Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa marzyła o zrobieniu z rodziny inteligencji, a synowie wybrali nas i....

Polecane posty

Gość gość

...i teściowa ma wielki ból odwłoka. Nie zliczę, ile razy słyszałam już, jak bardzo ją niepokoi, że synowe są ze wsi, z rodzin nieinteligenckich, a brat tej czy tamtej synowej nie ma matury czy studiów, a inny popadł w alkoholizm. Dla niej jesteśmy tylko pomiotami, nie szkodzi że mamy studia i to nie te najłatwiejsze, choć humanistyczne. Moi rodzice to porządni ludzie, o wiele bardziej cenieni i lubiani niż ona, samotna, zadufana w sobie rozwódka z wieloletnim stażem. Sama wywodzi się z chłopstwa, po prostu jej matka i ojciec uciekli ze wsi do Warszawy, gdy towarzysze zza wschodniej granicy postanowili z dziadów zrobić panów. Wiadomo, że kto żyw na Mazowszu i w ościennych województwach, pchał się wtedy do stolycy. Był plan by podnieść poziom skolaryzacji społeczeństwa, więc zaczęto masowo kształcić się w kierunku nauczania szkolnego, co też zrobiła matka mojej teściowej. Zatem teściowa ma wyższe wykształcenie, jej matka też miała. Czyli ta rodzina jest inteligencka (też niecałkiem, bo dziadek miał tylko liceum) dopiero od lat 50, ale teściowa postawiła sobie za punkt honoru, że musi być tak że jej szlachetne szczeniaki (synowie) mogą mieć tylko rasowe suczki, a ja i inna synowa nie spełniamy tych kryteriów :) Kiedyś było mi smutno, teraz uważam, że to jest żałosne. Teściowa aż się wije z żałości, bo nie dość, że obydwaj synowie wybrali dziewczyny "ze wsi", to jeszcze chrześnica wzięła chłopaka ze wsi, na dodatek mało przystojnego (a to jest krytetrium nr 2 u teściowej). Powiedzcie mi tylko, jak to wszystko skomentowałybyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No weź się z bieduli nie nabijaj. Ona tu skręca się z żałości, że synkowie takie mezalianse popełnili, a Ty się bezczelnie, chamsko, gruboskórnie i wiejsko z niej nabijasz na forum. Delikatniej dziewczyno to rób. Ubierz białe rękawiczki, przykryj to woalem, to od razu teściowa dojdzie do wniosku, że może jesteś nieślubnym błędem jakiegoś inteligenta. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie byłaś słoikiem i tak sie poznaliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słoik , to gość z 05:43. A nawet nie słoik, tylko żmija niepełnosprytna umysłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa jest trochę nie do kom co normalna ale można jej wybaczyć z racji nieudanego życia i wieku. Ale Ty choć młoda wcale nie jesteś lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po twojej wypowiedzi nie dziwię się teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się dziwię wypowiedziom jej teściowej. Nie dziwię się autorce że zaczęła kipieć jadem, skoro zakładam że kilka lat już słucha chamskich aluzji i w miejscu gdzie pewnie szukala zrozumienia, daleko od rodziny, dostała jedynie obuchem w łeb. Autorko nic im nie jesteś winna, żyj na uboczu a o tych chamach zapomnij, niektórzy wyżej stają niż dooope mają. A tutaj zleciało się stadko padalców babskich i jeszcze popiera twoja teściowa dla zasady bo same będą identyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka raz jeszcze, moja teściowa ma mnie za patologię, choć rodzice i rodzina nie piją, nie palą i nie reprezentują żadnych odchyłów, a wręcz odwrotnie: pracowici i uczciwi ludzie, mimo braku wyższego wykształcenia dysponuja duża wiedza (zwłaszcza ojciec samouk), wypowiadają się poprawną polszczyzną i uznawani są za sympatycznych przez nowopoznawane osoby, np.moje koleżanki. Teściowa i jej siostra oraz siostzenica są niesympatyczne, zadufane w sobie co widać na kilometr, nie wzbudzają zaufania ani ciepłych odczuć. Ale albo udają, że tego nie widzą, albo mają na to wywalone. w swoim rozumieniu one są naj, a reszta to dziadowskie pomioty, bo nie skonczyly fizyki czy matematyki na politechnice. Ale dla matki i siostry mojego męża ja i tak jestem patologią i moja rodzina też, bo: 1) jesteśmy ze wsi 2) rodzice nie mają studiów i brat tak samo. Ja już podziękowałam temu "cudownemu" towarzystwu z rodziny męża. Teściowa święta spędza sama ze swoimi, niech się upajają swoją wyższością (urojoną), synowie wybrali bez nijakiego.przymusu spędzanie czasu u rodziny zon. Teściowa zapewne gryzie zęby że synkowie, takie rasowe istoty a wola się obracać u chłopstwa i "patologii" hahaha. Dobrze jej tak. Ma zapłatę za to, że przez jej docinki do psychologa chodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden wielki dom wariatów na własne życzenie. Robienie niepotrzebnych awantur, chamstwo, buractwo, słoma z butów, typowa polska rodzina. Jak z programu "Sprawa dla reportera"? Dobrze, że się nie oblewacie fekaliami, bo jesteście na dobrej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy do terapeuty, szkoda życia na takie zachowanie i szukanie problemów na siłę :-) Normalny człowiek powinien unikać konfliktów, a nie narażać się na stres świadomie i psuć relacje z każdym, w rodzinie, pracy wszędzie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka głupia moda, trzeba nienawidzić teściowej i wszystkiego, co żyje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetetewrt
Jeżeli jesteście - ty i druga synowa - po studiach, to stanowicie inteligencję w pierwszym pokoleniu. Wyraźnie tymczasem z postu przebijają kompleksy pochodzenia, wasze kompleksy, nie kogoś innego. U mnie, w rodzinie inteligenckiej, szczególnie ceniono rodziny proste, które potrafiły stworzyć warunki, zachęcić młodsze pokolenie do rozwijania się. Gdybyś weszła do naszej rodziny, docenilibyśmy że skończyłaś studia, mimo trudności takich jak brak wzorców czy gorszy dostęp do ośrodków uniwersyteckich. I teściowa, zakładając że chodzi o autentyczną sytuację, powinna być dumna z takiej synowej (obu). I podejrzewam, że pewnie jest, tylko ty sobie coś dopowiadasz z powodu kompleksów, których powinnaś się pozbyć. Teraz dochodzi wpajanie wzorców dzieciom. Czytanie, pilnowanie wysławiania się bez błędów (te są niestety bolączką polskiej inteligencji, wiesz, te "ubieranie" ubrań, te nieprawidłowe odmienianie przez przypadki....), wskazywanie dzieciom horyzontów, zajęcia dodatkowe, podróże, zapoznawanie z kulturą i sztuką. Postawą pokazuj, że jesteś człowiekiem na wysokim poziomie. Teściowa powinna docenić, a jeśli nie, to jej problem. Prosisz o komentarze? Nie, człowiek na poziomie nie zniży się do komentowania czy osądzania innych. Sama widzisz, teściowa ma jakieś swoje powody, własne obawy. Pewnie duża część z tego, co jest jej przypisywane, to raczej czyjeś pomysły, niż jej. To nie ma sensu. Ja w to nie wchodzę. A ty? Ty raczej skup się na tym, żeby to co cię martwi, było bodźcem do dobrego wychowania dzieci, na ludzi mądrych i empatycznych, ale i ambitnych życiowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tetetewrt, taaak, ojjj na pewno jest z nas dumna, na sto procent! Tylko, czy człowiek dumny z synowej mówi jej wiele razy w życiu, że "ach, te rodziny ze wsi to dno, tam nic się nie robi tylko gotuje i je." i inne aluzje do ludzi ze wsi (a wie, że moja mama np. dużo i często gotuje). Do tego te teksty, że "Ludzie powinni wiązać się z kimś z podobnej rodziny co ta, z której sami pochodzą" - nadal uważasz, że sobie wkręcam? Dodajmy do tego aluzyjki, że syn może mieć (wg mamusi rzecz jasna) każdą i nadal mów mi, że to ja mam kompleksy a teściowa NA PEWNO JEST Z NAS DUMNA :) Widać tę dumę zwłaszcza wtedy, gdy obmawia w mojej obecności tamtą synową i jej rodzinę, wyrzuca im brak wykształcenia i alkoholizm jednego z jej wujów, a po kilku tygodniach wpycha się do synowej na herbatki. Idę o zakład o każdą sumę, że to samo robi względem mnie. Oj tak, bardzo jest dumna z synowych. A my ulegamy modzie na nienawidzenie każdego kto się nawinie :) Nie no, tak sobie to tłumacz kobieto powyżej. Jak ma ci to pomóc, to śmiało. P.S. Patologię rozpoczęła ta niby światła i wykształcona kobieta zwana moją teściową. Gdyby nie jej zagrywki i chamskie teksty, totalny brak szacunku i ciepła wobec synowych ot po prostu oraz gdyby nie podejście (niejednokrotnie przy nas zwerbalizowane), że dla niej liczą się synowie a synowe to obce kobiety, czyli przyznawanie wprost że my jesteśmy tylko pionkami, a gra toczy się między nią, synkami a wnukami, to nie musiałybyście teraz się mało inteligentnie ze mnie nabijać i wpierać mi, że to ja coś zaczęłam i ja coś zepsułam, a cała sytuacja to efekt przewrażliwienia synowych. Szczerze mówiąc, martwi mnie trochę ta znieczulica jaką reprezentuje większość komentatorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ta rodzina jest inteligencka (też niecałkiem, bo dziadek miał tylko liceum) dopiero od lat 50, x pomijając droga humanistko po trudnych studiach twój błąd w zwrocie nie całkiem, to uważam ze inteligencja w 3 pokoleniu to jednak bardziej inteligencja niż coś co się dopiero teraz w pierwszym osiąga. Dwa pokolenia dają szansę na utrwalenie pewnych nawyków danej grupy społecznej, do której ty teraz dobijasz. A że oni skorzystali na skolaryzacji...no cóż, chwała im, bo wykorzystali szansę, z której twoja rodzina nie skorzystała, bo nie miała jak widać takiej potrzeby . Ps. To prowo robi się nudne przez zbyt częste powtarzanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc zaczęto masowo kształcić się w kierunku nauczania szkolnego, co też zrobiła matka mojej teściowej x Czyli autorko szkolono nauczycieli. W sumie to zrozumiałe, skoro Niemcy wybili nam całą inteligencję. Ja coś sprostuję. Jeszcze 30 lat temu, nie trzeba było mieć studiów, aby być nauczycielem. Wystarczył ogólniak. Dopiero parę lat później wprowadzono ten wymóg, więc prawdopodobnie matka twojej teściowej nie ma wyższego, lub zrobione wyższe już w czasie pracy. Druga sprawa, to twoja teściowa pochodzi z rodziny chłopskiej. Nie pół inteligenckiej, tylko chłopskiej, bo liczy się status ojca. Ona jest dokładnie na tym samym poziomie co ty i druga synowa. Może czas jej to uświadomić? Wiesz co myślę? Że ona wcale nie ma bólu du/py z tego powodu. Po prostu ma na kim leczyć swoje kompleksy i za wszelką cenę próbuje udowodnić, że jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja wypowiedź udowadnia rację teściowej, wyszłaś z patologii ale patologia z ciebie nie, geny niestety idą z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Zgadzam się z Tobą, jedyną osobą jaka leczy swoje kompleksy jest teściowa autorki. Trzeba jej powiedzieć coś do słuchu, dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:39 co jest patologicznego w jej wypowiedzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczył ogólniak. Dopiero parę lat później wprowadzono ten wymóg, więc prawdopodobnie matka twojej teściowej nie ma wyższego, lub zrobione wyższe już w czasie pracy. Druga sprawa, to twoja teściowa pochodzi z rodziny chłopskiej. Nie pół inteligenckiej, tylko chłopskiej, bo liczy się status ojca. Ona jest dokładnie na tym samym poziomie co ty i druga synowa. Może czas jej to uświadomić? x co nie zmienia faktu, że autorka dalej pochodzi z rodziny, która nawet tego nie osiągnęła i przez 70 lat nie zaliczyła żadnego awansu społecznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:52 No i co z tego? Wiesz, jest takie powiedzenie, bardzo prawdziwe: "najgorzej, to jak się z dziada zrobi pan", zresztą coś podobnego wspomniała juz autorka w pierwszym wpisie. Wiesz czym sie roznia inteligenckie rodziny z dziada pradziada od tych z awansu spolecznego zaliczonego najczesciej za komuny? p.S. ok no i co z tego? to ze zaliczyli awans kilkadziesiat lat wczdesniej (zauwaz ze byli z Mazowsza wiec mieli blisko do Warszawy, moze mieli blisko do miasta, niektorzy mieszkaja np. pod granicą gdzies daleko i do miasta maja 100 km, jakiegos sensownego. A to ze ktos wczesniej sie wybił to znaczy, ze mozna sie wywyzszac i nasmiewac z rodziny synowej? Bo tak zrozumialam z twojej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach, nie odpowiedziałam, czym się różnią ci, którzy awansowali stosunkowo niedawno, do tych, którzy od pokoleń byli wykształceni: c****erwsi często ciągną za sobą kompleks pochodzenia i traktują innych z góry. Ci drudzy nie muszą już nikomu niczego udowadniać, traktują każdego czlowieka z szacunkiem (pzynajmniej ja tego doświadczyłam od pewnej rodziny inteligenckiej). Teściowa autorki to burak. Może i jej ojciec wyszedł kiedyś ze wsi, ale z nich wieś zdecydowanie nie wyszła. Pomijam fakt, że to strasznie miałkie i niskie, podbudowywać się czyimś kosztem albo postrzegać kogoś wyłacznie przez pryzmat pochodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:52 No i co z tego? Wiesz, jest takie powiedzenie, bardzo prawdziwe: "najgorzej, to jak się z dziada zrobi pan", zresztą coś podobnego wspomniała juz autorka w pierwszym wpisie. Wiesz czym sie roznia inteligenckie rodziny z dziada pradziada od tych z awansu spolecznego zaliczonego najczesciej za komuny? x bla bla bla. Po pierwsze nie podniecaj sie tak bo ci gumka pęknie w majtach. autorka powtarza ten temat o tesciowej tak regularnie jak ty latasz do kibelka. wiec nie ma co tracić nerwów na wymysloną historie dla naiwnych. Ale na logikę- w rodzinie teściowej inteligencja sie może i stano z awansu, ale przez 70 lat to sie ugruntowało, jak to mówia frak lezy dobrze dopiero w trzecim pokoleniu, a autorka jest dopiero pierwszym pokoleniem inteligencji z awansu, czyli czyms w sumie jednak gorszym,bo to ona jest tym z dziada panem własnie. Prawdziwą, pokoleniowo ugruntowaną inteligencją w tym układzie jest mąż autorki i jego brat, potem właśnie jego matka, a najmniej autorka i ta druga żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa autorki to burak. Może i jej ojciec wyszedł kiedyś ze wsi, ale z nich wieś zdecydowanie nie wyszła. Pomijam fakt, że to strasznie miałkie i niskie, podbudowywać się czyimś kosztem albo postrzegać kogoś wyłacznie przez pryzmat pochodzenia. x ale wiesz ze ten temat to zmyslona historia, własnie po to zeby takie naiwne jak ty sie podekscytowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmyslone, czy nie, mnie to nie rusza. Kobieta wie, do jakiej rodziny wchodzi, moze poznac tesciowa przed slubem , skoro sie na to zdecydowała, to przeciez na własną odpowiadzialność, nie było przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, będziesz szczęśliwa,jak Twój syn przyprowadzi byle kogo do domu.Taka synowa co tylko będzie analizowała i roztrzasala każde słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo 18:37 :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat, to dla mnie nauka i taki morał z tego, żebym patrzyła jakiej żony syn szuka. Nie potrzebuję w rodzinie wrednego tłuka. Trzeba pilnować dzieci, żeby się nie zadawały z byle kim. Potem taka menda w rodzinie to tylko problemy i awantury, zamieni spokojne życie w koszmar całej rodzinie, Matko Boska ratuj :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:40 To ty jeszcze czytając wpis autorki uznalas że to synowa jest nie taka jak trzeba? Ale idiotka z ciebie. A teściowej zachowanie ci się podoba? Serio??? Koniec świata ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:40 Co w poście autorki cię tak ubodlo? Zachowanie jej teściowej z kolei jest według ciebie dopuszczalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach skonczenie studiow nie gwarantuje yego ze ktoa staje sie inteligentem. Studia wyzsze sie upowszechnily. Teraz prawie kzdy jest absolwentem Wyzszej Szkoly Tego i Owego. W dodatku uczelnie panstwowe tez przyjmują byle kogo bo za studentem idzie kasa. Tworza wiec dziwne kierunki.typu "Zarzadzanie tym i owym " albo " informatyka w w gospodarstwie rolnym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×