Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wywołanie porodu oksytocyną

Polecane posty

Gość gość

Dzisiaj mam się zgłosić do szpitala,a jutro rano mam mieć wywoływanie porodu. Ile rodziłyście po podaniu oksytocyny? Faktycznie taki poród jest bardziej bolesny? Dodam,że nie planuję znieczulenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam 10 godzin. Okropny ból. Nie mialsm znieczulenia. Nie moglam. Tragedia. To jedyny poród jaki mialam wiec nie mogę go porownac do takiego, w którym akcja zaczela sie samoistnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam 13h, ból nie do zniesienia,darłam się jakbym była opętana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego chcą wywoływać? Cukrzyca czy po terminie, czy? Ja miałam dwa porody wywoływane, teraz zrobiłabym wszystko by dać dziecku przyjść na świat wtedy, kiedy ono zdecyduje. To ma ogromny wpływ na całe przyszłe życie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam 17h dziecko z wagą 4,5 kg. Podali mi dwa razy kroplówke z oksytocyną, gdyż nie było postepu porodu. Niewiele pamiętam z tego koszmaru. Dziecka nie urodziłam naturalnie pomimo horroru, który przeszłam. Przy spadku tętna zrobili cesarkę. Pamietam to jak przez mgłę. Do dziś, a minęło 5 lat, nie potrafię o tym rozmawiać i na wspomnienie porodu płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam porównanie- pierwszy poród był z oxy,to był horror.Szybki to fakt ale skurcz za skurczem, bez wytchnienia, myślałam, że mnie roz***.Drugi trwał 7h i to był lajt w porównaniu z pierwszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam pierwszy wywolywany oksytocyna plus dwa dni chodzilam z tym baloniki, który miał zrobić rozwarcie. 3 dni bylam w szpitalu. Od momentu pierwszego skurczu do porodu 10 godzin. Drugi poród wszystko samoistnie i dużo dużo łagodniej. Ten wywolywany to takie wszystko " na siłę" i dla mnie był bardziej bolesny i męczący. Może też z racji tego, że męczyli mnie trzy dni i praktycznie nie jadłam bo myśleli, że urodze szybciej. A po takim maratonie byłam po prostu zmęczona i nie miałam siły przec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin podwali mi oxy , zastrzyki , czopki ...koszmar !!!! zakończyło sie cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.23 tydzień po terminie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie szlo bardzo powoli. O 1 w nocy w szpitalu mialam 7cm rozwarcia a o 8 dopiero 10cm. Lekarz kazał ciąć a ja bylam tak zmęczona ze akcja porodowa nakos nie postepowala u skutcze mialam mega krótkie i zaraz znikaly wiec podali mi oksy 2 razy az. Dziecko urodzilam w koncu i 11. 3 godziny parlam. Oczywiscie mnie nacieli. Naciecie nie bolalo wcale bo mnie znieczulila. 2 godziny po porodzie zemdlalam bo mnie posadzii na wozku inwalidzkim zeby przewiezc. Ogolnie bylam ledwo przytomna . Dostalam kroplowke. Stracilam tam iles krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 2 porody z oxy. Podali bo po kilku godzinach skurczow i odejściu wód rozwarcie zatrzymało się na 3 cm i "nie ma na co czekać bo takie skurcze to nie skurcze, będziemy tak siedzieć do wieczora".. . Tak więc ja byłam podłączana do pompy już w trakcie I fazy i rozwarcie, które normalnie postępowałoby jeszcze kilka godzin "zrobiło się" w niecałą godzinę. Przez to tempo, skurcz za skurczem, myślałam że zdechnę z bólu. Położna przyznała że porody na oksytocynie są bardziej bolesne, bo skurcze są bardzo silne, intensywne, częste ale w efekcie rodzi się szybciej. Gdy przy drugim porodzie lekarka spytała czy podajemy oksy łzy stanęły mi w oczach, ale jej dyżur się kończył, prowadziła moja ciąże i wiadomo, poszliśmy na "łatwiznę". Mimo bólu oceniam oksy na plus, bo to różnica urodzić o 11.30, a o 18.00, szybciej można zacząć odpoczywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego w obecnych czasach tak instrumentalnie traktuje się tak ważną dla dziecka chwilę, jaką jest jego przyjście na świat. Tu cytat: " Poród wywołany sztucznie – osoby urodzone w taki sposób mogą mieć problem z inicjowaniem pracy, często nie potrafią działać same z siebie, dostosowują się do innych, zgadzają się na wszystko, co proponują inni". Jest dostępna wiedza na temat tego, jak okoliczności ciąży i porodu wpływają na człowieka, mimo to lekarze twardo trzymają się procedur. Szkoda. I dla rodzących, które cierpią bardziej, a przede wszystkim dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi 20miesiecy temu wywolywali poród najpierw balonikiem foleya a potem wlewali oksytocyne. Nic się nie ruszalo choc po kilku h pielęgniarka podkrecila na maksa dawke, ale miałam straszne jazdy emocjonalne po całym dniu kroplowki i poprosilam lekarza o przebicie pęcherza plodowego. No i po przebiciu zaczęła sie taka jazda bez trzymanki, ze myślałam że umrę z bólu. Nagle ta oksytocyna jakby wybuchła we mnie. Skurcze tez z krzyza czyli najgorsze od razu co minutę a 3cm rozwarcia. Nawet lekarz był przerażony. Nigdy więcej nie zgodzilabym się na całkowite wywoływanie porodu. Można wspomóc oksy jak jest juz akcja ale wywoływanie od 0 porodu tym powinno być zakazane. Jakbym znów była w sytuacji ze dziecko mi się nie chce urodzić i jestem dużo po terminie to umawialabym cc prywatnie ( i tak je miałam ostatecznie- akcja tak pedzila ze miałam pełne rozwarcie i co z tego- dziecko nie wstawialo się w kanal).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem czy tak szybciej. Mi podawali oxy 3 razy, jedną po drugiej a zaczęłam rodzić o 24 (rozwarcie na 4 palce). Dopiero o 18:30 urodziłam dziecko naturalnie. Przeszłam masaż szyjki macicy, bóle krzyżowe takie jakby mi kręgosłup w imadło wsadzili,kroplowki i co jakiś czas zastanawiali się nad cesarka, bo rozwarcie nie postępuje mimo oxy. Tragedia. Nie mam porównania do porodu bez oxy ale z opowieści koleżanek słyszałam, że bez oxy też jest ból ale nie taki mocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko bez oksy- 13h -dziecko 3,200, drugie z oksy-5h-dziecko 4kg. Tylko ja oksy dostałam juz w trakcie bo skurcze były zbyt krótkie. Dziewczyna z łozka obok, z oksy urodziła w 3h pierwsze dziecko -4,250kg. Tylko że u nas w szpitalu przebijają pecherz, ze niby przypadkiem podczas badania. Przy pierwszym porodzie, przebiła chyba z litości po 10h i nakazała nie chwalić się lekarzowi, drugi przebiła przy 7 cm - czyli jakies 3h po pierwszych skurczach. Każdy proód jest inny i na litość! Dziewczyny, nie straszcie jej, bo strach ma wielkie oczy. Przed pierwszym porodem, przygotowana byłam na niewiadomo jaki ból, tym czasem w skali od 1-10 to takie mocne 6 było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ty miałaś mocne 6, a że mną nie było kontaktu, odcinało mnie z bólu, wyłam jak zwierzę! Tak nie straszny, a potem trauma bo miał być ból na 6, a był na 12 (w skali do 10). U mnie nie ma znieczuleń i gdyby nie osobiste powiązania z personelem, pojechała bym 50 km dalej rodzic jak człowiek z zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:40 Ciąża po terminie to ciąża podwyższonego ryzyka. Stare łożysko, słabe przepływu. Wiele dzieci bez wywoływania urodziłoby się martwe, często powodując śmierć matki również. Jeszcze stosunkowo niedawno porodu nie przeżywał co 10 noworodek...Nie piszcie więc bzdur, o rodzeniu kiedy chce dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się wyłamie. Rodziłam z oxy 6 godzin. Wzięłam znieczulenie zewnątrzoponowe i poród był lajtowy. Bolało, ale nie jakoś strasznie. Bez znieczulenia sobie nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy poród naturalny 8 godz, drugi 6 godz , jak oceniam, do przeżycia:) trzeci z oxy 1,5 godz, jazda bez trzymanki, jeden ciągły skurcz, ale jak widać, żyję:) niestety, najgorszy, wręcz niewyobrażalny ból, poczułam już po urodzeniu dziecka :( ale też zniosłam. Serio, baba jest nie do zaj.....nia ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam pierwszy wywolywany ale nic sie nie dzialo to zrobili CC. Drugi mialam wywolywany w 37 tc bo nie chcialam CC ,czulam sie po 1 fatalnie. No i myslalam ze umre. Nie bylo szans na znieczulenie,wiem ze to glupie ale chcialam uciekac z porodowki. Zalowalam ze nie wzielam CC bo mi sie nalezalo,ale teraz moge powiedziec ze SN lepszy. Nie boli tak po. U mnie od takich konkretnych skurczy do urodzenia minelo 5 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam 1i 2 wywoływany,3 nie,nie był dłuższy ale inny nie tak intensywny tyle że nie na rękę położnym bo była 2 e nocy i chciały mieć mnie szybko z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:21 - masz rację. Ja myślę tylko, że teraz w zdecydowanej większości przypadków, nie podchodzi się do rodzącej indywidualnie. Bo cóż to znaczy po terminie? Jest w końcu jakiś zakres normy, zdaje się od 38. do 42. tyg. ciąży. Jeden termin z ostatniej miesiączki, drugi z usg. To nie jest przecież jak w zegarku, każda ciąża jest ciut inna. Druga sprawa, teraz przy takiej dobrej diagnostyce, mozna chyba oszacować precyzyjnie co dzieje się dzieckiem, z łożyskiem. Ale lepiej każdej pani zaaplikować oxy, byle szybciej i do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam 2 porody z oxy 1. Wody same odeszly I podali Bo zero skurczy-po 5h koniec 2. Oxy na moje zyczenie( lekarz delikatnie zasugerowal a ja sie zgodzilam)- 2,5 h po oxy koniec Oba bez zadnych komplikacji. Jesli chodzi o BOL to dosc duzy ale do przejscia - chyba...Bo nie mam porownania z naturalnym. Zwlaszcza przy drugim porodzie - tak naprawde to bolalo mnie przez ostatnia godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 poród naturalnue wszystko i bez znieczulenia i bolało jak cholera ale nie mam zlych wspomnien. drugi oxy i przebity pecherz i najgorszy horror mojego zycia. juz nigdy bym sie nie zgodziła na oksy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostawalam oxy 2 dni plus jakieś zastrzyki i nic nie ruszyło więc zrobili dzięki bogu cięcie. Raz dwa i po krzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podawaną oksytocynę bo skurcze były krótkie i dziecko wychodziło, a później cofało się. Nie wyczułam różnicy w bólu. Ogólnie poszło dobrze :) głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×