Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Duże wydatki kafetarianek a rzeczywistość

Polecane posty

Gość gość

Gdzieś tu ostatnio był temat, gdzie kobiety pisały ile potrzeba na utrzymanie kilkuosobowej rodziny i zaraz znalazły się takie, które pisały że to niemożliwe żeby za 10 tys utrzymać rodzinę z 4 dzieci. I tak się zastanawiam, na co wy przepuszczacie pieniądze skoro kilkanaście tys to dla was niewystarczająca suma? Pomijam przypadki, gdy ktoś ma w rodzinie chorobę czy stracił pracę, ciekawa jestem wydatków tych pań, które piszą że kilkanaście tys ledwie starcza na rodzinę 2+1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też śmieszy to przechwalanie i dziwienie się że inni spokojnie żyją za kika tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo teksty w stylu: nam na sama chemię idzie kilka stów miesięcznie. Ok środki czystości tanie nie są ale przecież nie kupuje się tego codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój, bo przeciez mozna jesc na miesci i zostawic 200 zł za obiad, mozna tez jesc wędline za 40zł -50zł i do smażenia kotleta uzywac oliwy z oliwek, albo innego oleju kokosowego. Nie badzcie pospulstwem, uchylcie czoła szlachcie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze jedzenie jest coraz droższe a jak nie chcesz jeść najgorszego marketowe syfu to trochę Zapłacisz. Ja dla siebie, męża i 4 latka wydaje na dzień 50-60 zł na jedzenie a jeszcze mamy jajka i warzywa od mamy i wieprzowinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym jest ten nagorszy marketowy syf? Bo wiesz prawa ekonomii są takie ze jak kupisz 100 ton jabłek to cena spada , miedzy innymi przez ominięcie hurtowni i giełd! Dajmy na to te jabłka kupisz za 1,5zl w markecie, no ale te same jabłka od tego samego dostawcy kupisz w warzywniaku za 4zł, bo rolnik sprzeda za 20gr kilogram, odbiorca, dorzuci 1zł marzy, hurtownik dorzuci jeszcze jendą złotówkę , a pani w kiosku dobije do 4zl dla róznego rachunku. To samo tyczy się no makaronu - przy produkcji 100ton cena spada, a zeby bylo smiesznie to popatrz na opakowana np w tesco , nie pisze skąd dokladnie pochodzi towar tylko "wyprodukowane dla Tesco na terenie UE" a wiesz czemu? Bo jakby napisali ze ten sam makaron wyprodukowano w fabryce gdzie produkuja lubelle, to oczywiscie lubella by straciła! I jasne proces produkcji moze sie róznic bo np wspomniana lubella doda wiecej jajek, by makaron był bardziej zólty. Nalezy spróbowac i znalesc swoje smaki, i zaden wstyd przyopszczedzic np na serze bialym, albo mleku, - róznica na kartonie to nawet złotówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie w ogole nie dziwie tym duzym wydatkom , ja jak przylatuje do Polski to zwykla wizyta w supermarkecie , bez szalu i 100-150 zl przy kasie zostawiam teraz bylam trzy dni od 30 pazdziernika do 2 listopada , z tym ze 2 listopada w polodnie wylatywalam i przez te trzy i pol dnia 600 zl wydalam ( to i tak malo ) Nocowalam u kuzynki , wiem ze maja troche pod gorke wiec przez caly pobyt robilam zakupy , zeby nie musiala na mnie wydawac , zwykle zakupy , kawioru nie kupowalysmy , pozniej na cmebtarz pokupowalam dla dziadkow , rodzicow i wujostwa , kwiaty i znicze , pozniej 6 piwa na wieczor ( po 2 na leb wyszlo :) ) no i jeden dzien powluczylam sie po miescie , zjadlam w g. Baltyckiej sniadanie , wypilam dwie kawy , kupilam doslownie trzy bluzki Nie wiem jak ludzie moga zyc za 2000 lub za np 5000 w czworke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak , bo my co dzien chodzimy do galerii na sniadanie, co dzien kupujemy po dwie kawy na miescie i kilka bluzek:D a no i znicze obowiazkowo co sobota:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajem codziennie od pon do piatku sniadania na miescie , przewaznie biorw na wynos , co w tym dziwnego , sztokholmskie kawiarnie rano pekaja w szwach , do tego wypijam 2 _3 kawy na miescie , jedna rano , druga w porze obiadu i czasem w drodze do domu kupuje latte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nic, ale tez nie dziw się wydatkom U nas late w macu kosztuje ponad 10zl , w innych restauracjach pewnie podobnie.. To jednak kawa dziennie na miescie to jakies -liczac skromnie 200zł w miesiacu. Ekspres do kawy kosztuje moze ze 400-500 zł, samo podjechanie do tego maca to kilka minut, Więc koszt ekspresu po jakis 3mc sie zwróciłby, potem tylko oszczednosc, a to tylko jedna szklanka(kubek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porównuj makaronu z marketu tego No name z lubella bo tam dodają zamiast jaj żółte przyprawy żeby był kolor. Ja np wędliny nie kupuje w markecie bo to sama chemia tak samo mięsa i to miałam na myśli mówiąc najgorszy marketowe syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się dziwicie są różni ludzie i mieszkają w różnych miejscach przede wszystkim. Jak byłam na utrzymaniu rodziców to mieszkaliśmy w Warszawie, moi rodzice też lubili szastać pieniędzmi i tak na studniówkę dostałam sukienkę od minge za 1700zł, raz założona i szczerze mówiąc beznadziejna, zarabiali ok. 30-40tys na miesiąc (zależy czy lato czy zima) i spokojnie na 4 osoby 12tys wydawali. Ja mam teraz 4 osobową rodzinę, mieszkamy na wsi i wydajemy duuuużo mniej. Nie jadamy na mieście bo nie ma gdzie, mąż sobie w markecie śniadanie kupuje po drodze do pracy, dzieci jedzą w przedszkolu. Ja jadam 2 posiłki dziennie. Ubrania w pepco albo sieciówkach. Więc 5000zł na 4 osoby, w tym kredyt i wszystkie opłaty i się nie ograniczamy. Resztę odkładamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zonk , bo jak poprosisz w markecie o dostawce miesa i w małym sklepiku to masz ta samo ubojnie, tyle ze własnie z pominieciem hurtowników itd. Warunek jeden musisz mieszkac w duzym miescie gdzie w poblizu jest duzy zakład który zajmuje sie obróbką miesa. Zwyczajnie market jak pusci szynke za 9 zł, to odbije sobie na innych produktach i jest to haczyk na klienta. A wiesz co jest najsmieszniejsze w tym wszystkim, ze taki market jak ma miesiecznie strat 50kg miesa, to wliczy to w koszty, u osiedlowego zesnika jak im nie zejdzie mieso, to na weekend mroża , potem sprzedaja jako swieze .Jezeli termin przydatnosci masz 5 dni, to zaden problem podmienić na miesie etykietkii zamrozone sprzedac jako swieze, a swieze np te 5 stratnych kilo, kupi sobie jako -przecenione:x .. z reszta ogladasz czasem kuchenne rewolucje? Widzialas jakie tam machlojki sa? Myslisz ze taki osiedlowy rzeznik sie bedzie szczypal z 5kg miesa? Zapomnij. Cos innego jak masz mozliwosc ta szynke czy lopatke kupic od kogos sprawdzonego, ale w sklepie jeden syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.28 Tu się z toba zgodzę. Pracuje w dużym markecie i wystarczy popatrzeć na ceny i ilości towarów. Ti nie zamawiamy w kg.tylko w tonach.ni nigdy nie możemy sprzedawać po dacie. Pracowałam i prywaciarza .to nieraz kazał mi mięso rano myc , zeby można bylo jeszcze sprzedać. A ostatnio wyslalam syna po kawałek schabu , do rzeźnika.to przywiózł zmrożony.musieli na noc zamrozić mięso i rano sprzedawać. W markecie by to nie przeszlo.poszło by mięso w odpis. nigdy do zamrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo zależy gdzie kto mieszka Ja za jako wiejskie na targu place 60 gr, kg ziemniaków 1,50 Podobno w Warszawie za tyle nie kupi sie jajek i ziemniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.15 A to od rolnika kupujesz? Bo w sklepach mięsnych też jest syf, czasem gorszy od tego z marketu. Niedawno była afera, że kobiecie w mięsnym kurczaka z nowotworem sprzedali, dodatkowo mięso jak się psuje to jest myte i sprzedawane jako świeże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupilam u rzeznika takiego niby dobrego wolowine to gotowalam ja chyba ponad 3 h i byla twarda i niedobra. Kupilam w markecie mieso i bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam sama i miałam 3000m-cznie na 3osoby to mi wystarczało,mam zresztą swoje mieszkanie i auto, obiady za darmo ,w sumie jadlysmy niewiele, często nocowałam z dziećmi u rodziców. Teraz mam 5tys. Dochodów i zarobki męża, w sumie 20tys netto. Budujemy dom, ale w 5osob zyjemy za 5tys.,tylko konsumpcja itp. Rachunki swoją drogą. To ile wydajesz zależy od tego ile masz. I mam w d***e czy wierzysz czy nie. Nigdy nie oszczędzamy na wodzie, sr.czystosci,często pralam. Tak jest i teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolowina im jasniejsza tym mlodsza i tym krocej sie gotujesz, ciemne mieso jest od krow dojnych, ktore juz wydojono na maksa 15:14 a od rolnika lepsze? Taka swinia zerzre wszystko co jej dadza, zwierzeta typowo hodowlane sa zywione paszami z atestami.wiec to tez moze byc zdradliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jest spora niespójność, niedawno babka założyła temat pomoc dla mojej rodziny, i miała 2 dzieci, do tego 3 jako rodzina zastępcza. Kasy miała w okolicach tysiąca złotych na osobę, moze trochę mniej, ale mieszkaniu musiała wynajmować. I wszyscy jedno usilnie ze ma masę kasy. Moim Daniem nie ma mało, ale jak się ma to do tych wypowiedzi innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta babka co tu ostatnio żebrała zapomniała napisać że opueka płaci jej dofinansowanie do czynszu i prądu oraz paczki żywnościowe, zasiłek stały i różne celowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej jej nie opłaca, bo zasiłki celowe i paczki żywnościowe sa dla osob co maja nieco poniżej 500 zł na osobę w rodzinie, żyją poniżej minimum egzystancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt w Warszawie w biedronce za chleb place 15,50 zł, za wodę Żywiec 4,59 a jogurt naturalny 3,79.Te ceny powalają.Na Śląsku chleb kupują za 6 zł i to w piekarni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowicie, ze w markecie syf? To was zdziwie, kupilam raz dorodne jablko na targu, oczywiscie kilka zl za kg i tak mnie uczulilo (w przelyku mi urosla taks gula, ze myslalam, ze sie udusze):O dla porownania z jablkami z biedry czy lidla nigdy nie mialam takiego przypadku. Ani z zadnym produktem. Chyba nie ma co dawac sie zwariowac, trzeba miec dystans, bo ja tez czasem kupie mieso w markecie, a czasem w miesnym i zyje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:55 oczywiscie, ze to nie sa kokosy przy takiej liczbie osob i wynajmie, ale rzecz w tym, ze ona wszystko ma z podatnikow, plus dorobila sie juz 2 dzieci z dwoma roznymi, pewnie jakims kryminalem:O i jeszcze sie odszczekiwala, ze doszla sama do wszystkiego:O a tyle ile ma chyba wystarczyloby jej na podstawowe potrzeby, a ona zebrala o wszystko od zywnosci, bo buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze w ten chleb za 15,50 z biedronki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zarabiałem 3000 ledwo starczało, teraz zarabiam 6000 i też ledwo starczy. Im więcej masz tym bardziej wzrasta poziom życia. Nie miałem kasy to brałem najniższy abonament i tel za 1 zł, a teraz taki jaki mi się podoba. I tak że wszystkim, lepszy samochód, lepsze resteruacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się, żeby dostacć dodatek mieszkaniowy nie trzeba mieć minimum tylko ponad 800 zł na osobę a 500 plus się nie wlicza więc ona spokojnie się na to łapie, na celówki również, tym bardziej że jedno dziecko ma niepełnosprawność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, że ceny są różne. nie chodzi o miasto ale raczej o rodzaje produktów. w roznch krajach. Np miód - taki miód "z krajów UE", mieszane rodzaje miodów ale nie napisza, jakie, to u mnie - Anglia - kosztuje 2,50-3 funty max za słoik 300g. ale porządny dobry miód -i wierzcie, JEST RÓŻNICA w smaku - kosztuje 5-7 funtow za słoik 300g. nie mowię o miodzie manuka bo ten to potrafi kosztować 15 funtów. mówię o lokalnym miodzie gryczanym, czy z wrzosów, lub miodzie rzepakowym itd. ja kupuję te miody za 5-7 funtow, słoiczek taki starcza nam na 2 tygodnie. w sumei kupuę 3 słoiki na miesiąc zwykle więc fortuny na to nie wydaję, zwłaszcza że nie zarabiam minimalnej krajowej a moj maż ma powyżej brytyjskiej średniej krajowej. A w Polsce jest drogo, no ale zalezy co. np latem jak byłam, lody pyszne na mieście jadłam, gałka tylko 4 złote a podobno wedlug ludzi to nie jest mało. Dla mnie jest - gałki duże były. lody smaczne. ja płacę u mnie za 1 gałkę w przeliczeniu 8-9 złotych, wiec co to sa 4 złote? malutko. ale Polska jest droga jak ktos zarabia jakies słabe 2-3 tysiace złotych netto i ma dzieci, to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×