Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

facet i jego zachowanie trochę ciepłe

Polecane posty

Gość gość

Zdaję sobie sprawę, że to idiotyczne, że tu do Was piszę. Trudno... Ale nie potrafię jednocześnie zebrać myśli, mam okropny konflikt między rozumem a sercem. Chodzi o faceta. Znamy się od 2 tygodni, świetnie się mi z nim pisze, a przede wszystkim rozmawia na żywo. Czuję się przy nim bardzo swobodnie. Jest niesamowicie inteligentny, ale jest jedno ale. Może i mam płytkie myślenie, jednocześnie mając świadomość, że każdy ma swoje wady. Chodzi o fakt, że ma on wiele takich "ciepłych" zachowań - noga na nogę opleciona jak u Jaworowicz, momentami zmienia głos na taki jakby mówił do dziecka, ogólnie czasami mam wrażenie, że zachowuje się trochę jakby był ciepły i dziecinny jednocześnie. Przez co jestem trochę zażenowana i smutna jednocześnie, bo inni odbierają go jako takiego ciepłego przygłupa, nie wiedząc, że to wartościowa i inteligentna osoba. Serce mi podpowiada, żeby kontynuować znajomość, ale jednocześnie rozum widzi te wszystkie zachowania, przez co rodzi się we mnie konflikt i nie wiem zupełnie co robić. :( Czy mogę liczyć na Wasze rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noc i mgła
Nie rozdzielałbym na serce i rozum, bo to jest podział mylący. Odbierasz całego człowieka. Może być tak, że pewne jego cechy, które cię pociągają, skutkują (u niego) zachowaniami, które ciebie rażą. Zatem w gruncie rzeczy, ON jako cały człowiek, ci się nie podoba, nie tylko jakieś jego zachowanie Przynajmniej ja tak na to patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dosyć ciekawe patrzenie, ale w jakimś stopniu mnie pociąga. Tylko zastanawiam się na ile mnie pociąga moje wyobrażenie o nim i rozmowa z nim (bo przecież krótko się znamy), a na ile razi mnie jego sposób bycia. Jesteśmy umówieni na 2 spotkania. I się zastanawiam czy kontynuować tą znajomość. W takim sensie, że widać, że on zaczął się starać i brnie to w jednym kierunku, z mojej strony na ten moment mogę zaproponować tylko i wyłącznie przyjaźń i obserwować, z czego wynika to całe jego zachowanie...I ewentualnie później myśleć co dalej z tym zrobić. Może panowie się wypowiedzą? Jakby odebrali takie zachowanie ze strony kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noc i mgła
Już się wypowiedział jeden pan :D Czyli ja. Spotkaj się z nim. Jeśli na żywo jest równie źle, lub gorzej, to... No właśnie, to co? Nie szedłbym w coś, co mnie skrajnie razi od początku. To nie jest, że nos mi się nie podoba, że wolę bruneta, że trochę oschły... Jeśli ktoś ma pewien sposób bycia, to on się już nie zmieni. To cecha jego osoby. Chyba, że ty się zmienisz i tobie się to spodoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślałam, że "ciepły" w innym sensie... :D W sumie może ten facet jest właśnie gejem? Geje często tak "miękko" mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem ciepły ale gejem nie jestem, lubie lizać piczke i w ogóle kobiece ciało. Ale jestem taki pieszczoch że lubie sie przytulać i kocham zwierzęta, ale niestety kobiety takich nie lubią, moja była mi nawet kiedyś powiedziała że facet musi ją umieć poskromić, a któregoś razu żaliła sie na mnie do kogoś mówiąc że jestem "wypłoszem". No cóż, zawsze zostaje mi porno :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"lubie sie przytulać i kocham zwierzęta, ale niestety kobiety takich nie lubią" x Co za bzdury :D Większość kobiet nie wyobraża sobie właśnie, aby facet nie miał takich cech. x "moja była mi nawet kiedyś powiedziała że facet musi ją umieć poskromić" x Jedno nie wyklucza drugiego. Wg Ciebie nie można być silnym i czułym jednocześnie? :D A dlaczego niby? Ja jakoś znam sporo takich facetów. Między innymi mój aktualny ;) Ale mój były też taki był w sumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka
ale kurcze masz zamiar z nim byc dla siebie cyz dla otoczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
była nie lubiła sie przytulać, teraz ostatnio spotkałem sie na weekend z koleżanką, myślałem że to do czegoś zmierza, napisałem jej że mi sie śniła, i że sie przytulaliśmy, wysłała taką minke że słabo mi sie zrobiło, tak jakby sie mnie brzydziła. Toż to nawet jeśli ma mnie za kolege/przyjaciela to to aż takie straszne że potrzebuje sie przytulić? Kobiety lubią chłodne jepanie, nie lubią facetów którzy mają potrzeby tego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" napisałem jej że mi sie śniła, i że sie przytulaliśmy, wysłała taką minke że słabo mi sie zrobiło, tak jakby sie mnie brzydziła" x Yyy a dlaczego myślisz, że akurat chodziło jej o samo w sobie przytulanie? Dziwny wniosek wysnułeś. Mi się wydaje, że ona inaczej to odebrała. Pewnie myślała, że to ma jakiś podtekst erotyczny i być może zdziwiło ją, że myślisz o niej w takich kategoriach. Po prostu była tym zmieszana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz większość facetów ciepłych lub ciepłopodobnych, ponieważ wojsko wycofali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to najwyraźniej jestem zafrendzonowany, a to też mi sie nie podoba. Co prawda śniło mi sie że sie przytulaliśmy, ale i potem że robiła mi loda (tego nie powiedziałem jej), bo kilka dni wcześniej sie napaliłem bo o seksie przez telefon z nią gadałem. W ogóle kiedyś często o tym gadaliśmy, więc co ja mam począć, ze mną będzie o robieniu loda gadać ale zrobi komuś innemu? :o nie chce mi sie żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co mam Ci napisać. Ja nie wyobrażam sobie gadać z przyjacielem (z którym nie chciałabym być w związku i na którego bym po prostu nie "leciała") o seksie :D Chyba, że naprawdę to byłyby jakieś ogólniki albo żarciki, ale nie np. tak na poważniej czy o swoich preferencjach. Także dla mnie nawet gadanie o seksie we friendzonie jest czymś bardzo dziwnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja sądziłem że nie jestem we friendzone, ale raz ze mną o seksie gada, a innym razem nazywa mnie swoim najlepszym kumplem :o kiedyś padł temat ANAL, a ja "ale to pewnie boli nie?" a ona "NIE CZEMU" :D albo siedzimy i mi na ucho pytanie zadała "połknąć czy wypluć?" :o bawi sie mną? Ma frajde że mi w majtkach dygocze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co wyżej przedstawiłeś to w sumie taka tam luźna gadka, jak dla mnie. Nie przywiązywałabym do tego wagi. Z tym połykaniem to w ogóle dość częsty żart, w mojej grupie znajomych też takie teksty lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to wszystko było tylko w 4 oczy, nigdy w szerszym gronie, eh dobra nieważne, czas kupić karnet w burdelu :o może zniżke dostane w abonamencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama już nie wiem czego chcę. Boję się, że jego zachowanie może wskazywać na jakieś nawet zaburzenia... Niby być dla siebie, a nie dla innych, ale mało komfortowo bym się czuła przy innych. Napisał do mnie inny koleś teraz, piszę z nim, ale jednocześnie czuję się jakbym tamtego już zdradzała, chociaż z nim nawet nie jestem... Boże, jaka ja jestem beznadziejna :( Chyba z nim nie chcę być, ale jednocześnie czuję, że nikogo sensownego już nigdy nie poznam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś beznadziejna, tylko nie słuchasz siebie. Jeżeli masz aż taką ambiwalencję wobec tego gościa, to będzie z tego i tak problem, no chyba, że na spotkaniu uznasz, że wcale nie, że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję! W końcu poznałam adekwatne słowa, które określają mój stan. W dodatku okazało się, że jestem osobą sapio-seksualną. To wiele wyjaśnia i porządkuje. To dlatego mnie tak do niego ciągnie, mimo, że zachowanie odrzuca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie poznałem nowe słówko. :D Nie znałem tego określenia, ale znam zjawisko, że intelekt/inteligencja jest pociągająca w wymiarze erotycznym. Nic nowego! Wiele kobiet pociągają mężczyźni inteligentni. Zwróć jednak uwagę, że może być mężczyzna inteligentny i bardzo męski, bez żadnych "ciepłych" jak to nazwałaś zachowań, podtekstów. Jeśli Marylin Monroe, pociągał kiedyś Arthur Miller, to właśnie przez jego intelekt skojarzony z męskością. https://i.wpimg.pl/O/644x483/d.wpimg.pl/3872993--1387422375/marylin-monroe.jpg Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą mężczyzn też pociągają inteligentne kobiety. Flirt, związek z taką kobietą, jest bardziej wymagający i ma w sobie jakieś specyficzne napięcie między erotyką a intelektem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja... Cóż, czeka mnie poważna rozmowa, mam nadzieję, że dziś wszystko się wyjaśni. Lepiej teraz niż po dłuższej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×