Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziadkowie nie stosują się do prośb i ciągle puszczają bajki wnukowi. Co robić?

Polecane posty

Gość gość

Co ja mam zrobić? Jeździmy do moich rodziców raz w miesiącu na cztery dni lub pięć. Od kiedy jest jesień to jest jak rok temu, cały dzień go trzymają przed komputerem gdzie na YouTube babcia puszcza mu bajki. Moja mama zna się na tym jak obsługiwać komputer bo pracuje w urzędzie. Ja to widzę jako pójście na łatwiznę, no mają tego wnuka kilka dni w miesiącu i nawet na tyle się nie wysilą by jakoś go zająć, rozwinąć. Syn ma dwa lata i trzy miesiące i nie mówi prawie nic. Logopeda wyraźnie powiedziała zero bajek, chyba że od wielkiego dzwona, a do moich rodziców to nie dociera. Mówią"ty oglądałaś i żyjesz". Tak niby tęsknią a jak przyjeżdżamy na ich wyraźne prośby, to matka non stop przy garach a mój ojciec telewizor. Co ja mam robić, bywać tu raz na rok? Oni mnie mają za wariatkę, warszaffke która naczytała się książek i cuduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre jest też to że po trzykrotnych prośbach nadal widzieliśmy go przed tv jak wróciliśmy z mężem ze sklepu (kupować im jedzenie i inne produkty potrzebne w domu, bo często nas o to proszą, na dole mieszka natomiast mój brat z dochodem 1500 i od niego nie chcą niczego, za to mają widoczny ból że mój mąż kupił drogi samochód - stać go, zawsze duzo się uczył i pracował ciężko na to). No więc synek nadal przed bajkami a jak mój ojciec mnie zobaczył to przykro zażartował: "o, czyżby wydano pozwolenie na bajki?łaskawie" a ja im na to że u mnie nie ma nigdy pozwolenia na oglądanie godzinami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety mam obawy że ten dysonans będzie się tylko pogłębiał. Moi rodzice mają zupełnie inny mindset, dla nich 3000 zł to wielka pensja i w szkole nie musi się być prymusem. Nie kładą nacisku na to. Ja byłam inna bo ja sama z siebie chciałam się uczyć, poszłam na dobre studia, ale brata zmarnowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odwiedzasz i cześć. Co za problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowe dla toksycznych dziadkow. Ja mojego syna zawsze musiałam kilka tygodni do ładu doprowadzać po jego dłuższych kontaktach z babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, jak to "co za problem"? Dziecko ma nie znać własnych dziadkow? Mi jest tylko przykro że rodzice mają mnie za głupią gęś, całe moje wykształcenie, współczesna wiedza o nauce i wychowaniu dzieci nic dla nich nie znaczy. Patrzą na mnie z pozycji szefa i dyrektora, a ja jak trzylatek mam ich słuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jezdzij co miesiąc na tyle dni tylko 2 razy w roku na 2 dni i będziesz miała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci sa dorosle i wyrosly na poukladanych ludzi. Dziadkowie byli do niczego a ich metody wychowawcze kuriosalne i szkodliwe. Przykladowo, bicie nogi od stolu za to ze maly sie w nia uderzyl i temu podobne. :-( Moja rada, ograniczyc kontakt dziecka z nimi, skracac czas pobytu z dziadkami. Maluch szybko przyswaja zle nawyki i glupie odzywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×