Kolejny debilny i powtarzalny temat (możecie strzelać śmiało)

Witam wszystkich serdecznie. Z tej strony Sab. Mój pierwszy temat który założyłem żył krótko, więc spróbuję jeszcze raz, tym razem z czymś głupszym. Więc tak. Nie znacie przypadkiem fajnych, chorych psychicznie kobiet z Lublina, Biłgoraja (tylko w tych dwóch miastach mam jakiś punkt zaczepienia), lub okolic? Zapytacie, "ładna? OK, ale dlaczego chora psychicznie?". Powód (powody) jest prosty, sam cierpię na schizofrenię paranoidalną od 19 roku życia. Dodatkowo jest ona lekooporna, więc okresy remisji objawów są rzadkością. Mam co prawda trochę pieniędzy z wygranego odszkodowania po wypadku, który nieźle mnie sponiewierał. Do dziś mam jednak mocno ograniczoną sprawność w prawej ręce. Ponadto jestem chorobliwie nieśmiałym introwertykiem, więc przy przedstawicielkach płci przeciwnej tracę nerwy i wpadam w panikę. Mam co prawda wysoki poziom inteligencji (IQ 132), ale nie zdobyłem żadnego z kluczowych achivemeantów w moim życiu. Nie pracuję, nie skończyłem studiów i brak mi prawa jazdy (miałem zdawać egzamin dzień po wypadku). Ponadto jestem także zwyczajnie brzydki. Mam taką łysinę, że zostało mi jedynie ścięcie na łyso. Jestem także o kilkanaście kilogramów za ciężki i dość niski (173 cm.). Z drugiej strony tego ostrza leżą moje wymagania wobec potencjalnej partnerki. Po pierwsze zwyczajnie uwielbiam dłuuugie, ciemne włosy, najlepiej do pasa albo dłuższe. Oczekuję ładnej twarzy i braku nadwagi. Chciałbym aby taka dziewczyna miała wyższe wykształcenie i wiele innych wymagań których teraz nie pamiętam. Tak poważnie to dlaczego piszę? Nie wierzę w cuda i nie spodziewam się znalezienia tu miłości swojego życia, ale jest szansa, że ktoś się uśmiejesz, może komuś poprawi się samopoczucie gdy poczyta o klęskach 30-sto letniego prawiczka ( do 30 Zostały mi jeszcze 2miesiące, więc paniki nie ma). Przede wszystkim piszę to wszystko bo nudzi mi się w szpitalu. Miłej lektury i wesołego trollowania. Sab