Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co może czuć para która traci dziecko w 27 tyg ciąży?

Polecane posty

Gość gość

Czy facet który ma 31 lat i ona przed 30. Dziecko prawdopodobnie wpadka, stracili syna. Co oni mogą czuć? On atakuje każdą osobę, która wspomni o jego dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znów ta zjebuska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo, co para, która straciła dwuletnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sama stracisz to się dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to znow ty. Skoncz juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam bo jestem zaskoczona jego reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ci jeszcze dała w pysk za latanie ze wscieklizna i wpychanie ryja w nieswoje sprawy. O braku taktu nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten facet zostawił mnie, byłam panienką na jedną noc (którą z kolei?) Boli i bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś nie dała to byś nie była, kolanka razem i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nie zgodzę się. Poznaliśmy sie w klubie, zaprosił mnie do siebie. Rozkochał mnie w sobie a później zostawił od Tak o po pierwszej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci czuje ? Pewnie ogromną stratę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idziesz ślepą ścieżką, wierz mi. Mnie facet rozkochał (małe dzikie zwierzątko byłam), pochodziliśmy razem i zmienił na nowszy model, a potem miał kolejny, kolejny. Był wtedy młody, głupi, chciał się bawić, bo kto w obecnych czasach chciałby legalizować związek w wieku 25 lat? (taki sarkazm) Potem było gorzej. Ex jest chyba osobą narcystyczną, a ja się od niego uzależniłam. Lata (kilkanaście) trwało zanim się jako tako uwolniłam. A czemu? Bo robiłam (i trochę robię ;( ) to co Ty. Patrzysz, szukasz potknięć, tego, że coś mu nie wyjdzie i to karmi Twoje ego, na tym budujesz poczucie, że nie byłaś gorsza. On zranił właśnie to. Pokazał Ci Twoje miejsce. A to boli. Oceniasz się jako gorsza, bo pozwoliłaś być panienką na 1 noc, nie możesz tego przeboleć, więc czepiasz się jego porażki. Dla mnie mega satysfakcjonujące było to, że nie miał nikogo na stałe (było to nie prawdą, ale to już inna historia), bo dał mi odczuć, że nie jestem dla niego wystarczająco dobra, żeby ze mną być. Wiem co znaczy taka zawiść, porównywanie się z nim i desperacka chęć załatania tej dziury w ego, którą nawiasem mówiąc ja, nie on sobie zrobiłam. To, jak pisałam, droga donikąd. Tak naprawdę Ty go NIE OBCHODZISZ i pewnie nawet nie wie, jak mocno Cię skrzywdził. Myślę nawet, że tego nie chciał. Te uczucia, które w sobie masz i pielęgnujesz częstym rozpamiętywaniem ranią TYLKO CIEBIE. Myśląc, jak myślisz krzywdzisz siebie, ponieważ stajesz się rzeczywiście gorszym człowiekiem. A co w zamian? Okaż wielkoduszność, ale najpierw wybacz sobie (*że dałaś sobie to zrobić) opłacz siebie (i krzywdę, którą Ci zrobiono). Nie wiem, czy to Twoja sytuacja. Tyle wyczytałam i interpoluję na własne przeżycia ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz proszę, czy trafiłam z interpretacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już dostał zwrot od losu to czego jeszcze oczekujesz? Kaleka emocjonalna jesteś ze pytasz na okrągło co czuje człowiek w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiłaś. Ogólnie jest wykształconym, cholernie inteligentnym facetem. Ale miał okres w swoim życiu z 3 lata kiedy zaliczał każdą kobietę. Z aktualną partnerką znają od 5 lat, ona nie chciała go, a teraz są razem. Mieli dziecko. Niby nie chciał dzieci, a teraz ? Nie mogłam odczytać co on czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój był taki sam, choć z obecną partnerką są (sądząc po FB) 2 lata i chyba się nie zaręczył. Odpuść. Jemu nie zaszkodzisz, a sobie szkodzisz strasznie. Hodujesz w sobie fatalne cechy. Wybierasz, że będziesz tą gorszą, sama nadajesz sobie taki sens. Nie będziesz go miała, niestety i pogódź się z tym (powiedziane łagodnym tonem), bo inaczej się nie uwolnisz i będzie gorzej. Im więcej myślisz tym dłużej będziesz musiała zapominać. On wbija Ci się pod czaszkę. Powtarzając utrwalasz. W którym momencie odkryjesz, że to droga donikąd, ale szkody już będą. Zrób sobie odwyk. Uważaj na życzenia zła, bo to się nie opłaca. Nawet jeśli on doznał właśnie "odpłaty" (na swoim przypadku myślę, że można taką "odpłatę" wywołać myślami) to Tobie od tego nie przybędzie. Zamiast się rozwijać i nadawać swojemu życiu sens Ty się zwijasz. Choć tego nie chcesz to stawiasz go w centrum swojego życia. Czy on na to zasługuje? Zrób sobie żałobę i spróbuj wybaczyć. Wybaczanie uwalnia. Jesteś zamknięta w więzieniu, patrzysz na ściany i rozpamiętujesz. Wybaczenie sprawia, że wychodzisz na świat i możesz poświęcić ten czas na coś innego, na rozwój siebie. Mamy ograniczoną liczbę laty. Ty trwonisz je na coś, co z perspektywy czasu ocenisz jako głupotę. Trwonisz czas i siły. Ćpasz. Jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwij się jeszcze, ja idę z dzieciakami do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś panienką na jedną noc, a Ty sobie wyobrażałaś wielką miłość. Naiwna jesteś i masz myślenie małolaty. Co czuje mężczyzna po stracie dziecka? Ten widocznie to bardzo przeżył i ma do tego prawo. A Ty nie masz za grosz taktu, że się z ryjem pchasz tam gdzie nie powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem zapomnieć o nim. Ta noc była wyjątkowa. Był tak dobry w łóżku, jeszcze z nikim nie było mi tak dobrze. Jest do tego przystojny. Tej nocy powiedział do mnie, że ślub chętnie ale z tą jedyną, dzieci być może kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem zapomnieć o nim. Ta noc była wyjątkowa. Był tak dobry w łóżku, jeszcze z nikim nie było mi tak dobrze. Jest do tego przystojny. Tej nocy powiedział do mnie, że ślub chętnie ale z tą jedyną, dzieci być może kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij ten rozdział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub z tą jedyną, a Ty tą jedyną nie byłaś i nie będziesz. Byłaś tylko panienką na raz, nie wiązał z Tobą żadnej przyszłości, a Ty juz pewnie sobie wyobraziłaś wielką miłość po grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wwyobrażałam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dal mi nadzieję, że mogę być tą jedyną. Ją zna dłużej i dopiero po latach zeszli się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7'28 przecież to prowo!!!!!!!!!!!! Niedawnpo pisałas o tym w nieco innym kontekscie (zawodowym) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to ja pisałam. Ale wszyscy uważało że to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy faceci nie mają uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka dał ci nadzieję, czym? Tym, że Cię raz przeleciał? Nie bądź żenująca. Oni się zeszli, są razem, a Ty byłaś tylko na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BZDURA że utrata płodu nienarodzonego boli tak jak utrata trzylatka. Tylko debil mysli inaczej. Trzylatka juz znasz, masz wspomnienia z nim, piekne chwile. Głupie jestescie. Nikomu nie zycze, sobie tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×