jakich zachowan u innych kobiet nie cierpicie?co was wkurza najbardziej?

Mnie w kurza "lizanie tylka innym" i zawiść oraz zazdrość ,a najbardziej plotkowanie o innych.

kiedy sztucznie się przymilaja albo Kiedy zachowują się protekcjonalnie. Nic mnie bardziej nie wkurza. Wyjdzie taka baba, a myśli, że 90% społeczeństwa jej do pięt nie sięga mimo, że z ledwoscia jakąś jedna szarą komórkę od czasu do czasu uruchomi. Tragedia. Ego niektórych ludzi po prostu mnie osłabia.

Wynioslego , nadetego i pełnego pogardy spojrzenia!! Lubię szczerych miłych ludzi którzy są uprzejmi i potrafią pomoc, nie są obojętni na wszystko co się dzieje do okoła. Nie znoszę kobiet bluszcz co osacza ja, gadają tylko o sobie i swoich problemach, wscibskich i zwykłych szmat bez poszanowania do innych kobiet i ogólnie do małżeństw.

Mnie wkurzają 1. mimomy które obraza się bo w nie tej kolejności się z nia przywitałas, bo nie powiedziałaś cześć odpowiednio słodko itp 2. kobiet które mówią że nie lubią i nie popierają feminizmu a nawet nie wiedzą co to prawdziwy feminizm ani nie znają definicji. Dziwnym trafem są to zwykle kobiety które wyznaja stereotypy które sa nieprawdziwe,a wiedzę czerpią tylko z mediów.

Poza cechami których nie lubię u facetów, to taka typowo babska cecha to pieprzenie "nie jestem taka jak inne kobiety, inne kobiety to (tu wstaw jakąś bzdurę o zainteresowaniu malowaniem paznokci), a ja jestem inna!"

Agresywnych, wulgarnych i przeklinających, a także tych jawnie lecących na facetów - żonatych kolegów w pracy. Naoglądałam się tego przez ostatnie lata w pracy i wciąż nie wiem, jak to możliwe. Oczywiście koleżanka sama mężata, ale chyba nie zaspokaja to jej instynktów ;-)

Zgadzam sie z tym feminizmem, no ale zrodlem wiedzy sa kanaly mlodziezowe i autorskie pomysly, lubie mądre osoby na poziomie z dystansem i poczuciem humoru, babskie baby juz wymieniliscie, ogolne niedowartosciowanie polaczone z wredota to przykra mieszanka

Wady"

Mam 2 współpracownice i wkurza mnie ich dwulicowosc, czepialstwo o każdy drobny szczegół i błąd i wytykanie go a kiedy same się pomyła i ja dla zasady im go wytkne to zawsze nie one się pomylił tylko wina kogoś innego... Najgorsze jest to że sama te zachowania zaczynam przynosić do domu.... czepiam się dzieci o każda p*****le zamiast cieszyć się życiem, robię się zgorzkniala jak moje "koleżanki" z pracy...

Leniwych,udajacych chore

Nie lubię gdy podrzucają swoje dziecko innym. Nawet można powiedzieć, że obcym. Nigdy tego nie zrozumiem. Rozumiem, że czasem musi, ale gdy nie pracuje zawodowo, a dziecko siedzi do 16.00 na świetlicy to przesada. Szkoda mi dzieci takich matek. Nie lubię takich kobiet, które nie szanują własnych dzieci.