Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Doszłam do wniosku, ze otaczaja mnie toksyczni ludzie

Polecane posty

Gość gość

Moja matka jest toksyczna, moj facet jest toksyczny przez co zle wplywaja na moje zycie :O Moge sie oczywiscie od nich odciac, ale....to trudne. Ma ktos podobnie? Niestety te osoby bardzo czesto ciagna mnie dol zamiast w gore, mowia mi, ze np. sobie nie dam rady, ze cos jest dla mnie za trudne ( np. nowa praca) przez co przestaje faktycznie czasami wierzyc w siebie pomimo, ze jestem ambitna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spisz w google Kasia Sawicka, ona wyjaśnia jak to pokonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam. Odcielam sie, tj. zdystansowalam bardzo, nie kontaktuje sie zbyt czesto. Ciezko bylo tylko na samym poczatku (jakies irracjonalne wyrzuty sumienia). Im bardziej byla konsekwentna, tym szybciej przestawalo byc trudno. Uwazam to za jedna z najlepszych decyzji w zyciu. Czuje sie zdrowsza psychicznie i fizycznie, nabralam wiatru w zagle. Dasz rade, jesli naprawde bedziesz chciec. Powodzenia. PS co do p. KS, to nie kazdy trawi takie pogadanki, mnie ta osoba bardziej irytuje niz byla w stanie pomoc - no ale sprobowac i posluchac mozesz chociaz na probe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie was rozumiem. Też mam wrażenie że otaczają mnie prawie sami toksyczni ludzie. Tylko że trudno jest odciąć się od wszystkich dookoła naraz. Bo jak odetnę się od wszystkich, to z kim będą się komunikował lub współpracował ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama to zauważyłam, że kiedy zaczyna mi się powodzić za dobrze np. układać w związku czy jak znalazłam lepszą prace to zaczyna być dla mnie czepliwa i niemiła. Jak układa mi się tak sobie w zyciu to wtedy jest milsza, moze dlatego, ze sama nie ma faceta i srednio jej sie uklada w zyciu? Ale nie powinna tak robic... Facet też jest toksyczny, a wlasciwie juz narzeczony- dlatego nie chce za niego wyjsc, ale to juz daleko zaszlo i zerwac tez nie jest łatwo. Doszlam do wniosku, ze to dwie najbardziej chyba toksyczne osoby w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym mama tez bila mnie kiedy bylam mala i wyzywala,przez nia mialam nerwice szkolna. Wybaczylam jej to, ale nadal potrafi byc toksyczna, tyle, ze moze teraz mniej to odczuwam bo sie nie przejmuje jej humorkami tak bardzo, a jak bylam dzieckiem to bardzo to na mnie wplywalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też otaczają toksyczni ludzie. Też doszłam do takiego wniosku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko wy macie problem. Ja też stykam się z takimi osobami. Im wydaje się że są potrzebni jak plaster na ranę. Potrafią wykorzystywać innych ludzi, którzy są zależni od nas. 

Powiem jak to jest. Jestem z osobą niepełnosprawną która jest wygodna, myśli że pod nos będzie mieć na tacy. Nienawidzę tych osób. Wejdą w życie komuś butami uczepia się jak rzep nie rozumieją nic. 

Najlepsze to co mi ostatnio powiedział że jego pierwsza dziewczyna na warsztatach tylko byli para. Jej matka podobno zabroniła mu przychodzić, ale też nie mieli być razem. Powiedzialam że skoro nie mógł z nią być to ze mną nie musiał tyle lat być. To jest najgorsze że ktoś taki niepełnosprawny szuka nie wiem przyjaciela wątpię żeby więcej niż na przyjaźń liczył. Dlatego trzymam się z dala od takich osób. Są jak bluszcz, rzep. Zabierają czas innym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×