Nie kumam tych pretensji do kobiet po 30ce o to że nie znalazły sobie faceta

Już pominę robienia z wieku lat 30 u kobiety zaawansowanego wieku starczego, który podobno ma oznaczać postępujące w trybie geometrycznym przerażające zmiany i błyskawiczne przeobrażanie się z istoty płci żeńskiej w bezpłciowe odrażające monstrum. Takie podejście nie wymaga chyba komentarza, jest po prostu poniżej wszelkiego poziomu. Ale jak można zarzucać kobietom, których się nie zna, że będąc w określonym wieku nie poznały partnera NA RESZTĘ ŻYCIA (bo oczywiście kobita ma sobie zaklepać tego jedynego, "czymać" i nie puszczać)? W jaki sposób można WYMUSIĆ proces poznania osoby z którą się spędzi (z założenia) JAKIEŚ KILKADZIESIĄT LAT? Czym zawiniła taka dajmy na to samotna 35-latka, która chciała poznać odpowiedniego faceta już jakieś minimum 10 lat wcześniej, ale się to nie udało? Że niby latała za tak reklamowanymi tu na kafe bad-boyami i wskakiwała im szybko do wyra? No to większość wolnych kobiet w wieku ok 28 -25, które ja znam to normalne skromne dziewczyny, żadne tam dyskotekowe panny lekkich obyczajów. Że niby były zadyfanymi w sobie królewnami z drewna? Zaręczam że wprost przeciwnie, część z nich owszem może nieśmiała, ale w żadnym wypadku zarozumiała czy z nosem na kwintę. Że nie dawały się poznać? Studiowały, podróżowały, niektóre też bywały na imprezach (jeszcze raz podkreślę - nie po to by oddawać się w wc po pijaku nowo poznanym facetom). Więc ZA CO winić te dziewczyny, że nie mają aktualnie partnerów zyciowych, narzeczonych, mężów? Może mi ktoś to LOGICZNIE uzasadnić?

* większość wolnych kobiet w wieku ok 28 -35,

Fajnie, że jesteście wolne. A może któraś z Was to jeszcze dziewica? Bo ja też jeszcze nie byłem z nikim. Singiel/ka po 30 zawsze będzie poniżana/y jak sie do tego przyzna, że nie był jeszcze z nikim.

nie opowiadaj głupot, tylko pokaż tzytzki

* większość wolnych kobiet w wieku ok 28 -35

Bo w mentalnosci Polakow zakorzenil sie stereotyp, że jezeli panna jest p.o. 30stce I do tej pory nie zlapala meza (chocby I na dziecko) to przegrala zycie.

https://f.kafeteria.pl/temat/f1/mam-37-lat-od-kilku-lat-jestem-sama-i-p_7322828 tu juz straszą żeby być z byle kim bo się przekonasz jak to jest być samemu, już lecę i biorę kogos z internetu byle być, jak będę sam to usiądę na ławce i będę siedział cały dzień może ktoś podejdzie

gość dziś - w sumie to aż głupio gdzieś usiąść, udać się samej (będąc przeciętną czy co gorsza nieatrakcyjną kobitką koło 30-ki, a nie 18-letnią seksbombą), bo zaraz sparowane Janusze i Grażynki pewnie pomyślo: "łona to pewnie męża szuka, ale raczej już nie znajdzie, starą panną z kotami zostanie, hłe hłe hłe". A człowiek chciałby po prostu posiedzieć na ławce a niekoniecznie czekać na wielki podryw księciunia z bajki.

podpowiem stary, wypróbowany pomysł 'przyniesiony' do Polski z krajów niderlandzkich przez kobiety, w XIV wieku na polskie ziemie w okolicach Bielsko i Biała z terenów zalewowych i depresji w Holandii przybyła spora grupa emigrantów, założyli swoje osady w obecnym woj. śląskim w miejscowościach Dankowice, Stara Wieś, Pisarzowice, Hecznarowice, Wilamowice, posługiwali się przez wiele stuleci własnym językiem 'wymysoyer' , nie uczyli się języka polskiego, nie znali języka polskiego nawet w roku 1939 , posiadali własne tradycje, stroje, kulturę i język , kobiety zakładały czerwone korale, do korali przypinały tak zwany 'krzyż wilamowski' wykonany z czystego srebra, napisy na krzyżu wilamowskim były wykonane po łacinie , krzyż przechodził z pokolenia na pokolenie , na awersie jest napis: JESTEM PANNĄ , na rewersie można odczytać : JESTEM MĘŻATKĄ i to była prosta sprawa aby kobieta pokazała , czy jest wolna lub zajęta ! w dzisiejszych czasach nawet lesbijki widać na kilometr , gdy się pokazują i afiszują a zwyczajna kobieta ma problem aby poznać normalnego faceta ? HETERO - wyryj sobie na czole, że jesteś WOLNA i szukasz męża, tak będzie najprościej albo zawieś sobie na szyi 'krzyż wilamowski' !