Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

measurell

Każda relacja z facetem kończy się złamanym sercem..

Polecane posty

Witam, chciałabym opowiedzieć swoją historię, mam nadzieję ze znajdzie się ktoś kto udzieli mi porady bez prześmiewczych komentarzy. Mianowicie mam 21 lat, za sobą różne przeżycia ( m.in. śmierć brata, rozstanie rodziców)którze jednakże nie wpływają obecnie jakoś bardzo na mój stan, gdyż jestem osobą pogodną, i mam silny charakter. Około rok temu rozstałam się z facetem, który choć na początku wydawał się być wspaniały, tak naprawdę zamienił naszą relację w coś toksycznego, podporządkował sobie mnie całkowicie. Ja przez większość czasu nie widziałam jego prawdziwego oblicza, jednak dzięki rodzinie i znajomym udało mi się o tym przekonać i zakończyć ten związek, poczułam wielką ulgę. Po rozstaniu nie szukałam od razu nowych wrażeń, cieszyłam się byciem singielką,ale niedługo później znów zapragnęłam kogoś poznać. Odzywało się do mnie wiele osób, jednak ja nie jestem z tych które mącą w głowie facetom, więc jeśli czułam, że ktoś bardzo mi się podoba oraz posiada pewne wartości w życiu, szybko się angażowałam. Jednak każda taka znajomość ( a było ich kilka, jedne trwały dłuższy czas, inne bardzo krótko) kończyły się tym, że to facet nie chciał się angażować, często zostawiał mnie bez słowa. Każdą relację przeżywałam na swój sposób, bardzo dogłębnie. Zdarzało się że któryś z mężczyzn mówił mi, ze nie poświęcam mu zbyt wiele uwagi na codzień ( sama oczekiwałam codziennego kontaktu) chociaż zdarzało się że wykonałam czasem telefon sama z siebie czy choćby napisałam wiadomość, innymi słowy pokazywałam, że zależy mi na tej osobie w nienachalny sposób. Pytanie jednak nasuwa mi się jedno.. dlaczego każda relacja z osobą na której punkcie szaleje, kończy się fiaskiem, i złamanym sercem, dlaczego każdy z nich mnie opuszcza często z błahego powodu wymyślonego na poczekaniu.. czasem brak mi jest sił bo miłość=cierpienie dla mnie chociaż ja chcę odczuwać te pozytywne emocje. Nie wiem czy problem tkwi we mnie.. i dlaczego spotykam nieodpowiednich facetów. Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiśtam facet
Może za bardzo pokazujesz jak ci zalezy i za bardzo sie angazujesz. Facet lubi jak kobieta go troche olewa. Zdobywanie itd. nie znam cie wiec trudno mi powiedziec. Spytaj przyjaciolek zeby szczerze ci powiedzialy jak to wyglada z boku z ich punktu widzenia. To lepsze rady niz te z internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiśtam facet
A i jeszcze jedno. Jesteś mloda. W tym wieku trudno spotkac dojrzalego emocjonalnie faceta. telewizja,internet tez swoj wplyw mają. Pokazuje sie ze zdrady,trzy panny na boku i frywolny tryb zycia to cos wporządku i ze wiekszosc tak robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Związki, gdzie kobiecie zależy bardziej niż facetowi  prawie zawsze się tak kończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym wieku to ja żadnych związków za sobą nie miałam.

Zresztą w późniejszym też nie 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Witam, chciałabym opowiedzieć swoją historię, mam nadzieję ze znajdzie się ktoś kto udzieli mi porady bez prześmiewczych komentarzy. Mianowicie mam 21 lat, za sobą różne przeżycia ( m.in. śmierć brata, rozstanie rodziców)którze jednakże nie wpływają obecnie jakoś bardzo na mój stan, gdyż jestem osobą pogodną, i mam silny charakter. Około rok temu rozstałam się z facetem, który choć na początku wydawał się być wspaniały, tak naprawdę zamienił naszą relację w coś toksycznego, podporządkował sobie mnie całkowicie. Ja przez większość czasu nie widziałam jego prawdziwego oblicza, jednak dzięki rodzinie i znajomym udało mi się o tym przekonać i zakończyć ten związek, poczułam wielką ulgę. Po rozstaniu nie szukałam od razu nowych wrażeń, cieszyłam się byciem singielką,ale niedługo później znów zapragnęłam kogoś poznać. Odzywało się do mnie wiele osób, jednak ja nie jestem z tych które mącą w głowie facetom, więc jeśli czułam, że ktoś bardzo mi się podoba oraz posiada pewne wartości w życiu, szybko się angażowałam. Jednak każda taka znajomość ( a było ich kilka, jedne trwały dłuższy czas, inne bardzo krótko) kończyły się tym, że to facet nie chciał się angażować, często zostawiał mnie bez słowa. Każdą relację przeżywałam na swój sposób, bardzo dogłębnie. Zdarzało się że któryś z mężczyzn mówił mi, ze nie poświęcam mu zbyt wiele uwagi na codzień ( sama oczekiwałam codziennego kontaktu) chociaż zdarzało się że wykonałam czasem telefon sama z siebie czy choćby napisałam wiadomość, innymi słowy pokazywałam, że zależy mi na tej osobie w nienachalny sposób. Pytanie jednak nasuwa mi się jedno.. dlaczego każda relacja z osobą na której punkcie szaleje, kończy się fiaskiem, i złamanym sercem, dlaczego każdy z nich mnie opuszcza często z błahego powodu wymyślonego na poczekaniu.. czasem brak mi jest sił bo miłość=cierpienie dla mnie chociaż ja chcę odczuwać te pozytywne emocje. Nie wiem czy problem tkwi we mnie.. i dlaczego spotykam nieodpowiednich facetów. Pozdrawiam..

Problem tkwi w tym że lecisz główie na wygląd i iluzje, nie na dobre serce, dlatego twoje związki kończą się niewypałem. Ten sam błąd robi 99% kobiet niestety. Polecam zmiane strategii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W tym wieku to ja żadnych związków za sobą nie miałam.

Zresztą w późniejszym też nie 😕

Jaki problem że nie? Nie potrafisz stworzyć związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×