko a żona mnie przy niej obraża wyzywa a mała wszystko powtarza ze np. Tatuś to cham i chu* ogólnie jest tragedia seksu prawie nie ma już w ogóle do domu nie chce mi się wracać żona mnie odpycha i traktuje jak gowno. Na wszystko nas stać żona kupuje sobie ciuchy nawet wychodzi gdzieś ja od 3 lat nie kupiłem sobie nic bo nie jest mi to do szczęścia potrzebne wszystko daję jej i dla Dzieci. Wiem że hormony depresja siedzi w domu i cały czas kupy itp Ale ja się nie żale jak ona pomagam jak mogę moi Rodzice też dzień w dzień tesciowe dużo mniej. Słyszę tylko ze jestem do niczego ze ja obrzydzam i tak jak opisałem to powyżej. Do tego te rekoczyny dodam na koniec ze nie jestem jakąś c***a zawsze biorę sprawy w swoje ręce zawsze też podobalem się kobieta bo uprawialem sport jestem grzecznym o kochającym mężem i Ojcem a dostaje każdego dnia tak po d***e jakbym był najgorszym s****wem nikomu o tym nie mówiłem moim Rodzicom tym bardziej bo nie chce żony stawiać w złym świetle a oprócz tego nie chce żeby się i Oni zamartwiali. Niczego powyżej nie naciagnalem i wszystko jest prawda. Chciałem z żoną pogadać setki razy przytulić ukochac to nie chce myślałem i mówiłem nawet o terapii ze 2 razy to mnie wysmiala. Błagam proszę o pomoc jak pisałem mamy 2 Wspaniałych Dzieci ledwo co dochodzimy do 30 lat całe życie wspólne przed nami a tu już tak zle jest.... Dziękuję że pomoc i uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiedź się, bo lepiej nie będzie. Albo zamiast w domu spędzaj czas u kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mała uwaga do ciebie. Jak już to "Kacper pomoże" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłeś jej potrzebny tylko jako dawca spermy. Są takie jednostki niestety. Rozwód bo inaczej oszalejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podejrzliwa777
Czy macie możliwość wyjechać sami gdzieś choćby na 2 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dobrze jej, zbyt pewna ciebie i jej odjechało. Stałeś się misiem, pantoflem, kimś w ogóle nie pociągającym. Ona czuje jakiś dysonans i nie umie go nazwać więc tą frustrację zamieniła w agresję, bo chce czuć że winny w pełni jesteś ty a nie ona. Lekarstwo: ona musi poczuć że może cię stracić, musi poczuć że jesteś mężczyzną nie p*****la. Wuzbadz się poczucia winy, nie miej oporów stawiać na swoim. To jest próba sił a kobieta jest jak pies: ustalisz hierarchię i będzie zadoeolona. Jak w stadzie wilków. Wyczuła żeś słaby i wchodzi na głowe, nie po to by rządzić, ale by ciebie zmusić do rządzenia, bada granicę. Bardzo skuteczną metodą jest tworzenie sytuacji, że niby masz kochankę ale takiej nie do udowodnienia (żeby w sądzie żadnym nie wykorzystała). Nic tak nie działa jak konkurencja. Wiem z doświadczenia. Wyhoduj jaja i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To straszne co piszesz, ona ma jakis problem z psychika, pewnie depresja poporodowa tylko na trwale.Pomoc psychologa by sie przydala, moze mu opowie wszystko jak sama widzi, pewnie i psychiatry.Twoja zona nie zachowuje sie jak zdrowy czlowiek.A jaka jest wobec dzieci i dalszej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnym mezem jestes, może za dobrym....zamienilabym Cię na mojego...lenia, wiecznie zabuczalego i skapego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Twoja mama nie powinna tyle czasu spędzać w Waszym domu? Próbuje postawić się w sytuacji Twojej żony i myślę, że wolalabym być sama z dziećmi niż codziennie po pół dnia z teściową. Co do Waszych relacji to niestety Twoje wkręcanie rąk czy klapsy nie były potrzebne. Ona nie szanuje Cię, irytujesz ją i nie pociagasz. Możliwe, że jesteś za dobry, za delikatny, za mało męski. Spróbuj z nią porozmawiać, ale też nie bądź taką ciepłą klucha, kapciem, nie musisz od razu wykręcić rąk żeby być facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacper pomorze
Pomorze bo pomorskie... Kilka literówek poszło ale to dlatego ze pisałem na gorąco po kolejnej kłótni z telefonu i tak np. Miało być ze się nauczyłem prasowac a nie pracować hehe ale to nie jest istotne. Z tym wyjazdem to bardzo ciężko i nie ukrywam że nawet nie mam ochoty Dla Dzieci jest bardzo dobra i też je kocha bardzo ale trochę z dystansem tak ja matka wychowała jednakże wiem i widzę że dalaby się za nie pociąć Nie chcę rozwodu po pierwsze ze wgledu na dzieci a po 2 chcę żonę z powrotem taką jaką była kiedyś bardzo spokojna zero nerwów. Zawsze jej mówię że jest miłością mojego życia i tak samo bym życie za nią oddał to przyjmuje to do wiadomości i tyle nigdy tego od niej nie usłyszałem przez cały związek ale nie oczekuję tego tak jak pisałem matka ja wychowała tak a nie inaczej i ja to akceptuję ale żeby była normalniejsza bo teraz żyć się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję serdecznie chyba jej na mózg siadło pogadajcie szczerze dłużej dziećmi ma się kto zająć nie śpieszcie się może coś to wyjaśni między wami choć jak ktoś wyżej napisał jak spłodzisz dzieci nagle przestajesz być potrzebny smutne to niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość97
Autorze Nie jestws w tym wszystkim ty tym zlym nie obwiniaj sie. Żona hmmm myślę że nie zrobila sie taka z checi czy kaprysu swojego. Problem może jest gdziss glebiej moze jakas depresja, moze sie zamknela w sobie . Przydalaby się terapia. Wiem ze to nie jwst wyjscie ale wez ja postaw pod ścianą troche ? Ze albo terapia albo tymczasowa separacja ? Ze nie wytrzymujesz czy cos ? Moze jakoś ją to zmobilizuje do wspolpracy. Jeśli ja kochasz to wiem ze to głupie ale zawalcz o nia. Może ma probkemy o których nie mowi. Ja jestem tez osobą strasznie wrazliwa jak nikt nie widzi to.płacze a jak ktos mi chcial nie raz pomoc to wyzywalam i bylam chamska to byla taka linia jakies obrony :( . Smutny przypadek jest mi ciebie szkoda i twojej zonki... musisz coś wykabinowac. I postawic sorawe jasno. Tak jak ktos tu wspomnial niech twoja mama zostanie z dziecmi a. Ty zabierz zone gdzies tylko we dwoje pogadajcie, i tez może tesciowa niech da troche luzu tej twojej zonie. Może żona ma dość jej towarzystwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona jest nieszczęśliwa bo ma dość życia z dziećmi. To nie dla niej. Siedzieć z teściowa czy tam mama cały dzień i dziećmi się zajmować i tak dzień po dniu to można zwariować Ale ma przesrane życie i pewnie dlatego cię nienawidzi bo chciałaby żyć szczęśliwie a tu kierat przez najbliższe lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja ja rozumiem!!!!!!! Mam tak samo nienawidzę mojego męża za to ze mnie usadził z dziećmi w domu jak jakiś robot do dzieci i tylko mam tam siedzieć z nimi i teściowa mam dość!!!! To nie życie!!! Dlaczego żadna matka nie mówi prawdy jak dzieci zmieniają życie i związek na gorsze !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacper pomorze
Jedno sprostowanie moja Mama przychodzi wtedy kiedy żona chce ale nie siedzi u nas w domu dzień w dzień tylko jak już to zabiera Dzieciaczki do siebie na spacer czy jadą gdzieś we 4 dlatego tu odrzucam taka teorię choć mogła być słuszna. To że kilka razy jej wykrecilem rękę czy oddałem było wynikiem obrony i odruchem nawet zaryzykuję bezwarunkowym bo jak Cię ktoś leje po pysku kilka razy totalnie za darmo to proszę mi pokazać takiego czy taką ze nie będzie reagować szczególnie po 2 latach frustracji ale nie będę sie też bronił nie powiniem tego robić nawet jak wynik jej ataków i nerwów Sam nie wiem czytałem kilka podobnych opinii i widzę że wiele osób radzi żeby pokazać ze się na jaja. Co do sepracji i szafowania takimi argumentami to już kilka razy tak zrobiłem to usłyszałem droga wolna nie jesteś mi do niczego potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to ona ma depresję. Czymś się cieszy, ma na coś ochotę, jakieś zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość97
Chcesz kozakuj i pokaz ze masz jaja. Odejdz od niej ;) tyle czy to jest wlansie to wyjscie ? Jak dla mnie ona ma problem. Moze byc chora i jej agresja i chamstwo to po prostu wybuch zgromadzonych negatywnych emocji :/ . Myślę ze może w ukryciu miec wyrzuty sumienia nawet ale ona sie di tego nie przyzna. Uwazam ze ty jako jej mąż powinienes jej pomóc. Myślę ze to nie jest ten przypadek kobiety ze cie wykorzystuje i za dobrze ma to pokazuje swoje ja. Niee , mnie sie wydaje ze ona przechodzi powazny psychiczne zalamanie. Pamietaj hosterie i klotnie nie pomogą mow do niej spokojnie. Albo moze nawet odpusc na parę dni moze sama przyjdzie ? Moze sama jakoś zwróci uwagę na siebie i swoj problem. Dla mnie najgorszym znajgorszych pomyslow jest stawianie sie ;). Przysiegaliscie sobie na dobre i na zle. Ona ma teraz zly okres jak widac ale to nie znaczy ze trzeba kobite zostawic ;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacper pomorze
Jak jej powiem że ma depresję i czas na terapię to mnie wysmieje bo jest lekarzem z wykształcenia i powie że wie lepiej. Co ja cieszy? Zajmowanie się naszym ogrodem jakieś ciuchy tak typowo chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość97
Ale ty nie masz przyjsc i jej powiedziec "ej żona masz deprehe idziemy na terapie" :/ przeciez to jest samobójstwo... To tak jak alkoholik jak mu powiesz ze jest alkoholikiem to cie wysmieje ii powie ze on nie pije... Musisz iść inna droga. Zabierz ja gdzieś . Spraw tak aby sie wyczilowala ii wtedy wybadaj pytaniami czy coś się dzieje w jej życiu innego czy ma jakies poroblemy i ze moze ci.powiedzieć o wszystkim bo od tego cie ma i nie jest z problemami sama jesli je ma i ze z checia wysluchasz :). Wiesz ciezko nam.oceniac nie znajac twojej zony znamy tylko twoj rysopis. Ale moze coś robusz wlasnie zle ? Moj facet sie stara na prawdę często staje na glowie ale mimo to robi to zle... nie spelnia oczekiwań. A to nie jest tak ze jak ty uwazasz ze robisz cos dobrze i ze tak super sie starasz to ona tez to tak.odbierze. my kobiety jestesmy troche skomolikowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacper pomorze
Może masz rację spróbuję w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kacper, ja miałem to samo. Niedawno złożyłem pozew o rozwód i się wyprowadziłem. Z jednej strony płakać mi się chce bo nie widze mojego dziecka rano jak się budzi i żałuję energii jaką poświęciłem na ten związek żeby teraz wyczołgać się z niego jak najgorszy przestępca. Żona i jej koleżanki zrobiły ze mnie potwora. Teraz zaczynam czuć ulgę i wiem że to lepsze dla dzieci niż codzienne wysłuchiwanie kłótni rodziców. Zostaw te larwe i niech ktoś inny na nią pracuje jak ona nie potrafi cie docenić, płać alimenty i utrzymuj kontakt z dziećmi. Niech dzieci widzą cie szczęśliwego a nie upodlonego bo kiedyś będą brały z ciebie przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podejrzliwa777
Jakim lekarzem jest Twoja żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i prowo się rypło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że ten tekst pisała baba. Żaden facet tak nie formuuje myśli, nie używa takich słów i takiej argumentacji. Przedobrzyłaś i prowo rypło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj I mała uwaga do ciebie. Jak już to "Kacper pomoże" x Jak już to Kacper Pomorze, kretynko. Jemu chodzi zapewne o miejsce zamieszkania. On woła o pomoc, a nie ją oferuje, żeby było Kacper pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem facet trochę przedstawia siebie w dobrym świetle, wszystko cacy pięknie robi, wręcz ideal tylko żona zła. A ja miałam takiego faceta, któremu wydawało się, że wszystko robi a ja nie wiadomo co chcę od niego. Chciałam żeby częściej wychodziło z dzieckiem na spacer i co wyszedł może że dwa razy, chciałam żeby odrobił lekcje no tak odrobił taką samą ilość jak ze spacerem... Tego było sporo. Na koniec usłyszałam, że on zajmuje się córką bardzo dobrze, że przecież chodził z nią na plac zabaw, uczył itd. Nawet nie był świadomy, że przez siedem lat prawie nie istniał dla niej. Pogoniłam i mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja. Seks po urodzeniu córki 1-2 razy na miesiąc, syn rok po córce, to musiał być traf, żeby żonka zaszła 3 miesiące po porodzie w ciąże, skoro seksu było jak na lekarstwo. x gość dziś Prowo tak, ale czy baba, to tego był nie wyrokowała po stylu pisania. Może to jakiś niespełniony pisarz? Żaden facet tak nie formuuje myśli, to dlaczego jak pisarzem jest facet, to książka się dobrze sprzedaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę jesteście tak tepi, ze nawet prostej prowokacji nie potraficie napisac i podtrzymać, zeby wszystko sie zgadzało?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale rozciągnięte rzygowiny serio jakiejś ciężarnej nastolatce się nudzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze wg mnie miłość z jej strony wypaliła się. Opatrzyłeś się jej ze wszystkich stron i nic do ciebie nie czuje. Być może przyczyna jest taka, że nie do końca coś do ciebie czuła już w dniu ślubu, ale zignorowała ten fakt w swoim umyśle. Przestała do ciebie czuć cokolwiek a konieczność opieki nad dziećmi poczucie uwiązania tylko ten fakt potęguje. Przykro mi ale na twoim miejscu odbyłabym ostatnią rozmowę taką poważną lub jeśli były takowe rozmowy to nawet już nie odbywałabym ostatniej rozmowy tylko od razu złożyła papiery rozwodowe. Może to na nią zadziałać jako tymczasowy szok, który pewnie i tak w dłuższej perspektywie niczego nie zmieni albo i nie, może będzie to coś na co sama czekała. Jedyne o co musisz walczyć to o prawa częstych widzeń z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×