Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zlozylybyscie pozew o rozwod w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Maz nie okazuje mi uczuc, nie mowi ze kocha. Wraca z pracy zly, w domu chce miec spokoj, o co czasem nie jest latwo bo mamy 2 dzieci. Wszelkie zajecia czy wyjscia z dziecmi traktuke jako przykry obowiazek. Najchetniej siedzialby przed tv, spal albo wysylal glupie filmiki do kolegow. Rozmawialam z nim setki razy o tym braku czulosci itd. On kwituje to w jeden sposob " pracuje, nie szlajam sie, wiec skoncz gledzic".. Dodam, ze sama podchodze, by przytulic go czy pocalowac, a on wtedy wali jakies glupie teksty " czego chcesz, cos sie stalo?". Jak pytam czy zlozyc pozew, bo ja sie w tym wszystkim dusze, to mowi ze mam robic, co chce. Jest mily tylko jak mu sie bzykac chce raz na tydzien. Mam juz tego dosc. Potrzebuje faceta, ktory doceni we mnie kobiete. Nie jestem zaniedbana. To wszystko zaczelo sie dwa lata temu, gdy zaszlam w ciaze, zreszta drugie dziecko bardzo chcial maz, to on namawial. Teraz wszystko zwala na stresujaca prace. Moim zdaniem, skoro tyle razy mowilam o swoich potrzebach, a on to olewa, to mnie nie kocha. Wyszlo kurde szydlo z worka. Wypisz wymaluj moj tesc. Ktory nie szanuje tesciowej, zdradzal ja, raczej nie kocha biorac pod uwage jak ja traktuje, nawet przy ludziach. Ja i maz to byla naprawde wielka milosc, przez wiele lat bylo.miedzy nami dobrze a ja z podziwu nie moglam wyjsc, ze mimo iz z takiej rodziny, moj maz jest przeciwienstwem ojca. Pomylilam sie. Szkoda mi dzieci bo nie dajemy im dobrego przykladu. Ja pochodze z rodziny, gdzie tata zawsze docenial mame, nawet teraz swiata poza nia nie widzi. Moj maz potrafi to skwitowac " ja to nie Twoj ojciec". Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wcześniej też taki był? Ja bym pogonila bo po co komu wrzod na d***e? Aby był? Nie ma opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złóż pozew - uswiadomi sobie ze mowisz poważnie i może wtedy zmieni podejscie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej już o tym pisałaś ile można ci radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzicie same. Mysle ze go wszystko przeroslo. Juz mi raz wygarnal w klotni ze gdyby mogl, to cofnalby czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż Cię nie kocha. Jest z Tobą, bo mu wygodnie bądź jedynie dla dzieci, kredytu, bo jeszcze nie znalazł kochankę albo może ją ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisalam. Ale podczytuje jafe i widzialam tez pidobne tematy wiec chyba problem powszechny w tych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest przemęczony rytyną i obowiązkami, nie da się wymusic marudzeniem czulosci, daj mu odetchnac i badz sympatyczna bez ciąglych pretensji, on ma przesyt ciebie bo sie narzucalas, jak ktos ma kryzys nie cisnij, albo mu przejdzie albo nie i zrobi cos glupiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry. Ukochana kobieta, zona i matka sie narzuca? Przesycony osoba zony, ktora sam sobie wybral. Szok.Nie wierze. Zostawic Pana w spokoju, uslugiwac, z usmiechem tylka nadstawiac i chodzic na palcach. Co z tymi chlopami teraz? Co trzeci nie radzi sobie z zyciem. Dzieci plodzic pierwsi. Ja bym zlozyla pozew. Byc moze dotrze cos do niego. A jesli nie, to bedziesz miala odpowiedz na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajme sie tym po weekendzie. Tak nie moze byc dluzej. Jestem nieszczesliwa. Wsrod moich znajomych tez duzo kryzysow, bo sie tatusiom teskni za czasami kawalera. A ja kiedy mam sie zresetowac? Pracuje na pol etatu plus dzieci, dom. Kobieta ma dzieci i obowiazki na stale, facet moze z doskoku, czesto tez po rizstaniu zyje sobie wygodnie, szybko nowej naiwnej szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasada nr 1 : nie straszymy czyms, czego nie możemy spełnić. Dotyczy relacji z dziećmi, mężem i koleżankami z pracy. Jeśli nie jesteś zdecydowana na pozew, taka groźba nigdy nie powinna paść, bo traci "moc". Skoro już powiedziałaś A to byłoby na miejscu złożyć ten pozew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadna łaska ze pracuje i sie nie szlaja, ja by złozyła pozew, marnujesz z nim zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Jestem w bardzo podobnej sytuacji do autorki i kilka razy straszyłam,ze się wyprowadze a tego nie robilam. Koniec końców na męża ta gadka przestała działać, bo myślał, że tego nie zrobię. Aż w końcu nie wytrzymałam i słowa wprawilam w czyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu tydzień lub dwa oddechu. Tu chodzi też o dzieci więc schowaj dumę na te dwa tygodnie i nie słuchaj kafeterianek bo już widzę jak one zostawiają męża i zaczynają drugi szczęśliwe życie bez pracy, męża i z 2 malutkich dzieci. Odejść zawsze zdążysz a chodzi o to aby móc powiedzieć sobie że zrobiłaś wszystko aby uratować rodzinę. Na Twoim miejsc dałabym mężowi dwa tygodnie luzu. Tzn nie przychodziła do niego a wręcz unikala, niech on po pracy sobie odpocznie np godzinę a później Tu idź sobie odpocząć zostawiając mu dzieci na godzinę. Idz do koleżanki, zakupy, poćwiczyć itp.niech to on zacznie zastanawiać się co jest grane. W tym czasie nie rozmawiaj z nim na TE tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mówię mężowi że go kocham, nie przytulam się do niego a kocham go najbardziej na świecie. Jego i dzieci. On o tym wie. Nie kłócimy się ogóle. Nie słuchaj tych co piszą że cię nie kocha. One same pewnie rozwodki, których mąż się krzywo popatrzył i zaraz jest powód do rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja autorke rozumiem i zastanowilabym sie na d rozwodem i nie nie jestem rozwodka a szczesliwa od 17 lat malzonka i zarowno maz do mnie jak i ja do niego nadal mowimy ze sie kochamy , nadal sie przytulamy , w tym calym natloku codziennosci zawsze znajdziemy moment aby okazac sobie milosc , przyjazn , to sa male gesty jak zlapanie za reke , szybki buziak na dowidzenia , mily sms w ciagu dnia itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka. Obejrzyj masters of sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Dwa tygodnie oddechu dla ksieciunia. A ona kiedy ma odpiczac? Trzesiecie sie nad tymi dziadami. Jak dla mnie to kop w d**e, taki porzadny. Niech sie wynosi i radzi sobie sam. Bez obiadkow, bez dzieci, bez tylka i sluzacej. Sama przerwa dwa tyg gdzie panicz bedzie mial i tak wszystko pidstawione nic nie zmieni. Jemu bedzie to na reke i uzna to jako norme i jesli autorka po takich dwoch tyg zacznie znowu sie " czepuac", to panicz nie zrozumie. Dziady sa wygodni. Oni by chcieli miec podstawione wszystko pod nos przez piekna, usmiechnieta zone, chcieliby miec czas tylko dla siebie, dzieci tylko gdy nie marudza i nie choruja. Nie mowie ze tacy sa wszyscy. Ale wiekszosc. Moj maz tez juz jeczal, ze koledzy sie z niego smieja, bo naczynia myje. Oni po pracy tylko tv, play, silka, auto. To mu powiedzialamze albo zarobi kokosy, by zatrudnic gosposie, bo ja tez pracuje albo wypad do mamusi jak sie nie podoba. To samo smiali sie, ze on w sobote z nimi na browary nie chodzi. To podsumowalam, ze skoro zony aja takue, od ktorych trza uciekac, to ich problem. Maz nawet sie zasmial i przyznal racje. U nas sobota to jedyny dzien, gdy mozemy razem spedzic wieczor, bo pracujemy na rozne zmiany. Sam mi przyznal, ze takich facetow w pracy jest masa, ktorzy pomimo rodzin zyja jak kawalerowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni powinni przede wszystkim zaczac od spedzenia czasu razem, tylko we dwoje i bez dzieci. Wyjscia osobno swoja droga, ale gdy odbuduja relacje. Z doswiadczenia pisze, takie dawanie oddechu nic nie da, oboje jeszcze bardziej oddala sie od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da się wymusic marudzeniem czulosci, x No patrz! a jak u się du/pić chce, to jakoś umie być czuły. xx Autorko piszesz, że tak się stało po drugim dziecku. Po mojemu, to on cię wpierdzielił w drugie dziecko, żeby ci było trudniej odejść, a on sam poczuł się bardzo pewnie, to zaczął cię olewać. Ojej! On to nie twój ojciec, a ty nie chcesz mieć jak jego matka. Z czasem zrobisz się zrzędliwa, wredna i zazdrosna. Zamiast fajnej babki, to za kilka lat będzie z ciebie wredne zawistne babsko. Z kobietami tak właśnie jest. Jak nie ma czułości w domu od ukochanego faceta, to się albo szuka gdzie indziej, albo z kobiety robi się babsztyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma lat to bym się nim zajęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najbardziej zona moze sie narzucac miauczec obrzydzic zycie pretensjami, kazdy czlowiek na malej przestrzeni moze to zrobic drugiemu jesli ma taka osobowosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy ma prawo mowic o swoich potrzebach, czyli miauczec i marudzic jak to nazwalyscie. Jednak uwazam, ze kochajaca druga polowa wezmie to pod uwage i przemysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za odzew. Maz nie ma hobby, na silownie nie ma checi. Czasem idzie sobie sam do kina. W pozostalym czasie wolnym by tylko spal. Nie lubi zostawac z dziecmi, mlodszy to czuje i zawsze jest wrzask a ja mam smsy -kiedy wrocisz, bo ryczy. Maz nie ma cierpliwosci do dziecka. Pare razy juz mu proponowalam by zszedl mi z oczu w weekend. Ale on do domu rodzinnego nie pojedzie, bo ostatnio od wlasnej matki dostal ochrzan, bo jej marudzil jak mu ciezko i zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie moment na dziecko po prostu. Nie musisz od razu skreślać go jako męża i ojca, bo problemy małżenskie to właściwie norma u każdego - mijają, czasem same czasem trzeba sobie pomóc. Ale starania o dziecko przełóżcie na lepsze czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co się na to godzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie staram o dziecko. Mam 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko twój mąż sie już nie zmieni, jedynie Ty mozesz dać mu kopa w dupę i zmienc swoje życie. Nie marnuj najlepszych lat z takim dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy człowiek inny, ja obecnie to jedyny facet którego zniosłabym, to by był taki, którego by prawie nie było w domu, najlepiej jakby zostawiał kase i go nie bylo ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×