Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam potrzeby przebywania ze znajomymi

Polecane posty

Gość gość

Mam 30 lat i nie czuje potrzeby przebywania ze znajomymi. Chętnie zostaje w domu pod ciepłym kocem, lampką wina i ulubionym filmem. Mój mąż to moja przeciwność pod tym względem bo on bardzo lubi towarzystwo innych ludzi, wyjazdy i spotkania. Od kąd pojawiło się dziecko to ja już całkiem mogłabym spędzać czas tylko w trojke(dziecko, ja i mąż). Męczy mnie dostosowywanie się do innych, układanie pod ich zachcianki czy też siedzenie pare godz i gadanie. Czy naprawdę jest ze mną coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo ale nie mam dzieci i partnera od paru lat już też nie. Myślę, że to kwestia charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś. My home is my castle. Życie rodzinne i zawodowe zajmuje mi tyle czasu, że nie mam już siły i ochoty na spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ja wiem... taki charakter, wzorce... Mam tak samo. :D A mój mąż - jak twój. W związku z tym sam sobie wychodzi do kolegów. Musiałam tylko nauczyć się szukać towarzystwa dla dziecka, pozwalać córze na różne imprezy. Gorzej że chce już zapraszać koleżanki, ta moja pociecha, a ja nerwowo nie zniosłabym kilkorga dzieci w domu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam to samo, tyle ze ja jestem chyba skrajnym odludkiem. ale niektórzy ludzie mnie mega wkurzaja, te ich głupie teksty, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- Nie ukrywam, że u nas jest to trochę problematyczne bo np mój mąż planuje weekend ze znajomymi w fajnym miejscu i ja zamiast się cieszyć z tego to myśle, że będę musiała siedzieć cały wieczór i słuchać głupich gadek i uśmiechać się bo przecież nie będę naburmuszona. Lubię tych znajomych ale wolałabym posiedzieć sama i odpocząć. Na szczęście teraz mam malucha i zawsze mogę zgonić, że idę szybko spac bo w nocy wstaje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesli jestes takim domatorem to gdzie poznałaś męża? Pytam bo mam chyba podobny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśle, że będę musiała siedzieć cały wieczór i słuchać głupich gadek x Aha, no nudni znajomi, to inna para kaloszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- poznałam go w klubie na urodzinowej imprezie bo jak miałam te 24 lata to chętniej wychodziłam ale tez były to raczej sporadyczne sytuacje. Nigdy nie potrzebowałam tłumu znajomych wokół siebie. Wystarczyła mi przyjaciółka czy dwie koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokładnie tak samo. Po tygodniu pracy gdzie całymi dniami nie ma mnie w domu marzę tylko by zaszyć się pod kocem z gorącą herbatą i np laptopem ;) Natomiast mój mąż i jego siostra (którą bardzo lubię) wymyślają tylko gdzie by tu nie jechać co by tu nie robić w wolnym czasie. Owszem lubię czasami iść na imprezę , pobawić ale to od czasu do czasu ale generalnie wole siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- nudni? Nie ale takie głupie gadki o niczym. Wolałabym spędzić ten czas w domku tylko z dzieckiem i mężem lub z psiapsiolką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytałam jeszcze raz że masz 30 lat. Ja mam dyche więcej. Jak byłam młodsza to może nigdy nie byłam imprezowiczką ale chętniej się bawiłam. Teraz mnie to nie interesuje. W życiu tego męża nie poznam jak będę tak mało rozrywkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie, te glupie gadki sa najgorsze, jak ludzie musza zartowac i sie silą na bycie zabawnymi. Ja w towarzystwie to najb lubie pogadac na konkretny temat. Niedawno byłam na urodzinach siostry, byli głównie faceci, i na oko zadna patologia, normalni ludzie. Cały czas tylko takie zarty, aluzje, ktos stwierdził ze jestem podobna do czyjejs matki, a to potwornie stara ropa była i paskudna, pokazali ja na zdjęciu, to sie przeraziłam. Koniecznie miałam pic hektolitry alkoholu, i to dogadywanie... myslałam ze bedzie fajniej. wyszłam po paru godzinach, zaraz potem impreza sie tak rozkręicła, ze dla zabawy sie tarzali po podłodze, a nastepnie jeden gosc rozwalił totalnie nos swojemu najlepszemu kumplowi, bo sie o cos obraził, krew, krzyki, wyzywanie od c***jow. Masakra. I jak tu sie ktos dziwi, ze ktos woli pokojnie posiedziec przy kompie z kawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego poznałam w klubie sportowym, a do klubów-imprezowni nie lubiłam chodzić nawet na studiach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:31 O popatrz to ja podobnie. Miałam 23 lata i poznałam na treningu jednego faceta . Całkiem straciłam dla niego głowę. Niestety on stracił głowę dla innej. Ech myślałam, że po40 będę miała męża i dzieci w podstawówce albo w liceum, a tu pustka. Jak to się czasem opacznie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Właśnie dla mnie najgorsze są te wszelkie "posiadówy" strasznie mnie one męczą. Takie gadanie o niczym. Zazwyczaj jedna z pierwszych wychodzę przez co mój mąż nie zawsze jest zadowolony ;) Jak już mam iść na imprezę to taką konkretną z tańcami np najbliższe Andrzejki na które się cieszę i czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie lubię jak się ludzie uchlewają. Rozumiem drink, dwa, trzy , ale schlać się za przeproszeniem tak, że się belkocze i spada pod stół? I to nie patologia ale ludzie po studiach i ustawieni życiowo. I to się nazywa dobra zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tachora
Może jesteś chora? Bo ja tak samo mam tzn nie mam męża(nie chce)ani dzieci(nie chce).U mnie to wynika przez chorobę psychiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tachora, ale z jakiego powodu to wynika przez chorobe u ciebie? jaki konkretnie element tej choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 Jaka to choroba? Wiesz co to nie tak, że całkiem siedzę w domu, ale wyjście raz na jakiś czas mi wystarcza . I wolę pogadać z jedną lub dwiema dobrymi koleżankami niż imprezowac że znajomymi znajomych i jeszcze żeby alkohol lał się strumieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 Jeszcze jedno, męża i dzieci to ja akurat zawsze bardzo chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:37 jest tak, jak ma być. Ja chciałabym mieć włosy proste, a koleżanka ma proste, a chciałaby mieć kręcone. Stan mam/nie mam męża też ma swoje plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak większość rzeczy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:02 oczywiście, masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu jacyś mili ludzie na kafe a nie stek wyzwisk lub trolowa pisanina. Aż przyjemnie porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.38 - ja mam tak samo (autorka) czyli jak impreza to najlepiej z tańcami, a nie siedzenie i szukanie tematów bo nie zawsze ale zazwyczaj jest to gadanie o niczym. Nie lubię dlatego dłuższych spotkań niż max 2 godz. Po 2 godz jestem szczęśliwa, że posiedzę z kubkiem herbaty czy lampką wina w piżamie przed tv ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:26 ja tam na tańce na przykład się nie nadaję :) spotkania najbardziej lubiłam zawsze w gronie znajomych z klubu sportowego, bo to te same zainteresowania i o niczym się nie rozmawiało :) Ale właśnie teraz już pod 40stkę, to lubimy z mężem jednak posiedzieć w domu. Jak przychodzi któraś z mam, żeby pobyć z maluchem-wnuczką, to ewentualnie idziemy do kina, albo na spokojne zakupy, spacer :) Pęd tygodnia i zmęczenie sprawia, że nie odczuwamy przyjemności z długowieczornego przebywania poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- kurczę dziewczyny, a jeszcze mąż wymyślił wyjazd na weekend. Miejsce super bo basen to z dzieckiem pójdę, pokoje to studio więc miejsca sporo ale już wiem, że jednego wieczoru będzie posiadówa :/ Wykręcę się wstawaniem w nocy do dziecka ale i tak trochę posiedzieć by wypadało, a i następnego dnia coś wspólnie będą chcieli robić np spacer i obiad na mieście czy jakieś zwiedzanie :/ jak ja nie lubię tego „wypadałoby” ;) Nie chce wyjść tez na naburmuszoną bo wesoła ze mnie osoba tyle, że totalna domatorka :) Super, że jest takich jak ja więcej, lżej mi nie ukrywam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- kurczę dziewczyny, a teraz jeszcze mój mąż zaplanował nam ten wyjazd tzn na 4 dni. Miejsce fajne, jest basen to z maluchem pójdę, pokoje studia to trochę swobodniej ale wiem, że już się ustawiają na wieczór i drinki. Mam malucha to się wymknę szybciej z pretekstem, że w nocy wstaje ale nie zmienia to faktu, że wypadałoby trochę posiedzieć i gadać o pierdołach. Jak ja nie lubię tego „wypadałoby”. Nie chce wyjść na nadąsaną czy coś bo ogólnie to wesoła ze mnie bardzo osoba ale totalna domatorka. Wystarczy mi mój team czyli dziecko, mąż i pies ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo po całym tyg pracy wolę weekend spędzić z mężem i dzieckiem.Tyle że ja mam 10 lat więcej i o tyle dobrze że jesteśmy pod tym względem podobni z mężem. Mam taką pracę ze na okrągło z kimś jestem i mam dość ludzi czasem gdzieś wyskoczymy ale wolimy spędzać razem czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×