Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kłótnia o pieniądze.

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam problem z moim chłopakiem, zarabiam od niego mniej, teraz wyszły mi niespodziewane wydatki(i to dość pokaźne), już musiałam od rodziców pożyczać, do tego, żeby uregulować wszystko mam czas tylko do końca pierwszego tygodnia listopada. Mój facet o tym wie, a jednak ciągle w sklepie jest "a kup mi to oddam Ci później", "a weź zapłać bo mam tylko 200 zł"(nie oddaje). Wczoraj zresztą, przyjechałam do niego głodna(od razu po pracy), więc zapytałam czy możemy pojechać coś zjeść. Zgodził się, mówił, że jadł, więc on raczej nic nie będzie chciał, ale posiedzi ze mną. A na miejscu, jednak się skusił i jak zawsze... "weź zapłać oddam Ci jutro bo...". Dziś grzecznie mu przypomniałam, bo wydałam pożyczone pieniądze, które dostałam na paliwo do auta, a jakoś do pracy i szkoły dojeżdżać muszę, a on co? Wielki foch, że jestem skąpa. Jeden raz chciałam, żeby mi oddał, bo teraz jestem w trudnej sytuacji finansowej. Normalnie olewałam takie kwoty, ale tym razem nie mogę sobie na to pozwolić, a on o tym wie. Sam ma odłożone pieniądze i ostatnio kupił auto za prawie 20 k, a ode mnie pożycza, nie oddaje i jeszcze ma pretensje o to, że raz wyjątkowo poprosiłam o zwrot. Nie wiem co mam robić... Wystarczająco głupio było mi prosić o zwrot, a teraz to już w ogóle czuję się jak najgorsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mialam takiego faceta. Okazalo sie ze byl ze mna tylko z powodow oszczednosciowych i caly czas szukal kogos na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _iftar_
Daj sobie spokój. Bedzie tylko gorzej. Facet bez klasy i godności. Żeruje na byciu z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie też się tak poczułam... Jak on nie miał pieniędzy płaciłam zawsze bez gadania, nie miał auta jeździłam, nie oczekiwałam, że będzie się tarabanić autobusami za 15 złotych, teraz ja nie mam, on samochód ma, a dalej ja jeżdżę i za wszystko płacę bo jemu nie chce się rozmieniać.. eh.. mam żal do niego w tej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech Ci głupio nie będzie. To twój facet nie ma jaj i bierze od swojej kobiety. Albo niech Ci odda i przystań mu pożyczać choćby złotówkę albo niech się wynosi do innej ze swoim fochem. Kobiety już coraz mniej dają na sobie zerowac. To on powinien tobie pomagać a nie na odwrót chyba że jesteś feministka. Ja mam dobrą pracę ale byłam w związku 3 lata gdzie non stop pozyczalam i w życiu nie otrzymałam zwrotu i koplam go wreszcie w d**e gdy przejrzałam na oczy. Zrób to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję ci tak w ogóle ze jesteś w tak gownianym związku z gownianym facetem bez klasy ogromne współczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też Ci współczuje, bo ten Twój gnój to dodatkowo manipulant. Żeruje na Twoim poczuciu winy. Powiedział, że odda? To niech odda, a nie zwala winę na Ciebie, wyzywając Cię od skąpców. Jeśli Ty jesteś skąpcem, to on jest skąpym, kłamliwym oszustem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze powtarzał, ze odda, zawsze jednak bez pokrycia. Normalnie miałam pieniążki, więc się nie dopominałam, ale teraz nawet takie głupie kilkanaście złotych jest dla mnie ważne, tym bardziej, że wydaje pożyczone w tym miesiącu, a z przyszłej wypłaty też prawie nic mi nie zostanie z przyczyn dość przykrych i pewnie też to ja "żerować" na rodzicach będę. :( dziękuję, za komentarze, a myślicie, że da się z nim jakoś pogadać, żeby go nie urazić, ale żeby zrozumiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.45 w punkt nic dodać nic ująć i autorko ewakuuj się szybko z tej relacji z ręką na sercu ci mówi baba 35 letnia która ma za.sobą taki pseudo związek ze sknerą. Po latach brzydze się sama sobą ze z takim smieciem byłam tyle czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co robisz z takim pajacem. A skoro dalej chcesz to ciagnąć, to: a. Nie płac za niego, płac tez sama za siebie. Nie pożyczaj pieniędzy; b. Nie decyduj sie na mieszkanie z nim. C, nie widzisz, ze on dzieki tobie oszczędza?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj on ciebie urazil nazywając bezpodstawnie sknerą i nie dbal o Twoje uczucia a ty się z nim będziesz obchodziła jak z jajkiem? Ma oddać kasę i to natychmiast i od dziś nie pozyczasz a jak nie to niech pakuje się i wynosi i uwierz mi z takim dziadem nikt długo nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty go nie chces urazić? Hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze płacę za siebie, bo nie lubię właśnie takich sytuacji. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz on za jakieś zakupy wspólne płacił czy nawet oddał mi to w formie np. kwiatka. Widzę, dlatego zaczęło mi to przeszkadzać, ale mam do siebie trochę pretensji, bo sama go tego nauczyłam, nic nie mówiąc przy wcześniejszych akcjach. :/ co do nie płacenia i pożyczania - zgadzam się w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, To ja napisałam, zebys płaciła sama za siebie, bo miałam nadzieje, ze on jednak gdzies Cie zaprasza i płaci, czy płaci za zakupy, ale widze ze nie:O masakra, koles porażka, nie wiem co robisz z nim. Ty go nauczyłaś?:O nie, On po prostu nie ma klasy, jest chamskim sknera, w dodatku bez żenady na tobie zeruje. Zastanów sie, bo finanse i zasady sa w związku rownie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, wydaje mi się, że trochę winy we mnie jest, on od rodziców kiedyś nawet kieszonkowego nie dostawał, jego koledzy zawsze mieli, a on nigdy nic, nawet na loda czy chrupki... tyle co u dziadków dostawał coś słodkiego. Ale zgadzam się, muszę z nim pogadać, to jest ważne, a jak nic się nie zmieni, to ja muszę zmienić faceta... Nie dam rady za nie całe 2 tysiące utrzymać dwóch osób i nawet nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, wydaje mi się, że trochę winy we mnie jest, on od rodziców kiedyś nawet kieszonkowego nie dostawał, jego koledzy zawsze mieli, a on nigdy nic, nawet na loda czy chrupki... xxx No i co z tego? To twoja wina że rodzice nie dawali mi kieszonkowego??? Jaką trzeba być desperatka żeby obwiniać się o chamstwo i zlodziejstwo faceta??? Co się z wami dzieje dziewczyny? Zacznijcie wreszcie wymagać od tych facetów chociaż minimum kultury i przyzwoitości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Budujesz związek na rozgrzeszaniu takich spraw? dajesz mu tę kase zeby z tobą był czy jak? Tak go nauczyłaś więc tak masz, ale zawsze jest szansa się wymiksować bo nie wierzę w zmiany u takiego człowieka, po prostu nie. Koleżanka wyżej dobrze c***isze, uciekaj zanim nabierzesz do siebie obrzydzenia ze się na to godziłaś a taki moment nadejdzie na 100%. To nie pierwsza i nie jedyna kryzysowa sytuacja w życiu, teraz możesz liczyć na pomoc rodziców, a jak ich kiedyś nie będzie stać na pomoc? Ty nie widzisz ze jesteś w kłopocie a on ma to w dup-ie, po prostu to go nic a nic nie obchodzi a nawet nadal cię beztrosko doi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też z takim byłam! Rachunki ja, zakupy ja, sprzątanie pranie gotowanie ja. On mi odda później bo teraz nie ma, nie może wypłacić bo coś tam, A to pensja jeszcze nie weszła na konto, z oszczędności nie ruszy bo rozwali. Niby wszystko na pół A ja i tak zdawałam więcej. Odkładal moim kosztem. W sumie byłam sponsorka jego wystawnego wesela z jego "koleżanką której niby nie lubił"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, przyzwyczaiłas go, a co do dawniejszych czasów - moze to starzy go nauczyli zerowania na innych? Nie dawali kieszonkowego, wiec zawsze na sępa do kolegów, wysyłanie dzieciaka w porze obiadowej do kolegów itp. Bo to, ze nie dostawał, niekończenie tłumaczy, ze jest sknera. Bo co innego nje potrafi ske podzielić, a cl innego byc sępem i dzieki temu odkładać sobie swoja Kaske. Nie badz taka naiwna, co yo w ogole A tekst "zapłać za mnie bo mam tylko 200 Zł":o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest moja wina, że tak go traktowali, ale to, że pozwalałam mu na olewanie i nie oddawanie tych pieniędzy... wiem, że to nie argument co wczoraj zrobił , ale rozumiałam, bo sama nie lubię nosić potem tony klepaków. Niestety, zgadzam się z wami, jak ktoś chce być z kimś to daje, a nie tylko bierze i wykorzystuje zasłaniając się tym, że nie powinnam się czepiać skoro ze mną jest :/..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumacz misiaczka dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po Co się tak głupio tlumaczysz? Wszyscy już wiemy że mu "płacisz" żeby z Tobą był. Dobrze wiesz że jak się postawisz to on Cię zostawi. Przyznaj się że nie chcesz być sama i robisz wszystko żeby go zatrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, najbardziej się wysypał z tym tekstem, ze to Ty jesteś skąpa. Manipulacja i podłość level hard. Posłuchaj, zmiany wprowadź już dzisiaj. Przy pierwszej sytuacji z płaceniem, zapłać za siebie, wyjaśnij mu, ze oszczędzasz, bo Tobie nikt nic nie finansuje a wydatków sporo. Przy wspólnych zakupach w sklepie ocen ile wszystko kosztuje i wyłóż polowe pieniędzy. Jeśli on nie ma, nie róbcie tych zakupów. Analogicznie w restauracji, zapłać za siebie, jeśli poprosi o pożyczkę, powiedz ze więcej nie masz. Ze unikasz pokus na mieście dlatego środki masz zawsze wyliczone. Daj mu znać ile razy sobie czegoś odmówiłas, bo płaciłas za niego. Mów mu ciagle o tym co być chciała mieć, perfumy, torebka cokolwiek. Obserwuj jego zachowanie. Jeśli się w końcu poczuje do zadbania o Ciebie - daj mu szanse. Jeśli nie to go zostaw. Miłość to troska i odpowiedzialnośc za dobro i szczescie drugiej osoby. Jak na razie on nie kocha, a wyłącznie pasożytuje i okrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż za niesamowitą rada! Myślisz że złodzieja zmusisz do miłości i szacunku??? Hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przykro mi to mówić, ale znalazł sobie krowę dojną, jak długo będzie miał z czego, to będzie doił. Jak nie będzie z czego to kopnie w zad i znajdzie nową do dojenia z kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile będąc w związku można razem chodzić do sklepu i wychodzić z pustymi rękami bo on przypadkiem nie będzie miał znów kasy? Czy ma iść z nim i nabierać do koszyka tylko żarcie dla siebie a potem zamykać swoją półkę w lodówce na kłódkę? Wychodzić razem do kina i się żegnac pod kasą bo on nie zapłaci? Myslisz, ze coś da perswazja typu ach misiu nie kupiłam sobie bułki? Hehe dobre. Przecież on ją zostawi, juz strzela focha, ze jest skąpa. To ma być związek? Uciekaj dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro to pisać ale sama sobie takiego strupa wyhodowałaś. Dzieciństwo owszem niewesołe ale co z tego? Nie twoja wina. Przyzwyczaiłaś go do rozdawnictwa. Możesz teraz próbować go wychować ale słabo to widzę. Chyba razem nie mieszkacie? Może szkoda, bo zdaje się nie odkrył wszystkich kart. Bosze laski, jest tylu fajnych zaradnych facetów a wy z uporem czepiacie się takich nieudolnych badboyów, masochistki czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie takich komentarzy autorka oczekiwała, więc zwiała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×