Szkoła

Jestem w 2 klasie liceum na prafilu mat-fiz. Sądziłam, że jak pójdę na profil matematyczny to nie będę miała do czynienia z historią, której szczerze nie lubię. Oczywiście w 1 klasie musiałam mieć historię, bo wszystkie przedmioty ( geo, chem, bio itp. ) są obowiązkowe. Sądziłam, że od drugiej klasy będzie luz i tylko rozszerzenie. Myliłam się. Doszedł taki przedmiot jak " historia i społeczeństwo ". Coś ala historia trochę połączona z wosem. Pomyślałam sobie " okey. Przeżyje to ". Jednak mój nauczyciel nie daje mojej klasie spokoju. Sądzi, że musimy znać historię bez względu na to jakie mamy rozszerzenie. Pyta nas na każdej lekcji, robi nie zapowiedziane karkówki a do tego jest bardzo wredny. Na lekcji dało się już usłyszeć takie teksty jak cytuję :" spodnie ci spadły z wrażenia gdy o Mieszku pomyślałaś ", " przesuń swoją figurę, którą obdarzył Cię Bóg ", " nikt nie chce patrzeć na twój tyłek. Chyba, że dziewczyny są zainteresowane. ", " ja mogę lekcji nie prowadzić a rząd i tak mi zapłaci". I wiele innych uwag. Z początku było to dla nas śmieszne. Lecz na każdej lekcji jest tylko gorzej. Ten nauczyciel nas upokarza. Słyszałam, że już dwie klasy złożyły petycję o zmianie nauczyciela i dyrektor zaczęła się martwić. Chce zobaczyć jak ten nauczyciel prowadzi lekcję. Ale wiadomo, że przy niej może zachowywać się inaczej. Ja razem z moją klasą też myśleliśmy o napisaniu petycji. Nie wiemy jak mamy się do tego zabrać więc może jakieś pomysły ? Poza tym chcę się jeszcze dowiedzieć czy po prostu nie można zrezygnować z tego przedmiotu bo nie sądzę by na profilu mat-fiz był on jakoś szczególnie potrzebny.