zazdroszczę innym

związków i czuję się gorsza od tych ludzi, że nie przynależę

Nie badz zazdrosna tylko wymysl strategie jak to zmienic.

A oni czują się gorsi, że są biedniejsi, brzydsi, gorzej ubrani, nie mają czasu dla siebie, mają gorszy samochod, głupsze dzieci, itd., itp. Trzeba lubić siebie i swoje życie, niezależnie od tego jakie jest, co nie znaczy, że nie będziemy mieli stanów zmęczenia psychicznego, bez tego nich nie da się przeżyć życia.

może chcesz mi w tym pomóc? nie wiem juz co robic

jest mi tez przykro, ze nikt sie mna nie interesuje i ja jestem samotna pod tym wgledem. to mnie smuci. z nikim sie nie spotykalam nigdy, nie pisalam, nie flirtowalam. zawsze sama. gdy juz mam nadzieje, ktos mi sie spodoba nawet, jest jeszcze gorzej, bo sobie wmawiam i wychodzi zawsze tak samo. chyba jedynym sposobem jest izolacja od tego wszystkiego i musze zyc sama dla siebie. moze dla innych bede dziwakiem, ale chociaz bede miec siebie

Ojej, Kubuś się rozpisał i jaki smutny przy tym:( Hahahaha

To weź moja psioche Wojtku Szymonie

mam zly dzieeeeeeen

Nie martw się, oszifuję Cię i znajdziesz faceta ;) Jutro będzie lepiej

też tak czasami mam. Że wiem, że jest ze mną coś nie tak, że nie mam nikogo, a wszyscy dookoła mają i mają słodkie dzidziusie itd Ale ja bym dzidziusiów nie chciała, bo to harówka.

mi wiekszosc dziewczyn w zwiazku wydaje sie taka urocza i oh i ah i slodka i piekna, a ja ze jestem taka nieladna i smierdzaca

Zwiazki to pozory, mozna miec męża a on bedzie cie zdradzal. Ja aktualnie spotykam sie z dwoma facetami (bez seksu) i z kochankiem, myślę,że wolne zwiazki to najlepsze rozwiązanie

A ja jestem urocza i wredna, ładna i brzydka, mądra i głupia, poważna i szalona, milcząca i gadatliwa, radosna i smutna,i mało mnie obchodzi zdanie innych o mnie.

to super. mnie niestety obchodzi zdanie szczególnie ludzi lubianych, aktrakcyjnych i popularnych :(( jestem do niczego

A powinno cie obchodzić kochanych kochających tylko

jestem wredna dla tych co mnie zranili, a jak zranili mnie za czesto i za bardzo, to nie wybaczam

a jak masz przyjaciół i wszyscy mają parę, to tego singla nie zapraszają i nawet dobrze, bo wszyscy dookoła się przytulają i liżą, a ten singiel sobie tak siedzi bidny

moja przyjaciolka najblizsza ma chlopaka, ale nie przeszkadza mi to az tak, bo zachowuje sie wzgledem mnie tak samo, jak wczesniej. Ale gdy bylam juz z inna bliska mi bardzo kolezanka na imprezie urodzinowej z jej chlopakiem, ktory tez jest dla mnie kolega (ona byla tam poza planowo troche), to czulam sie przez nia bardzo pomijana. wiem, ze gdyby byla tam bez chlopaka, to by sie inaczej zachowywala, a tak to oni sie liza, a ja jak piate kolo u wozu.. niestety