Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Syn nie odnajduje się w nowej szkole.

Polecane posty

Gość gość

Od września 12-letni syn poszedł do nowej szkoły. Od początku nie podpasował grupie chłopców z klasy (nie wszystkim ale jest taki "gang" 7-8 osobowy). Dokuczają mu, próbują umniejszać, że niby chodzi w podróbkach ciuchów i butów, co jest nieprawdą choć nie powinno mieć znaczenia. Jak na lekcji np. klasa ma ocenić wypowiedź lub śpiew ta grupa zawsze wystawia mu jedynki itp. Dziś syn mi się przyznał, że przyłatali mu "ksywkę" czarnuch bo ma śniadą karnację. Usłyszał, że ma spadać do Afryki i, że jego ojciec to "ciapaty". Ja mam jasną karnacją ale mój mąż jest ciemnym brunetem z czarnymi oczami i śniadą karnacją - ale Polak z dziada pradziada. Nasze dzieci odziedziczyły po nim śniadą karnację, ciemne oczy i włosy. Czy powinnam się z tym udać do wychowawczyni czy poczekać aż chłopaki się "dotrą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radziłabym Ci od razu udać się do wychowawczyni. To nękanie może przejść w prześladowanie, a syn utrwali sie w roli ofiary i nabawi się jakichś lęków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doswiadczenia wiem, ze nauczycielki bardziej serio traktuja ojcow, wyslij meza na rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej isc od razu. Samo to nie minie. Moze opcja byloby przepisanie go do rownoleglej klasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reaguj. Natychmiast. Ja miałam z moim synem podobnie. Przeniosłam go co prawda do innej szkoły, ale o wiele za późno. Jak ktoś wyżej napisał utrwaliły się już u syna pewne lęki i w nowej szkole choc jest lepiej, syn nadal nie umie się otworzyć na nowe przyjaźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za moich czasów to nikt nie dokuczał z powodu niemarkowych ubrań czy biedy. Obrywało się niewinnym ludziom za z******tosc np mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawde to mozna poleciec za wszystko . Wystarczy sie czyms wyrozniac z grupy. Byc nardzo glupim albo bardzo madrym. Byc ladnym albo brzydkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×