Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gabi234wro

Skomplikowana milosć

Polecane posty

Gość gabi234wro

Moja historia opowiada o bardzo nieszczęśliwej miłości...A mianowicie o mnie i o moim przyjacielu z dzieciństwa. Praktycznie mieszkaliśmy obok siebie i znam go od 4 r.z. W pewnym momencie kiedy byliśmy nastolatkami on bardzo zakochał się we mnie ale nigdy nie powiedział mi o tym, dlatego że był bardzo skryty, ja miałam powodzenie u chłopców i bal się odrzucenia. Ja też coś czułam w tym samym czasie do niego, lecz mimo wszystko byłam bardzo zakomplesiona...uważałam że jest bardzo inteligentny a ja nie dorównuje mu nawet w połowie. Dorastalismy i nasze drogi się rozeszły....W końcu po wielu latach przypadkiem spotkaliśmy się przechodząc obok siebie na ulicy i o dziwo poznaliśmy się wzajemnie. Po tych wszystkich latach kiedy opowiedzialam mojej mamie o tym spotkaniu ona mi wyznała że kiedy byliśmy młodzi on prosił o moja rękę, tylko że on jej się nie podobał i uważała że nie jest dla mnie więc mi o tym nie raczyła powiedzieć ( bylam wsciekla i czulam sie oszukana). Między mną a Szymonem znowu narodziła się wielką namietna miłość tylko tym razem wyznalismy ja sobie.... Nigdy tak nie kochałam jak teraz...tylko niestety ja mam męża i dzieci a on ma żonę i też ułożone zycie. Na samym początku podczas spotkan mówił że nie do końca układa mi sie w małżeństwie , nalegal na to żebyśmy byli razem , że pomoże mi przy rozwodzie. Spotykaliśmy się w ukryciu przez bardzo dlugi czas, lecz w pewnym momencie nie wytrzymał i opowiedział o wszystkim swojej żonie a mnie poinformował że jednak ja kocha. Złamał mi serce. Przeżywam straszną depresję, chociaż mu o tym nie powiedziałam. Jednak po pewnym czasie odezwal sie i , twierdzi że jednak kocha nas obie, ze czasami chce się ze mną widywac lecz nie panuje nad sobą. Tak bardzo za nim tęsknię że zgodziłam się na to żeby się czasem z nim widywac. On na spotkaniach mówi że będzie dla mnie wsparciem... ze będzie mi pomagał próbuje się do mnie zbliżyć fizycznie, ja jestem jednak wstrzemiezliwa. Nie wiem czy chodzi mu teraz tylko i wyłącznie o jedno, bo po każdym spotkaniu długo się nie odzywa do momentu kiedy ja nie napiszę pierwsza, i tłumaczy później to swoją skrytoscia albo ciężkim tygodniem w pracy ....albo faktycznie nie wie do końca jak ma się zachowywać. Nie wiem co mam robić...jak mam sie zachować...kompletnie zaglubilam się.....kocham go jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, nie mogę normalnie funkcjonować w normalnym zyciu. Jestem silną osobą lecz tym razem kompletnie sobie nie radzę. To historia opowiedziana w duzym skrócie.... proszę o jakąś poradę...czy powinnam się odciąć ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DZIEWICO streść to w jednym zdaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest skomplikowana milosci, tylko glupota. Milosc nie zna granic, trujecie sobie nawzajem d**e i nic z tego nie wynika. Przespij sie z nim i czar prysnie dla obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×