Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yankie

Zostawiła mnie po roku czasu bo nic do mnie nie czuje

Polecane posty

Gość yankie

Witam was drogie kobiety i czytelniczki forum. Mam na imię Marek, mam 25lat. Wczoraj mój świat się zawalił. Mianowicie byłem przez równo rok czasu z pewną dziewczyną, dwa lata młodszą ode mnie. Nie mieszkaliśmy razem, tylko pomieszkiwaliśmy czasem itd. Zachowywaliśmy się normalnie jak para, byliśmy ze sobą, wydawało się że jest wszystko super i nic nie trzeba zmieniać. Jednak był jeden mały problem, mianowicie po 4-5miesiąsach powiedziałem jej że ją kocham, liczyłem że usłyszę podobną odpowiedź, jednak nigdy niestety jej nie było. Za każdym razem gdy jej to mówiłem, to ona po prostu bardzo się przytulała, zaczynała mnie obciskiwać czy dawać buzi ale sama tego nigdy nie wypowiedziała. Byłem też jej pierwszym facetem, dziewczyna z dobrego domu, rodzice mają jedną córkę i odnosiłem wrażenie że dla nich nadal jest słodką, małą i kochaną Karolinką. Zbliżała się właśnie na dniach rocznica, kurcze rok razem, powiedziałem jej może raptem tydzień temu że chciałbym aby się powoli określiła z uczuciami, bo ja nie wiem na czym stoję a mija rok razem właśnie. Szczerze to chciałem ją tym zmotywować, bo byłem pewny że w końcu się przełamie. No i nastał dzień wczorajszy, przez którego to nie mogłem dzisiaj w ogóle spać. Nie odzywała się do mnie za specjalnie od 1.11 ale wiedziałem że święta, że jest w domu ( oboje pochodzimy z dwóch różnych małych miejscowości, ale pracujemy i studiujemy w dużym mieście w promieniu 50km) że może ma gości itd itp Zero telefonów ani też rozmów na facebooku. Wcześniej przed świętami miała jakiegoś focha o jakąś drobną rzecz, więc myślałem że to ciągle siedzi jej w głowie, pobędzie sama dzień i jej minie jak za każdym razem to bywało. Wczoraj się spotkaliśmy u mnie w aucie przy parkingu pod jej blokiem, powiedziała w płaczu że przemyślała wszystko skoro prosiłem o określenie się i w związku z tym uważa że nie czuje do mnie nic takiego jak ja do niej, że to już nie ma przyszłości, że nie jest w stanie mi niczego odwzajemnić i że nie chce marnować mi dalej życia, że ona wie że starałem się dla niej jak najlepiej, jestem mega facetem, ma mega dużo pozytywnych wspomnień ze mną, wie że dałem jej wszystko co najlepsze mogłem dać, że zawsze ją wspierałem, zawsze byłem jak miała zły dzień, że bardzo mądry ze mnie i ogarnięty chłopak ale ona nic większego po za tym że lubi mnie 10/10 nie czuje. Uprzedziła też że powodem nie jest żadna osoba trzecia gdy o to spytałem, ani nikogo nie poznała, ani nie ma nikogo na oku. Jestem załamany, zastanawiam się co robić. Strasznie mi na niej zależy i czuje że to jeszcze nie koniec, że nie da się tak nagle roku czasu zapomnieć w ciągu dwóch dni przemyśleń tego wszystkiego. Nawet na pożegnanie się do niej przytuliłem na szybko mimo że wczesniej nie chciała to zaczęła max płakać. Poczułem wtedy taką bliskość. Proszę o porady, chciałbym z nią być i spróbować chociaż jeden raz. Wierzę że jeżeli coś się chce zrobić, to się to da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odzywaj się daj jej czas to najlepsze co możesz dla niej zrobić i dla siebie przede wszystkim ona musi zatesknic i tak będzie jak nie będziesz naciskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj się odezwać na spokojnie bez naciskania za tydzień, dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie czuje i nic tego nie zmieni. Kiedyś byłam 1,5roku z chlopakiem, on mnie kochal, ja go nie, ale myslalam, ze uczucie moze przyjdzie z czasem. Niestety tak się nie stało. Jak od poczatku nie ma chemii to nic nie będzie co najwyżej przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna jest uczciwa. Powiedziała prawdę. Po co ona ma się męczyć i Ciebie męczyć. Im dłużej by to trwało, byłoby coraz gorzej gdyż Ty coraz bardziej angażowałbyś się w relację, w której tylko jedna strona kocha. Ona wie, że Ciebie nigdy nie pokocha. Miłości na siłę nie zdobędziesz.Nie ma sensu relacja, której podstawą jest nieodwzajemniona miłość. To takie właśnie relacje kończą się w ostatniej chwili ucieczką jednej ze stron sprzed ołtarza. Chciałbyś tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli zrobisz coś, by z Tobą była i spróbowała, to raczej Cię znienawidzi. Jedyne co możesz zrobić, by znów ją zaciekawić, to odkochać się, odciąć i zacząć żyć po swojemu. Ale realnie odkochać i zacząć żyć, nie udawać, bo nie zadziała. A wtedy są 3 drogi, albo nic się nie stanie, a Ty będziesz szczęśliwy z kim innym, albo się zejdziecie, albo to ona będzie nieszczęśliwie zakochana. Ale nie ma nic na całym świecie, żadnej siły, która by w tej chwili sprawiła, że Wasz związek się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ci tu napisali, spróbuj zapomnieć o tej dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie.i jej spokój chłopie. Miałem to samo. Przez rok biegałem za pewną blondyną. Byłem w niej zakochany jak w żadnej innej. Ona mnie nie kochała. Udawałem, że tego nie widzę. Starałem się o to aby mnie pokochała. Tylko ja wiem ile czasu i energii mnie to kosztowało. Nie uzyskałem nic. Pewnego dnia oświadczyła, że mnie nie kocha i nigdy nie pokocha. Poczułem się jakbym dostał obuchem. Ten wstrząs jednak bardzo mi się przydał. Wyzdrowiałem. Zrozumiałem, że miłości na nikim nie wymuszę. Dobrze, że tak się stało. Po kilku latach spotkałem wspaniałą, ładniutką dziewczynę, która okazała się moją drugą połówką. Gdy teraz spotykam na ulicy byłą miłość, dziwię się, że się w niej kiedyś zakochałem i dziękuję Bogu, że ona nie odwzajemniła mojej miłości gdyż nie spotkałym wtedy mojej ślicznej partnerki życiowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yankie
A co gdybym zaniósł do przekazania list dla niej jej koleżance z pracy czy komuś znajomemu? Tak po kilku dniach ciszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×