Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy istnieje jakas recepta na szczesliwe

Polecane posty

Gość gość

malzenstwo na cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość8
- przyjazn - szacunek - zgodnosc swiatopogladowa - szczerosc - pofobna wizja zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiednia osoba. Innej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bo maluzenstwo jest wbrew nauce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako takie dobranie się i docenienie tego, jako takie dobranie rozumiem jako przynajmniej swojsko zle w sensie że ludzie wiedzą na czym stoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Wzajemny szacunek i uczucie, które z czasem przerodzi się w przyjaźń a ponadto kompromis, kompromis i jeszcze raz kompromis oraz słuchanie tego, co mówi druga osoba. O wierności nawet nie wspomnę bo to oczywiste. Zaznaczam, że nigdy nie byłam zamężna ale to dlatego, że nigdy nie spotkałam mężczyzny, który akceptowałby ten pogląd, który przedstawiłam powyżej a z tymi, których spotkałam nie chciałam ryzykować bo widać było gołym okiem, że zawiodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompromis haha :D uwielbiam to słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze warto dodać, że są takie osoby, które nie są w stanie stworzyć stabilnego związku, ze względu na swoje cechy charakteru. Poza tym, powyższa recepta jest bardzo trafna. Dopisałbym jeszcze, że należy mieć świadomość, że wymienione składniki, dobrze wiąże praca nad samym sobą i związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość8
bardzo madra wypowiedz, samo sedno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej żeby ludzi połączylo coś więcej niż coś swojsko złego, na pewno nic się jednak nie zbuduje na takich filmach w głowie,ze wszyscy są tak samo ładni i fajni, na to samo zasługują, niczym się nie roznimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompromisy to gwóźdź do trumny. Do słowo w kontekście związków powinno odejść do lamusa bo przez nie tak naprawdę zawsze ktoś będzie pokrzywdzony. Chyba że chodzi o wybór rodzaju pizzy. I też uważam że nie każdy nadaje się do związku. Ja się nie nadaje na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompromis jest niezbędny. Ale kompromis jest możliwy, nie jako maskowane poświęcenie jednej osoby, na rzecz egoizmu drugiej. Dlatego tak ważne jest, by spełnić te podstawowe warunki, jakimi są podobieństwa celów, światopoglądu... Gdy wyznajemy podobne wartości i mamy podobne cele, jest mniej różnic i łatwiej o kompromis. Poza tym, kompromis może mieć postać swoistej wymiany. Ja bardzo chciałbym tego, a ty tamtego. Ja dla ciebie zrobię to, ty dla mnie zrobisz tamto. Jeśli taka wymiana wynika z wzajemnego zrozumienia potrzeb, szacunku to wtedy aż chce się, wysilać i poświęcać dla najbliższej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - TAK, zgadzam się i dziękuję za uzupełnienie mojej odpowiedzi. A do osoby powyżej: Nie wiem co tak Pana/Panią rozśmieszyło ale powiem wprost: Do KOMPROMISU trzeba być emocjonalnie dojrzałym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- prawictwo - dziewictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość8
jezeli nie kochasz i nie wspolodczuwasz, a jestes tylko skupiony na uniknieciu wlasnej straty, to owszem - kompromis skonczy sie dla ciebie poczuciem krzywdy... a jesli widzisz siebie w prawdzie i widzisz swoje bledy, przywary, niedociagniecia, bedziesz w stanie widziec, ze jesli nie spotkacie sie w polowie drogi gdzies na drodze kompromisu, to ta druga osoba bedzie pokrzywdzona. kompromis to nie jest ustepowanie egoiscie, tylko pragnienie i dazenie do dobra drugiej osoby. milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie na kompromisach nie da się przejechać. Wasze teorie pięknie brzmią no właśnie w teorii jedynie. Jaka jest rzeczywistośc widać na kazdym kroku. Ostatnia sugestia jakbym miała nie być dojrzała emocjonalnie jest trefna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że ten śmiech wynika z fałszywej wizji kompromisu, jako męki dwojga niedopasowanych osób. On nie znosi ludzi, ona uwielbia towarzystwo. Z tego nie będzie kompromisu, tylko męka obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że twoje przekonanie o słuszności i wspaniałości kompromisów w związku wynika u ciebie z tego że masz zupełne odmienne od mojego pojęcie egzystowania z drugim człowiekiem. Ot słodko pierdzaca wizja idealnego związku który nie istnieje. Po prostu kobieca naiwność. Jeśli twój związek przetrwał na tym 25 lat minimum to gratuluję. Widocznie masz jednak rację i zwracam honor. Jeśli nie to o czym ty piszesz? Skąd ta pewność swoich racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość8 Bardzo trafnie i bardzo pięknie opisana istota, sens kompromisu. x gość dziś Całe życie na kompromisach nie da się przejechać. xxx Nie czytasz uważnie, tego co piszemy. Wyraźnie podkreślamy, że aby zaistniało pole do kompromisu, muszą być najpierw spełnione warunki brzegowe, czyli musi istnieć wspólnota celów, wartości, wrażliwości itp... Plus wzajemna wyrozumiałość. Ja to praktykuję na co dzień i to się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:13. Akurat to nie ja pisałam o kompromisie, ale zgadzam się, że kompromis w związku jest ważny. Mój związek (licząc łącznie okres przedmałżeński) 25 lat trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba wsiasc pod uwage ze nauka muwi ze milosc w muzgu kobiety trwa do max 8 lat !!!! czyli na cale zycie jest niemozliwe, ale przez 8 lat mozna miec milosc kobiety tylko nie wolno chodzic z nia na kompromis, trzeba robic czasem awantury zeby trzymac negatywne emocje i potem przepraszac zeby dawac pozytwyne, trzeba sie jej nie sluchac i wychofzic z kolegom na piwo one kochaja gonic za facetem, trzeba tez umeic flirtowac z innymi kobietami bedem z nia w zwiazku i idac z nia patrzec na cycki i nogi innegj kobiety, ona myli - ale c***j idze ze mna a na inne patrzy hmm na wybur musze sie bardziej dal niego strac tak dziala muzg kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"milosc w muzgu" a co jest w twoim mÓzgu? :classic_cool: naukofcu:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, że zarówno zbieżny światoogląd i wizja związku na początku małżeństwa rzadko są niezmienne. ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość8
swiatopoglad i wizja zwiazku to cos, co nalezy sobie wyrobic zanim zacznie sie bawic z zwiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile wiosen sobie liczysz że takie mądrości prawisz? światopogląd i priorytety często ulegają zmianie w toku życiowych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, czlowiek zmienia sie cale zycie, ludzie zmieniaja sie razem, zmieniaja osobno, ale ogolnie sie wie o co komu chodzi przy odrobinie doswiadczenia i dojrzalosci. mam tyle wiosen, ze to i owo w zyciu juz widzialam. o ile ludzie sie zmieniaja, o tyle nie ubywa im doswiadczenia i rozwoju intelektualno-duchowego. a swiatopoglad i priorytety sa z nimi wlasnie zwiazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i owo to nikłe doświadczenia, jakbyś przeżyła choć kilka doświadczeń kryzysowych być może zrozumiałabyś, że poglądy i wizje mogą ulegać zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość8
przeszlam i widzialam tyle zwiazkow i kryzysow, ze widzialam juz wszelkie wersje... ludzie moga sie zmienic, ale z reguly nia ma szansy, ze jak ktos na poczatku zwiazku ma zacofane poglady, to diametralnie zmieni sie na intelektualiste, albo z milosnika piwa i zuzlu stanie sie milosnikiem teatru i malarstwa. tak sam owizja zwiazku - jak ktos jest zwiazkowym tradycjonalista, to nie ma sily na udanosc zwiazku z osoba preferujaca partnerstwo. w pomniejszych sprawach zawze sie cos zmienia, od gustow po smaki, ale to sie dzieje stopniowo i ludzie zmieniaja sie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×