Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla matka

Nie potrafie zmusic sie do zajmowania sie moim dzieckiem

Polecane posty

Gość zla matka

czesc. nie potrafie zajac sie synkiem. Z poczatku myslalam ze to depresja, potem ze przeciez takie male dziecko to zadna radosc, bo ani nie powie nic ani nie da sie z nim pobawic, ale teraz syn ma juz ponad 8 miesiecy a ja nadal chetniej bym robila COKOLWIEK innego niz sie nim zajmowala. Mam pomoc wiec tak naprawde czesto sa dni ze nic przy dziecku nie zrobie, przestalam karmic piersia, szukam wymowek zeby go nie kapac, nie bawie sie z nim. Wiem ze jestem wyrodna matka ale co zrobic? Maz przychodzi do domu o 19 z pracy i wtedy on spedza czas z dzieckiem bo mysli ze ja caly dzien sie nim zajmowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko było planowane, chciane? Czujesz że go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko chciałaś mieć czy to maż nalegał? Pytam czy twoje nastawienie się zmieniło np. po porodzie czy stale byłaś negatywnie nastawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że pampersa też nie zmieniasz? Łał... Ale oszczędność :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla matka
Maz chcial dziecko (mowi ze chce jeszcze conajmniej dwoje wiecej) bo ma prawie 40 lat wiec mu juz zegar biologiczny tykal. A ja bylam dosyc neutralnie nastawiona do calego pomyslu, ale zaszlam w ciaze prawie od razu, o wiele szybciej niz sie spodziewalam czy gdzies tam sobie w glowie planowalam. Wiec maz w siodmym niebie a ja mniej. Nie jestem smutna ani nic wiec chyba to nie baby blues ale nie chce mi sie nic po prostu przy nim robic, tak jak wspomnialam mam pomoc wiec nawet pampersa nie musze zmieniac, wole cos ugotowac, mam swoje hobby ktorymi sie lubie zajmowac, ale nawet bym wolala sprzatac dom niz zajmowac sie dzieckiem. Wiem ze to okropne ale moze ktoras tez tak miala, czy to jest jakies zaburzenie hormonalne czy jajestem nienormalna? BTW- Cudzych dzieci nigdy nie lubilam trzymac/nosic/tulic/gadac z nimi. ale myslalam ze z wlasnym bedzie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam z 1 dzieckiem, tylko ja te rzeczy robiłam bo musiałam, ale to była dla mnie mekka, od ok. 2 lat gdy syn zaczął mówić i być bardziej samodzielny macierzyństwo zaczęło sprawiać mi radosc, myślę że to wynikało z szoku jakiego doznałam po narodzinach, że mogę być aż tak uwiązana, wisiał praktycznie na mnie cały dzień, z drugim dzieckiem jest lepiej bo już wiedziałam co mnie czeka, ale też szału nie ma, po prostu nie lubię zajmować się takimi maluchami, żeby nie było kocham swoje dzieci nad życie i wskoczylabym za nimi w ogień bez zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz zwyczajnie odpoczynku, zajmowanie sie dzieckiem jest monotonne i nudne. Poczytaj jednak o szybkim rozwoju dziecka w tym wieku. Zorganizuj sobie wyjazd sama, odpoczniesz i zatesknisz za swoimi facetami. Odwiedz przyjaciolke, rodzine, pojedz na cos zwiazanego z hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto się zajmuje dzieckiem cały dzień? "Maz chcial dziecko (mowi ze chce jeszcze conajmniej dwoje wiecej) bo ma prawie 40 lat wiec mu juz zegar biologiczny tykal. A ja bylam dosyc neutralnie nastawiona do calego pomyslu, ale zaszlam w ciaze prawie od razu, o wiele szybciej niz sie spodziewalam czy gdzies tam sobie w glowie planowalam. " No to masz odpowiedź. Dziecko bo mąż nalegał a ty nie masz instynktu i tyle. Nie daj się tylko namówić na kolejne dziecko bo tylko będziesz bardziej nieszczęśliwa niż jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla matka
Mamy pania do pomocy, mieszka z nami. Nie wiem co robic, jestem wyrodna matka. Na szczescie gosposia nie mowi mezowi ze to ona sie dzieckiem zajmuje 90% czasu bo ja jej za to pomagam w innych zajeciach w domu. Moze jak syn podrosnie to mi sie odmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpocznij od bycia matka. Male dzieci sa nuzace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo dlugo nie moglam zaakceptowac corki. Przebieg i rodzaj porodu tez ma wplyw na poczatkowa wiez z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mężowi o tym, po co to ukrywać. Stać was na opiekę nad dzieckiem nie musisz na siłę nikogo uszczesliwiac, zajmij sie sobą, byc moze przyjdzie czas, ze będziesz z większą chęcią sie zajmowala synem. Najważniejsze to byc szczerym w związku. Kiedyś kobiety zamożne w ogole nie musiały sie dzieckiem zajmować, nawst karmić. Nie obarczaj się wyrzutami sumienia, przecież nie krzywdzisz dziecka fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:15- ale krzywdzi psychicznie. Moze jej sie odmieni a moze nie. I tak będzie podrzucac dziecko a to niani, a to dziadkom, przedszkole do 18stej i tak będzie lecial czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w ogóle nie czujesz potrzeby żeby go przytulić, zmienić pieluchę, itp, itd...? Bo część kobiet ma problemy z zajmowaniem się dzieckiem tak od serca na początku, ale robi to, bo to jest też jakiś chyba zew natury ;), że matka zajmuje się swoimi młodymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej baby mialy nianie i mamki do karmienia. Nie kazdy jest stworzony do takich przyjemnosci. Popatrzmy na facetow, ile z nich zachowuje sie jak autorka. Czy ona tez nie ma do tego prawa? Ma, jak najbardziej. Ja tez taka bylam i jestem, pobawie sie, pojde z dziecmi na spacer ale ogolnie cholernie mnie to nudzi, wole dobra ksiazke, film, kino, seks z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to zupełnie co innego coś woleć, bo to chyba jasne że zajmowanie się całym dniem małym dzieckiem jest po prostu nudne...ale to się czuję obowiązek, coś jak chodzenie do pracy...nawet jak matka jakoś ma problemy z zaakceptowaniem swojego dziecka, to robi te pielęgnacyjne rzeczy mechanicznie...ja przez pierwsze dwa miesiąca, jak urodził się moj starszy syn, czułam się dziwnie w tej roli, ale zajmowałam się nim najlepiej jak umiałam i nie nazwałabym nawet tego zmuszaniem się , to jest po prostu takie naturalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×