Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Własna firma i macierzyństwo

Polecane posty

Gość gość

Drogie forumowiczki czy znajdą się tutaj mamy, które prowadzą własną firmę? Jak sobie poradziłyscie w momencie przyjścia na Świat dziecka? Ja dopiero planuję, a tak naprawdę to już bym chyba dawno miała, ale ciagle blokuje mnie aspekt finansowy. W momencie kiedy idę na urlop zostaję bez dochodu. Nie wspomnę już o dłuższej przerwie kilka miesięcy. Oczywiście mąż na potrzeby dziecka dawałby pieniądze tak samo, mamy oddzielne konta i wszystko płacimy na pół. Ale ja mam tez swoje wydatki, karty kredytowe do spłaty, tabletki co miesiąc, jakieś inne sprawy które co miesiąc muszę kupić lub nawet fryzjer, paznokcie czy rzęsy. Nie ma możliwości, żebym chodziła niezadbana przez kilka miesięcy. Oczywiście szanuję wszystkie wypowiedzi, ale najbardziej chciałabym usłyszeć te od matek bizneswoman. Oszczędności żadnych nie mam ponieważ te co miałam poszły częściowo na kupno mieszkania a częściowo na otwarcie mojej firmy więc jestem bez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mąż ci nawet leków nie kupi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziwny macie układ,przecież jestescie małżeństwem tworzycie rodzine i wszystko powinno być wspólne,jeśli maz tez chce dziecka to chyba jest świadomy tego ze nie bedziesz miała dochodu jakiś czas i powinien ta rodzine utrzymać do czasu aż znowu zaczniesz zarabiać,ja i maz mamy swoje konta ale ja mam dostęp do jego a on do mojego tak wiec w każdej potrzebie korzystamy,nikt nikomu nie wylicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idziesz naL4 zawieszasz firme i masz chorobowe, przeciez skladki odkladasz- prawda? Tam jest chyba ze 12 mc musisz oplacac skladki by dostac chorobowe, to samo macierzynskie. W czym klopot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha o tym chorobowym to nie wiedziałam a jaka to jest wtedy kwota mniej więcej? Ja mam działalność jednoosobową. No nie wiem, huba musiałabym mieć dostęp do jego pieniadzy wtedy, żeby nie prosić się co 3 dni i się nie tłumaczyć ze wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty chcesz mieć dziecko z mężem, czy wspolokatorem? Bo chore jest to, co ty piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki ale beznadziejne to wasze małżeństwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[16:23 kwota zalezy od skladki ktora oplacasz, bo oplacasz prawda? Tj dobrowolne ubezpieczenie chorobowe , wiec pytanie czy w ogole. Jezeli nie oplacasz to zacznij , cos kolo 50 zl mc, przy 2000 brutto i od tego bedzie ci sie liczylo macierzynskie 80% musialabys dopytac w zus,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie beznadziejne. Ale dziwne . Fakt. Przecież dziecko to chyba nie tylko fanaberia matki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie razem chcemy, ale tak jakoś od kiedy byliśmy razem to jeszcze jako tylko para płaciliśmy wszystko na pół i tak jakoś zostało, mąż tez nie ma za nas dwoje na wszystko, a nawet kiedy ma to nie należy do ludzi zbyt hojnych. Nie jest skąpcem ale raczej pilnuje swoich pieniędzy. Nawet nie myślałam nigdy, ze mogłoby być inaczej bo zawsze miałam swoje pieniądze tylko ze teraz przy zakładaniu rodziny No to pojawia się jednak trudność, w ciąży tez nie wiem ile będę mogła pracować to już od tego momentu musiałabym mieć jakieś pieniądze. Z tymi składkami to muszę zapytać swojej księgowej jak to wyglada, bo szczerze to chodzę do niej tylko kiedy muszę podatek zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielka "bizneslłumen" a nie wie co to L4 i macierzyński ? O czymś takim Jak ZUS słyszałaś? ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz na tym tez polega być bisneswoman, głównie na pracy a nie na siedzeniu na L4. Nigdy mi to nie było potrzebne, do tej pory bo jeśli nie pójdę do pracy raz na jakiś czas to nic się nie dzieje, do ZUS nie chodzę, wszystko załatwiam u księgowej, tak jak napisałam widzimy się raz w roku przy rozliczeniu. W pracy nie miałam nigdy przerwy dłuższej jak dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby małżeństwo a każdy sobie rzepkę skrobie.W takim układzie posiadanie dziecka to głupota.To nie jest rodzina tylko zwykłe koleżenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile ten twój maz zarabia ,ze nie jest w stanie utrzymać 2 osób ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba tu nikt nie prosił o ocenianie czyjegoś małżeństwa??? Ja tam wróciłabym do pracy chociaż na kilka godzin dziennie jak najszybciej, tez by mi było ciężko przede wszystkim o klientki, przecież ktoś kto robi sobie pazury czy rzęsy nie będzie czekał na Ciebie ileś miesięcy aż wrócisz tylko pójdzie do konkurencji. O to bym się bała najbardziej. Mam swoją ulubioną do której chodzę, ale wiadomo ze jak nagle by zniknęła na jakiś czas a spodobałoby mi się gdzie indziej to już bym nie wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż mało nie zarabia, ale ja mam duże wydatki. Tu nie chodzi tylko o utrzymacie domu Itd ale tez o moje potrzeby. Miałabym chodzic co chwile do niego i go prosić daj na to czy daj na to? Nie wiem, dla mnie to by była właśnie dziwna sytuacja. Pisałam wcześniej, ze na dziecko nie byłoby problemu, mamy pieska i zawsze jak trzeba było lekarza czy coś kupić to na pół płaciliśmy mimo, ze pies jest mój. Ale ja miałam na myśli jakieś inne wydatki, typu nie wiem będę chciała sobie coś kupić albo iść do fryzjera? Nie wiem takie proste rzeczy kobiece, każda ma jakieś swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sumie o klientki tez się trochę boję czy nie uciekną, ale do mnie to co miesiąc nie przychodzą tak co 4-6 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo,zadna powazna osoba nie wpięlaby tam zdanka o rzęsach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a kim jesteś z zawodu. Ja mam swoja firmę. Zalozylam dwa lata temu dwa ciucholandy. Teraz mam cztery i jestem w drugiej ciąży. Zatrudniam 10 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z zawodu jestem kosmetologiem. Zajmuję medycyną estetyczną, klientki raczej nie przychodzą do mnie co miesiąc chyba, ze na mezo, mówię o stałych klientkach. A autorkę komenatarza wcześniej pozdawiam i oznajmiam, ze jeśli dla niej to, ze ktoś chce wyglądać dobrze bo ma dziecko to znaczy ze prowokuje... to życzę więcej dozy szacunku do innych kobiet, dla mnie jeśli mówię, ze dbam o siebie to oznacza pakiet włosy+rzęsy+paznokcie+brwi i usta ale to ostatnie to sama sobie robię. Dla mojej mamy dbanie o siebie oznacza, ze posmaruje sobie ciało balsamem przed spaniem. To tez szanuję więc jeśli kobieto nie rozumiesz, ze są inne które mają większe potrzeby to trudno. Ja nawet mając noworodka zamierzam być w domu zadbana i nie chodzic w dresie. Pozdrawiam i niech każdy robi co lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi nie chodziło o to żeby tu pisać wam na co ja wydaję pieniądze tylko ze nie będę ich miała kiedy będę w ciąży i potem do momentu powrotu do pracy. Na co każdy wydaje to jego sprawa ale jednak każda z nas musi je mieć. Tutaj jedna pani mi podsunęła pomysł zatrudnienia kogoś nawet na inne usługi kosmetyczne do mojego gabinetu to już wtedy byłoby coś. Nie zostałabym całkiem bez środków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak czy siak to żadne to małżeństwo,na co wam był slub jak żyjecie jak współlokatorzy,nie moge sobie tego wyobrazić gdybym nie daj Boże straciła prace lub zachorowała na dłużej i nie miałabym dochodu,żebym musiała się prosić męża o cokolwiek,tak samo on mnie,u nas tak nie ma,a gdyby tak było jak u was to zastanowiłabym się nad tym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko proponuje ignorować wypowiedzi kobiet na temat Twojego małżeństwa bo nie o tym jest wątek:) Mam nadzieję że inne bizneswomen się też przyłącza i można się wymienić doświadczeniami. Ja sama nie prowadzę (jeszcze ) biznesu ale się tym bardzo interesuje i jestem w temacie. Zauważyłam że dużo kobiet prowadzi wacikowe biznesy A nawet często mężowie/rodzice dokładają im do interesu. Albo po 2 latach prowadzania " firmy " maz musi splacac kredyt... Tego bym bardzo chciała uniknąć i to mnie wstrzymuje przed tym żeby ruszyć Mam wiele pomysłów ale nie chce wtopic i zostać z długami. Wolę już mój stabilny etat. Mam nadzieję że w końcu się odważne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak prosić męża o pieniądze? dla mnie to jakaś masakra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×