Mam niesamowitą moc

Gdy zaczyna podobać mi się facet, on traci mną zainteresowanie. Gdy przestaję o nim myśleć, on zaczyna się interesować lub przynajmniej staje się widocznie milszy i uprzejmiejszy. Tak jakby facet lubił być traktowany jak g****o. Rosnę w jego oczach tylko dlatego, że jest dla mnie nikim. On nawet nie musi o tym wiedzieć, po prostu tak się dzieje. Dzięki temu zjawisku byłam w życiu w tylko jednym związku który zakończył się wtedy, gdy naprawdę pokochałam tego faceta. Ale w związkach nie mam doświadczenia, mowa tu raczej o "podchodach". O co w tym chodzi. To jest po prostu bardzo złe.