Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy istnieje jakas recepta na szczesliwe

Polecane posty

Gość gość
"jakbyś przeżyła choć kilka doświadczeń kryzysowych być może zrozumiałabyś, że poglądy i wizje mogą ulegać zmianie." X O jakich konkretnie doświadczeniach kryzysowych piszesz- podaj jakieś przykłady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks i seks i seks i seks i i tylko sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykład pierwszy z brzegu-ustalacie przed ślubem że chcecie mieć 2-3 dzieci, lecz po narodzinach pierwszego i odchowaniu z pieluch wie się już że kolejnych nie chcesz bo nie dasz rady. poniosłaś straty na tym polu -zawodowe, osobiste, wszystko spadło na ciebie itp. już masz rozbieżność priorytetów. drugi przykład-podejście do kościoła, i wychowywanie dziecka w wierze, praktykowanie z nim-światopogląd na przestrzeni lat się zmienił u jednej ze stron z powodu złych doświadczeń i rozszerzenia swego umysłu. jedno chce chodzić z dzieckiem do kościoła drugie nie, jedno wpaja wręcz fanatyzm religijny, drugie uczy że są inne religie, wierzenia, itp. trzecie-podejście do pieniędzy, w pewnym momencie jednemu odbija na punkcie kariery i zarobków, wszystko inne przestaje być ważne rzekomo z powodu że to wszystko aby rodzinie żyło się lepiej. druga strona już wie że kasa to nie wszystko i woli żyć skromniej a spokojniej. przykłady można mnożyć, te ww. są autentyczne z bliskiego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:45. Jestem mężatką 18 lat i żadnego z wymienionych kryzysów nie mieliśmy. Adn. 1 - chcieliśmy mieć 2 dzieci i mamy (wychowanie i zajmowanie się dzieckiem to sprawa dwojga rodziców - tak było i jest u nas). Adn.2 sprawa kościoła - obydwoje podchodzimy do niego tak samo) Adn.3 podejście do pieniędzy też mamy takie same - przebywanie z rodziną to dla nas priorytet, a praca służy do zarabiania pieniędzy (nie kosztem rodziny). Jakoś nie chce mi się wierzyć, że w dobrze dobranym małżeństwie tego typu kryzysy wystąpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 lat temu było inne myślenie teraz kobiety myślą inaczej i są bardziej rozwiązłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - prawictwo - dziewictwo xxx Idź że w końcu na leczenie śmieciu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18 lat temu było inne myślenie teraz kobiety myślą inaczej i są bardziej rozwiązłe xxx A śmiecie męskie zawsze były złem i rozwiązłością to jest dopiero curestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"18 lat temu było inne myślenie teraz kobiety myślą inaczej i są bardziej rozwiązłe" X A co to ma z całym tematem wspólnego. Po za tym 18 lat temu też były rozwiązle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem kompromis jest wazny i mozliwy, a mowie to jako najbardziej bezkompromisowa osoba na swiecie. Moj charamter jest taki, ze najchetniej wszystko byloby po mojemu, ale kocham meza wiec chce jego szczescia. Wiec czadem odpuszczam i korona mi z glowy nie spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, ze te przyklady sa rzadkie bo wymagalybt ogromnych zmian jednej ze stron, ALE kompromis jest mozliwy. Wzajemny szacunek do wierzen drugiej osoby pozwoli rozwiazac problem kosciola. Empatia w stosunku do zony zalatwi problem dzieci (maz przy tym przeciez byl i widzial co sie dzialo!). Jezeli chodzi o pieniadze to przerabialam i najlatwiej sie o to dogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma recepty na szczęśliwe małżeństwo bo nie ma szczęśliwych małżeństw ludzie się żenią wychodzą za mąż bo tak trzeba bo co inni powiedzą bo koleżanka ma męża ale Miłość nie istnieje szczęśliwe małżeństwa nie istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wooow. Nie chcialabym byc toba. My sie bardzo kochamy i nie jestesmy jedynym szczesliwym malzenstwem na swiece :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Wzajemna umiarkowana zyczliwosc. Wyjasnianie i rozwiazywanie sporow w przyjaznej atmosferze. Umiejetnosc bycia elastycznym i wejscia w czyjes buty zrozumienia drugiej strony, czasem trzeba troche ustapic, czasem troche druga strona ustepuje. Troszczenie sie o siebie nawzajem, kochac i traktowac druga osobe tak jak sami chcielibysmy byc kochani i traktowani. Opanowanie jezyka i umiejetnosc nabrania dystansu do roznych sporow ze nie zawsze trzeba miec racje i postawic na swoim, czasem trzeba dac na luz. I jakos sie toczy :) i brak oczekiwania ze zawsze wszystko bedzie idealnie, akceptowanie niedoskonalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak a mężuś i tak cię zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdradza ;) no ale pewnie ty wiesz lepiej od mojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie ma recepty na szczęśliwe małżeństwo bo nie ma szczęśliwych małżeństw ludzie się żenią wychodzą za mąż bo tak trzeba bo co inni powiedzą bo koleżanka ma męża" X Naprawdę to był powód dla którego wyszłaś za mąż? Nie dziwne, że masz nieszczęśliwe małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiedział ci że nie zdradza i już mu wierzysz wojna i w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam szczęśliwych małżeństw z długim stażem. znam za to i kobiety i mężczzn którzy rozwiedli się po 15-20 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam takich ktorzy po latach dalej sid kochaja. Wiec sa malzsnstwa dlugim stazem ktore sa szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.10.17 nie znam szczęśliwych małżeństw z długim stażem. znam za to i kobiety i mężczzn którzy rozwiedli się po 15-20 latach & A ja nie znam nieszczęśliwych małżeństw z długim stażem. znam za to i kobiety i mężczn, którzy kochają się i są razem po 25-35 latach;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.19 to czy się kochają (czy tylko stwarzają takie pozory) to juz tylko oni wiedza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×