Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GaBlondiii

Brak instynktu, 31 lat mąż i psy

Polecane posty

Gość gość
No nie wiem autorko, ja bym przemyślała sprawe mocno. Bardzo. Dziecko wszystko zmienia, zabiera wolność i to ono układa świat. Jak ktos nie chciał dziecka, nie planował, nie czuł tego, to potem te dzieci sa takie zawsze z boku, rodzice słabo z nim związani, ogólnie jak za karę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Borykalam się z podobnym dylematem. Zaszłam w ciążę mając 31lat. Całą ciąże nadal miałam wątpliwości. Urodziłam mając już 32l, a teraz mam 33, córka ma ponad rok i jest cudowna!! Grzeczna, żadnych problemów zdrowotnych o których też rozkminiałam i martwiłam się na zapas jak Ty o alergię. Kocham ją nad życie swoje i innych. Jedyny minus - żałuję, że tak późno, bo teraz wiem, że chciałabym przynajmniej dwoje dzieci, a nie mam pojęcia jak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Jeśli pies „zdycha “ według Ciebie to nie zasługujesz na to, żeby mieć psa."' napisze to jeszcze raz Człowiek umiera pies zdycha . tak było, jest i będzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GaBlondiii
Gość 8:08 Wiesz tylko, ze ja się najbardziej boję i martwię o pieski moje w tym układzie, ze to one na tym ucierpią i po części tez moje małżeństwo. Nie jestem w tych osob, które marzylyby ciagle spędzać czas z dzieckiem. Tez nadal chciałabym mieć męża dla siebie, czas dla piesków i czas dla siebie samej, bo życie jest jedno i chciałabym być szczęśliwa. Dziecko myślałam zawsze, ze jest takim dopełnieniem życia. Ale boję się, ze całkowicie zdominuje moje życie i nie będę już tą samą osobą, którą jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tak jak Tu pisali - wlasne dziecko sie kocha a reszte nie zawsze. Ja mam dwoje dzieci ktore kocham a innych nie lubie I nigdy nie lubilam. Pytanie czy chcesz dzieci I czy jestes gotowa zyc bez dzieci do konca zycia? Jak bedziesz miala 40?60lat? Musisz sobie na to pytanie odpowiedziec. Niestety jak ma sie dziecko to wszystko trzeba pod nie ustawiac. To nie jest tak jak wiekszosc psow- male dziecko nie moze zostac same w domu nawet na godzinke(mowa o dziecku do 4-5lat). Wiekszosc dzieci nie zajmuje sie samo soba az do 3 rz. Poczytaj sobie w necie o wszystkich blaskach I cieniach macierzynskim I na tej podstawie pofejmij decyzje. Pamietaj Tez ze twoja sytuacji przy dziecku ma bardzo duza szanse sie pogorszyc. Nie kazde dziecko nadaje sie do zlobka po Roku a nianie nie zawsze da sie znalezc. Pizza tym male dzieci czesto choruja w okresie zlobkow przedszkolnymi .wez pod uwage ze twoje psy moga byc zazdrosne I stac sie agresywne wobec dziecka( wiem ze teraz moze wydawac sie Tobie to nie realne ale slyszalam duzo historii gdzie przekochany pupil po pojawieniu sie dziecka nagle zaczal atakowac dziecko). Pamietaj Tez ze psy zyja tylko do ok 15 lat , wiec po tym czasie twoich psow na pewno nie bedzie a dziecko jest na Cale zycie. Fajnie jest nie miec dzieci w wieku 30-35 lat ale po 50 juz moze byc troche smutno. Wiekszosc ludzi po 50 nie ma juz bogatego zycia towarzyskiego. Znajomi sie z czasem wykruszaja I zostaje tylko rodzina. A to jedna wyjedzie za praca, druga nie ma czasu Bo ma dzieci, trzecia sie obrazila itd itp. Poza tym kobiety zyja dluzej od mezczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GaBlondiii Serio najbardziej martwisz sie o pieski ? Nie martwisz sie ze dziecko może być chore , wymagać opieki co końca życia . Nie martwisz sie o powikłania po zle przeprowadzonym porodzie . Najbardziej martwia sie psy które za chwile tak zdechną i ich nie będzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:50 jak się miało pieska którego się kochało, nie powie się nigdy "zdycha". Nawet mój wierzący ojciec mówił o piesku że umarł, i że to był ktoś, a nie coś. Jak się nigdy nie kochało pieska, można mówić co się podoba, jakie to ma znaczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za roznica jak sie mowi? Pies to tylko zwierze- takie samo jak swinka, kurka czy krowka. Jedyne w czym lepsze sa psy to to ze swietnie nasladuja ludzkie emocje a przez to "widzimy nas samych, nasze emocje, odbitych w oczach psa". Ty widzisz przyjaciela a pies czlonka stars, osobniki alfa-tylko tyle.Przeciez kazdy kto ma psa karmi go innymi zwierzetami(gorszymi??)wiec juz nie traktujcie psow jakby byly ludzmi Bo nie da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GaBlondiii
Gość o wszystko się martwię nie tylko o pieski, ale faktem jest ze zrobiłabym dla nich wszystko i to je najbardziej kocham. Zawsze tak było, one są bezbronne i mnie potrzebują, gdyby nie ja nie byłoby ich tutaj. Tak jak pisałam wcześniej, życie bym za nie oddała nieważne czy będą ze mną jeszcze rok czy 10 lat. Co do dziecka... dużo rzeczy mnie martwi owszem, nie chciałabym być tylko z mężem albo sama w wieku 50 lat. My nie o tyle prowadzimy bujne życie towarzyskie, ale latamy w związku z pracą na całym Świecie i to się wiąże z wyjazdami. Nie wyobrażam sobie nie pracować. Przez jakiś krótki okres owszem, ale nigdy nie na dłużej. Także nie chciałabym być sama, ale ciagle mam wątpliwości ze dziecko jednak może bardzo utrudnić Nasze życie. Nie mam pojęcia co robić, mam znajomych którzy kompletnie sobie nie radzą z dzieckiem, jedna osoba rzuciła prace siedzi ciagle z dzieckiem i nie ma własnego życia. Ale mam tez znajomych, którzy bez problemu prowadzą swoje dotychczasowe życie wręcz się rozwijają i dziecko w niczym im nie przeszkadza. Naprawdę nie wiem od czego to zależy, ale naprawdę tak jest ze są i tacy i tacy rodzice. Ja zdecydowanie chciałabym należeć do tych drugich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ... To zalezy of dziecka jak zyja rodzice. Sa dzieci bardziej I mniej wymagajace. Wiedz ze na pewno praca na 8h(9-10z dojazdami) gdy dziecko jest z niania czy w zlobku jest dla nigo bardzo(!!) krzywdzace. Chyba ze jest jakas dostepna Babcia - to zmienia zupelnie sytuacje. Juz nie wspominam o wyjazdach... Kto siedzialby z dzieckiem na twoich wyjazdach? Dziecko nie moze byc samo w domu przez pierwsze 5-8 lat. Jak dziecko bedzie chore w przedszkolu?(poczytaj sobie watki o chorowaniu I przedszkolu). Prawda jest taka ze kazdej decyzji mozesz zalowac I nie wiadomo jaka bedzie dobra dla Ciebie. Ja zdecydowalam sie na 2 dzieci Bo widze wiecej plusow w przeciagu reszty zycia(np. Do 80rz). Teraz owszem mam masakra Bo dzieci Maja mala raznice wieku(4msc I 3 Lata) , nigdzie nie wychodze, nikt mi nie pomaga a maz calymi dniami pracuje. Jednak nie wyobrazam sobie ze Bede miala 50 lat z mezem bez dzieci a poza tym. Dzieci szybko rosna - starsza juz pozwoli wyrasta jest bardziej samodzielna za 5 lat bedzie z gorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GaBlondiii jeżeli chciałabyś należeć do rodziców dla których dziecko nie jest przeszkodą i kulaą u nogi to tak będzie, dużo zależy od podejścia i jak się chce to można, wiadomo że z noworodkiem nie wejdziesz na Mount Everest ale im dziecko starsze tym więcej mozna; ja tez do końca niebylam pewna czy jestem gotowa na dziecko ale w końcu tabsy poszły w odstawke i zdaliśmy się z mężem na los, niczego nie planowaliśmy l, na zasadzie co będzie to będzie, pamiętaj że dziecko to nie koniec świata, wiadomo ze trzeba się poświecić szczególnie na początku bo dziecko samo się nie nakarmi i nie ubierze ale kocha się tą istotkę, i nie obawiaj się o pieski serioooo :) będą super towarzyszami twoimi i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdghddgh
Ja bym rozwiązanie problemu sprowadziła do jednego zdania: jeśli dobrze zajmujesz się psami, to jesteś przygotowana do wychowywania dziecka. A decyzja o dziecku to jedna z tych, które w życiu po prostu trzeba podjąć, jak inne ważne (o zmianie miejsca zamieszkania, podjęciu pracy, związku itp), i tak samo obarczona ryzykiem. A że całe życie to ryzyko - i co byśmy nie robili, to i tak na koniec się umrze - to nie ma co się długo zastanawiać. :) I jeszcze jedno, autorko tematu, masz dobre geny, takie warto przekazać. Spójrz, tak dla porównania, masz tutaj takie indywiduum, o, takie z 10:46, które bardzo ociężale rozumuje, formułuje jakieś frazesy funkcjonujące w prymitywnych grupach ludzkich, frazesy prostacko antropocentryczne, z użyciem wadliwych logicznie wywodów, ot, takie intelektualne dno. I takie coś urodzi dziecko. Co z tego dziecka wyrośnie - podobna patologia intelektualna bo na więcej są znikome szanse? No to daj ludzkości szansę i niech tych ludzi inteligentnych i starannie wychowywanych będzie proporcjonalnie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś 11:35 W punkt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś Tu bym trochę polemizowała, że decyzja o dziecku jest taka sama jak inne decyzje. Decyzje o związku czy miejscu zamieszkania są odwracalne. Jeśli zwiążemy się z nieodpowiednim człowiekiem, czy kiepsko wybierzemy pracę może tę decyzję zmienić. Decyzja o dziecku jest nieodwracalna. Wprawdzie możemy je oddać ale to trochę słabe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"hdghddgh dziś Wiesz ze Hitler miał 2 psy które bardzo kochał ? Czy byl dobrym człowiekiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×