Ile trzeba zarabiać netto miesięcznie, żeby samemu się utrzymywać bez rodziców?

Ile na miesiąc, żeby wyprowadzić się od rodziców i samemu zamieszkać?

W małym mieście 2500-3000 zł

zalezy czy mieszkanie bedziesz miec swoje czy wynajem. wg mnie min. 2500zl netto w mniejszym miescie

a w wiekszym? Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Poznań

Ja bedac na studiach, w Gdańsku, zarabiałam 2500 zł na reke. Wystarczało, ale mieszkałam z dwiema koleżankami. Jakbym miała wynajac samodzielne mieszkanie, to dodatkowo z tysiak by się przydał.

Taa, ludzie za minimalną żyją 1550, a wy musicie mieć 4 koła od razu... Żeby żyć w mieście wystarczy ta minimalna, tylko trzeba umieć wydawać i wynajmować kawalerke

1500 i starczy na zycie i wynajem kawalerki? Czlowieku chcesz zeby ludzie jak gnojone smieci zyli? U mnie w Lodzi 1300 plus woda i prad kosztuje kawalerka 21 m2. Zalosne. Za co zaplacic telefon czy internet za co zjesc za co kupic leki? A gdzie tu mowa o ubraniach kosmetykach.chemii.itd. dopoki nie skonczy sie mentalnosc niewolnikow takie posty beda popierane. Uwazam za minimalna to jak napluc komus w twarz. Sama tak pracuje niestety ale niedlugo wyjezdzam. Jak za Takie grosze zalozyc rodzine????

Proste rozwiazanie - nie zakladac rodziny bo to same problemy. :D

Za minimalną da się wyżyć, chyba że musisz mieć iphona X i inne głupoty

Jeśli gotujesz sam 1200 (orientacyjnie) + koszty wynajmu mieszkania czy pokoju (w tym internet i telefon) + 200-300 zł na odłożenie miesięcznie. 00 W warszawie to wychodzi 1200 + 1100 zł (przeciętna cena pokoju w znośnej okolicy + internet + tani abonament) + (na bogato) 300 = 2600. Kupujesz sieciówkę na całą kopmunikację. Bieda życie 800+700 (mieszkasz na zadupiu i chodzisz na piechotę albo kupujesz miesięczny na wybraną linię)+200=1700. 00 (Powyższe kalkulacje nie obejmują odkładania na mieszkanie). 00 Można oszczędzać na jedzeniu jeśli pracuje się w knajpie. Na początku przygody w wielkim mieście pracowałem w sieciówce i jadłem poza kilkoma kanapkami tylko w robocie. Wtedy może być taniej. Ale ja miałem taką rodzinkę, że bieda samemu była lepsza niż życie z nimi. Więc co komu istotne.

Dokładnie. Trudne życie kształtuje wspaniały charakter

Mieszkam na stancji. Wynajem mieszkania 1.000,- na swoje potrzeby dodatkowo 3.000,- zl

W warszawie najtansza kawalerka z czynszem za 1500 to powodzenia zyc za taką pensję

Jakoś Warszawiacy sobie radzą

Radzą sobie ci co maja mieszkania własnościowe w spadku. Inaczej bez 3 tysięcy nie da się żyć. Ja zarabiam 5000 i w krk ledwo ledwo mi starcza, za kawalerkę z mediami i tv 2000zl miesięcznie płace

Zarabiam w Warszawie 6 tys. Kredyt hipoteczny + czynsz to 1 500 zł, Rachunki, karnety - ok 500 zł. Odkładam od razu na lokate 2 000 zł Czyli zostaje 2 tys na przeżycie ale ja nie kontroluje tych wydatków i nie zwracam na nie uwagi ale ledwo wystarcza żeby zmiescic się w zaplanowanym budżecie a mieszkam sama, nie kupuje drogich kosmetyków, ciuchów, butów, torebek, nie wydaje na używki i imprezy

Ale odkładasz na lokatę, więc się nie dziw, że tobie brakuje kasy. Wystarczy kawalerka 34m2 i za 1550 się żyje. Może nie w Wawie, ale wszędzie indziej już tak :)

Tak, pod warunkiem że ta kawalerka jest wlasnoscowa.

A ja m wziąl kredyt lecz mam dlug 20000 to zostaje najem, Warszawa to 1400 - 1600 najtaniej, chyba ze mamusie się dokładają, albo mieszkaja w parach to można.

Śmieszne, ale bardziej się opłaca mieszkać z kimś, niż samemu... To jest straszne, bo ludzie nie są ze sobą z miłości, tylko żeby się łatwiej żyło

Warszawa. Wynajem pokoju, skromne życie, jakieś niewielkie oszczędności- mi 2100 na rękę wystarczy