Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odpieluchowanie a postępy

Polecane posty

Gość gość

Odpieluchowanie trwa już prawie 2 miesięce. Na początku syn siedział długo na nakładce/nocniku i czasem przez przypadek coś zrobił. Teraz za każdym razem jak go posadzę to robi, cieszy się i mówi, że "leci", potem mówi"papa woda" jak spuszczamy. Ale nadal nie woła. Fakt, że zakładam pieluchy. Może pora zrezygnować? Jak to u Was wyglądało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpieluchowywałam wcale, syn krótko przed 3 rż zaczął wołać jednocześnie nosząc papersa. Nie miałam ochoty ani czasu dusić go na nocniku, nie mam parcia na robienie takich rzeczy - które prędzej czy później ogarnie każde zdrowe dziecko - na siłę. Więcej raczej tłumaczyliśmy niż robiliśmy coś fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co tak męczyć siebie i dzieciaka. U nas (dwukrotnie, mam dwoje dzieci) było tak, że zdjęliśmy pieluchę i tyle. Dziecko parę razy zrobiło w spodnie, a potem już wiedziało, że to nieprzyjemne. W pierwszych dniach wysadzałam co jakiś czas, w kolejnych musiałam pytać, czy chce. Po około 1,5 tygodnia dzieci wołały już same. Dzieci dosyć spore - 2,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że to niepotrzebne męczęnie dziecka i siebie.Jak będzie gotowe to w 2 dni się nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moja córkę zaczęłam odpieluchować gdy miała 2 lata i 2 mce. Znała już wcześniej nocnik i nakładkę, bo sadzalismy ja na nich codziennie choć na chwile dla zabawy. Wiedziała do czego służą, ale nie zachecalismy jej jakoś specjalnie, choć czasem coś zrobiła przypadkiem. Gdy już się zawzielam ( przed zlobkiem) to mimo pieluchy sadzalismy ja co chwilę na nocnik zachęcając do sikania. Pytalismy czy chce i sadzalismy, czasem co chwilę żeby tylko zrobiła siku i można było o tym porozmawiać. Po jakichś 2 tygodniach zdjelismy pieluchy na dzień, dalej sadzalismy sami co chwile, czasem sama zawołała, ale zwykle już w trakcie, więc ja przebieralam. Ciagle pytalismy czy chce choć czesto mówiła odwrotnie. Po kilku dniach bez pieluchy nie było już wpadki. Problem był z kupa, bo chowała się w kącie żeby zrobić. Ze 2 tygodnie zajęło mi oswojenie jej z robieniem każdej kupy na nocnik. Każde siku było chwalone, każda kupa w nocniku to było święto, gratulacje, pochwały, oglądanie i wspólne odnoszenie do łazienki. Po każdym skorzystaniu z nocnika było przybijanie piątki. I nie zapomnę jak kiedyś wchodzę do salonu a mała stoi z gołym tylkiem przed nocnik iem, pokazuje go palcem z usmiechem i mowi "patrz mama, zrobiłam banana!", ja "co zrobiłaś?!" a w nocniku centralnie kształt banana :D tak wiem tylko mnie to bawi :D Nasze życie toczy się w salonie, wiec na samym środku stały 2 nocniki do wyboru. Po jakimś miesiącu odpieluchowania mała nawet nie mówiła że chce siku, tylko podchodziła do nocnika zdejmowania ubrania, robiła swoje i przychodziła zgłosić lub wracała do zabawy. Od pierwszych dni odpieluchowania minęło 2 mce i całkowicie zrezygnowalismy z pieluch, również w nocy, bo od kiedy zdjelismy pieluche w dzień, przestała sikac też noca. Jak widać zaczelismy odpieluchowania późno (ponad 2 lata) i trwało to długo (2 mce do całkowitego odpieluchowania również w nocy), ale na zadnym etapie ani ona ani ja nie czulysmy presji i stresu. Wpadki były sporadyczne. Co do ciebie, u nas pielucha nie przeszkadzała w robieniu siku na nocnik, po prostu chodziła z suchą pielucha przez 2 tygodnie, bo non stop ja sadzalismy. Już po odpieluchowaniu w dzień zdążyło mi się założyć jej pieluchomajtki na wyjazd a mimo to ładnie trzymała mocz. Jeśli nie chcesz non stop zmieniać majtek to pytaj pytaj pytaj i Wysadzaj Wysadzaj Wysadzaj. Pielucha zejdzie na drugi plan. Dziecko nie musi za każdym razem wołać, musi utrwalić sobie ze jak siku to nocnik, a za chwilę będzie się samo obsługiwać bez wołania. Moja na początku zamiast wołać lapala się za krocze, pytałam czy chce siku i hop szybko na nocnik byle zdążyć. Przejdź na peluchomajtki lub majtki żeby mały mógł łatwo sam się rozebrać do sikania. PS. Ja w pierwszych tygodniach niepedagogicznie do siedzenia na nocniku zachęcałam bajkami, więc na początku robiła to bezmyślnie, byle bajka leciała przed nosem. Na szczęście szybko zaczęła korzystać z nocnika bardziej świadomie, po jakimś 1,5 miesuaca przestała na nim przesiadywac, szybko robi co ma zrobić i wraca do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem odpieluchowywania na siłę. To udręka i dla matki, i dla dziecka. To jak jakiś wyścig, czyje dziecko pierwsze zrobi to czy tamto. Ja w wielu kwestiach czekałam, aż dziecko samo dojrzeje. Tak było też z siusianiem. Na nocnik sadzałam jeszcze jakoś przed skończeniem 2 lat, ale tak raczej w celu zaznajomienia go z tym przedmiotem. Czasami coś poleciało przypadkiem, to chwaliłam, czasami nie chciał siedzieć, to nie zmuszałam, czasem posiedział chwilę, ale bez efektu. Potwierdzam, że sadzanie na nocniku z bajką to błąd. Też tak na początku robiłam i zauważyłam, że on po prostu siedzi, żeby bajkę obejrzeć a nie po to, co miał robić. Nie pamiętak dokładnie kiedy, ale jakoś kilka miesięcy przed skończeniem 3 lat młody zaczął wyraźnie sygnalizować, kiedy chce mu się siku, ale nie zawsze. Czasami był zbyt zajęty zabawą i nie miał czasu, więc lał w pieluchę. Z kupą było nieco gorzej, bo jeszcze lubił ją robić schowany gdzieś w kąciku przez dłuższy czas. Teraz ma 3 lata i 2 miesiące. Nocnika używamy tylko na wyjazdach do kupy, jeśli nie mamy dostępu do wygodnej toalety, czyli sporadycznie. Siku robi na stojąco w każdych warunkach, czy to w ubikacji, czy na łonie natury. W domu ma swoją nakładkę na kibelek i sam chodzi zrobić siku i kupę. Ja tylko patrzę, jak sobie radzi a on już sam zakłada nakładkę, spuszcza wodę, wyciera siusiaka, myje i wyciera rączki. Pomocy tylko potrzebuje w wytarciu pupy po kupie i wpasaniu koszulki w spodnie. Wszystkiego nauczył się bez nerwów i z pochwałami za każdy najmniejszy sukces. Pieluchomajtki zakładam mu tylko na noc, bo na początku zdarzały się nocne awarie hydrauliki a śpi z nami i nie chcę, żeby w razie czego zalał nam łóżko, ale i tak budzi się w suchych i od razu jak zejdzie z łóżka woła siku. Nic na siłę, każde dziecko w końcu do tego dorośnie. Przynajmniej ja nie znam żadnego zdrowego dziecka, które poszło do szkoły lejąc w majtki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja miala niewiele ponad rok ( jest z maja) przyszły upały , sciagłam pampersa, najpiers siadała w majtusiach na nocnik, a po czasie załapała ze trzeba sciagnąc.Trawło to jakies dwa tyg, na noc ubierałam pampersa nada, w zimie, sprzeciwiła się i pokazałą dosć dosłownie ze nie chce - po nocy pampers był suchy. Zaryzykowałam. Miła jakies 1,5 roku jak odpieluchowalismy zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka: Dzięki dziewczyny za odzew:) Staram się podchodzić do tego na spokojnie (syn ma zaraz 2,5 roku). Dlatego też nie ściągam pieluch, bo po prostu szkoda mi prać co chwilę i biegać ze ścierką. Widzę lekki postęp właśnie w tym, że już skumał co robić na WC, ale sam jeszcze nie sygnalizuje. Cóż wychodzi, że najlepiej być cierpliwym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×