Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teksty dziadków

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj byliśmy u teściów i oczywiście jak im cos nie pasuje musza dziecku wyrażać. Syn ma 2 lata i u nich zawsze są takie teksty. Wczoraj powiedzieli "tata jest nie dobry bo nie da więcej herbatnikow". Mówiłam wtedy tylko "właśnie ze tata jest dobry bo dba o to byś jadł zdrowe jedzenie i nie tylko takie. Za to nie będziesz grubaskiem" Często są takie że mama jest złośliwa, tata jest niemiły, mama jest zla, tata będzie krzyczeć (nie krzyczemy na niego), mama będzie się złościć i bardzo często to jest w parze z chodź z babcią, dziadek ci da, itd. Robią z siebie dobrzy ludzie i oczerniaja nas. Mąż siedzi i nic nie mówi bo się boi czy coś a ja zawsze muszę coś powiedzieć. To dla nas nie jest normalne. Rzadko się z nimi widujemy tak raz na miesiąc ale jak tak można małemu dziecku mówić że rodzice są źli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
W jakim wieku masz teściów ?Dlatego pytam bo sama jestem babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tekst o grubasku do dziecka też nie jest najlepszy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teść ma 63 l. a teściowa 58

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01 napewno lepsze od tekstow że mama i tata są źli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01 juz tlumaczylismy im dlaczego karmi my jak karmimy. Już im mówiliśmy że nie jada niektóre rzeczy bo zdrowo się odżywiamy i takiemu dziecku nie są potrzebne takie przekąski. Bardzo lubi owoce kiedy jest głodne. Ale skoro nie dotarło mówiłam o grubasek żeby zrozumieli oni. Wiem że to nie jest najlepiej dziecku mowic ale nie mam już siły im tłumaczyć że zdrowe jedzenie dla niego jest lepsze i zapobiegamy w ten sposób kłopoty zdrowotne. Cukrzycę mamy i z mojej strony i teść ma. Ale tym im nie tłumacze. Tylko właśnie takie "ostre" słowa docierają. I nawet wtedy nie wystarcza. Wiem że nie powinnam tak dziecku mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoje teksty sa tak nie składne, że trudno zrozumieć. Nie potrafisz sie wysławiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem z Polski. :( kilka razy już tu pisałam. Lubię mieć opinie Polek bo wtedy pomagacie mi trochę. Przepraszam. Jeśli czegoś nie da się zrozumieć to się postaram tłumaczyć lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
No to w prawie tym samym wieku są tesciowie bo ja mam 57 a mąż 61.Nie wtrącamy się córce, czasem coś się chce podpowiedzieć tylko.Jednak to na nic bo ona wie i my tez widzimy jakie jest specyficzne dziecko.Mała ma teraz 3 i pół roku.Miała leciutkie niedotlenienie podczas porodu ,tej półkuli która odpowiada za fizyczność ciągle jest rehabilitowana chodzi o jedna stópkę. Natomiast upartość to już po ojcu i jego rodzinie ma.Natomiast druga babcia popełnia błędy i jak jej moja córka powie ostro że ma tak nie robic to chodzi obrażona przez tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie jesteś z Polski to przepraszam :) Piszesz bardzo dobrze jak na obcokrajowca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Dodam że mieszka z teściową w jednym domu.Więc mała tam przesiaduje na dole u babć i karmią ją czymś czego jej nie wolno.Dzisiaj właśnie pojechały do szpitala bo dziecko ma pozapychane jelita , ma być płukanie.Potem obrywa córka przy lekarzu bo to jej dziecko nie babć. Dają jej pić nie to co wolno itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda analfabetka,jak jej sie napisze,ze nieskladnie pisze,ucieka sie,ze jest obcokrajowcem.Stare pierdy. Temat wziety z doopy,bo nie widze problemu,a robisz rewolucje na miare Marksa i Engelsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad dwie babcie w jednym domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
babcia czyli teściowa ma 70 lat a prababcia 95 lat bardzo energiczna i żywotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc_M właśnie tez tak robią. Potrafią nawet wejść do nas do domu kiedy przyjeżdża np teść pomoc mojemu mężowi i nic nam nie mówi (ja i dziecko). Ani dzień dobry ani dowodzenia ani nic. Ja powiem a ignoruje mnie. Zaś teściowa próbuje szantaż. Dzwoni do męża by coś zrobił u nich - powiesić obraz czy coś--I mówi mu ze jestem nie fair i tak nie powinno wyglądać że ona chce tak czy siak i nie tak go wychowala. W sensie że on ma wszystko robić pod jej widzimisię. Wtracaja się ile się da. Ale znowu jak mały jest chory czy ma urodziny to nie dzwonią zobaczyć co u niego. Nie rozumiem o co im chodzi. Tak samo kiedyś próbowali go karmić ale nie zauważyli kiedy się krztusil czy raz przywiozła teściowa jakieś słoiki i chciała go nakarmić a słoik miał składniki na które mały jest uczulony.potem obraziła się bo mówiłam że nie może tego bo będzie chory a ona "a co Ty myślisz że chce robić krzywdę mojemu wnuków?" zawsze tak obraca do mnie. Ona coś robi ale to jest moja wina albo ja myślę najgorzej. A jak im nie pasuje to właśnie zła mama czy zły tata,niedobry, złośliwy. Ja już naprawdę nie mam siły do tego. Kiedyś widzieliśmy się raz w tyg. Wiec nawet rzadsze kontakty nie pomagają. 11:41 dzięki :) staram się ale trudny jest ten język haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Zresztą u mnie tak samo. Ja mam 57 lat jako babcia, a moja matka jako prababcia ma 76 lat.Zatrzęsienie babć a dziadek tylko jeden bo mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:49 a ja naprawdę jestem. Nie musisz mi wierzyć. Jestem tu od 8 lat i nadal jest mi trudno. Nie wiem czy zauważyłaś ale raczej potrafię słowa pisać poprawnie ale dla mnie jest gorzej z gramatyką i strukturą zdania. Rozumiem prawie wszystko, odróżniam tez pewne błędy ale polski jest trudny. I widzę że nie tylko dla mnie ale dla Polaków tez. Przynajmniej nie piszę wruce zamiast wrócę czy coś. Cokolwiek co bym pisała i tak ktoś będzie wytykac błędy. Zamiast próbować współpracować to niektórzy czepiaja się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Już daj spokój sobie z tłumaczeniem i tak się doczytamy przecież.Tu na tym forum to od razu chcą dowalić ,przyczepią się do byle czego.Np . ja też mylę sie na klawiaturze czego bym nie pomyliła pisząc na kartce papieru.Moje pokolenie na czym innym wychowane .Komputerów i telefonów nie było, Uczyłam się pisać w tym roku dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Jak z teściami nie mieszkasz to się tak nie przejmuj.Nauczysz się z każdym rokiem jakoś postępować.W jakim wieku jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość_M no racja, dziękuję. Właśnie tez mi się tak wydaje ale za każdym razem dosłownie jak jestesmy u nich albo oni u nas to jest albo tekst albo teściowa wkracza w roli matki - do takiego stopnia że mówi dziecku chodź do mamusi - próbuje utrudniać dostęp do dziecka w sensie on np się uderzy gdzieś i wstydzi się płakać przy innych ale jak go wezmę to wtedy wyraża swoje emocje jak z nim pójdę a ona go bierzy i on się złości albo próbuje się dostać do mnie. U nich nie ma dużo miejsca i ona blokuje tak jakby "drogę" do niego. Wiem że może głupie to wszystko brzmi ale oni nie myślą o dobro dziecka. Sami nie będą z nim ale zawsze probujav mnie pozbyć jak ja gdzieś pójdę z dzieckiem to idą za mną a jak mąż pójdzie to dadzą mu spokój. Idzie i nie ma publiczność wszystko co robię według nich robię źle. Narzekają do moich rodziców o mnie nawet. Mam 27 lat. Mąż 28 i mały ma 2. Traktują nas jak niesluchane dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz, jesteś czepliwa. Mnie na początku też tak wszystko ruszało, ale im dziecko starsze, tym bardziej mam to gdzieś. Zobaczysz, przejdzie Ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak będziesz babią,to będziesz robić tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi dziadkami to katorga. Ja tez moge mowic dzieciom ze slodycze sa niezdrowe itp ale dziadkowie za kazdym razem dawaja tone slodyczy. Moje dzieci mimo wszysyko lubia owoce i warzywa ale jedza za duzo slodyczy ktore sa dawane im tylko przez dziadkow bo ja nie daje. Corka ma 2 latka i juz dziury w zebach.. Tlumaczyc mozna ze niech kupia owoce to kupia raz po zwroceniu uwagi i pozniej znowu to samo, a jak zabierzesz czekoladki od dziadka to wiadomo mama to ta zla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie jestem z Polski. smutas.gif kilka razy już tu pisałam. Lubię mieć opinie Polek bo wtedy pomagacie mi trochę. Przepraszam. Jeśli czegoś nie da się zrozumieć to się postaram tłumaczyć lepiej. xxx Wracaj do siebie na Ukrainę. W Polsce szanujemy osoby starsze z rodziny a nie obgadujemy je na forach publicznych. Gdyby do domu rodzinnego brat przyprowadziłby mi taką jednostkę to bym nagadała do słuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Rasista12:49?Trzeba mieć za co szanować, za toksyczność? wiesz co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę robić tak samo bo jestem osobą która potrafi rozumieć druga stronę. Zrobili ze mnie wariatka kiedy mówiłam że nie powinni mówic że są rodzicami. Teraz jest o wiele lepiej i naprawdę nie czepiam się tylko im bardziej rozumny tym bardziej mnie denerwuja takie teksty. Albo z początku bardo często ustąpiłam im z myślą że cieszą się ale zaczęli mi go wziąść bez słowa, wzięli od moich rąk noworodka I poszli gdzieś do innego pokoju czy po prostu wzięli go. Mam dużo żalu do nich i staram się nad tym pracować ale to jest przykre że ktoś może tak mówić o rodzicach. Ja zawsze myślałam że dziadkowie wspierają rodzice ale widocznie nie. I moj mąż tez czasem jest smutne przez ich zachowanie. Więc nie tylko ja się czuję z tym źle. Jemu było bardzo przykro kiedy nie dzwonili jak mały miał urodziny albo jak jego mama zaczęła mówić źle o mnie do niego. Bo jestem zła matką i ona inaczej by to wszystko zrobiła. Mówił im że to my wychowujemy. Naprawdę próbowaliśmy rozmawiać, powiedzieć dokładnie co nam przeszkadza ale bez skutku. Ja miałam babcie która źle traktowała moja mama, próbowała oczerniac i teraz z nią nie rozmawiam. Nie potrafię zrozumieć dlaczego ludzie tak robia. Robią z siebie dobrzy ludzie czymś kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49 nie jestem z Ukrainy. Jestem ze Stanów. Ja bardzo szanuje innych ale dla mnie szacunek jest wzajemny. Nie obgaduje, opisuje co mi się trafiło. Oni są dobrzy ludzie kiedy dostaną tego co chcą ale ich zachowanie mnie przeraża kiedy nie mogą robić tego co by chcieli. Zachowuja się właśnie jak moj 2 letni syn. Trochę cierpliwości, tolerancji i zrozumienia Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Bo są toksyczni i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość_M jestem bardo ciekawa jaka Pani by miała dla mnie radę. Jak córka ma kłopoty to co mówicie Jej? Tak z perspektywy babci i teściowej. Powiem że relacje były poprawne dopóki nie zaszłam w ciąży pierwszy raz. Wtedy niestety poronilam ale obwiniali mnie za to. Jak zaszłam drugi raz to ciągle mówili co mogę i czego nie bo inaczej będę powodować to samo. Mogłabym pisać książke o tym wszystkim ale chodzi o to że wiem jak powinno wyglądać z tego co było i wiem jak teraz wygląda. Jak można ignorować kogoś jak są w swoim albo w Twoim domu? Tylko dlatego że np mówiłam żeby nie przywieźli słodyczy bo mały nie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzucacie tymi "toksycznymi" na prawo i lewo, a tutaj ciezko dostrzec jakąś anomie. Autoreczka przeżyła szok kulurowy przyjeżdżając ze skrajnie zindywidualizowanego kraju jakim jest USA i zd****** że dziadkowie i rodzice utrzymują kontakt z synem i wnuczkiem i tego ostatniego rozpieszczają. Przygotuj się na przyszłość, że będziesz zmuszona pomóc na starość w opiece nad nimi, w Polsce nie oddaje się rodziców do domu starców niczym psów do schroniska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×