Gość gość Napisano Październik 18, 2018 Hej, byłam tu jakiś czas temu, pisząc o nieśmiałym chłopaku, dużo z was mówiło, coś się zmieni jak sama wykaże inicjatywę, mówili też coś o księżniczkach, więc zaryzykowałam, pocałowałam go. Niby nie uciekł, ale chyba nie bardzo wiedział jak się zachować, chwilę potem zabrał moje ręce, którymi go obejmowałam i odsunął się. Od tamtej pory zaczął też mniej się odzywać, w sumie aktualnie więcej rozmawia z moją siostrą, niż ze mną. Kilka dni próbowałam się cieszyć, ale z każdym dniem coraz mniej, w tej chwili stałam się milcząca, dlaczego? Entuzjazm wyparował. Miałam dość wymyślania tematów, których i tak nie słucha czy opowiadania mu czegoś na co i tak nie ma odpowiedzi. Sam mówił mało, a teraz zupełnie przestał mi mówić cokolwiek, wczoraj tłumacząc to, że "wyglądałam na złą". Tak samo, ręki nie poda bo zła jestem, na pożegnanie nie przytuli z tego samego powodu. Sorry, ale dla mnie taki facet to nie facet. Nieśmiałość, nieśmiałością, ale to przesada. Za waszą radą zaryzykowałam i osobiście nie polecam żadnej dziewczynie podejmować pierwszej tylu kroków :D jak mężczyzna chce, sam znajdzie drogę mimo bariery nieśmiałości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach