akademik w środku roku akademickiego?

Dzień dobry! Jestem studentką. Z pewnych niezależnych ode mnie powodów niedługo będę musiała wyprowadzić się z mieszkania i poszukać innego. I zaczęłam się zastanawiać, czy zamiast tego byłaby jakakolwiek szansa na dostanie akademika? Choćby i z tej "wolnej sprzedaży". Mogłabym spróbować, a i trochę bym zaoszczędziła, porównując do moich obecnych kosztów. Wiem, że po sesji zaczną się zwalniać miejsca, ale czasami się słyszy, że studenci rezygnują nawet po miesiącu, stąd moje pytanie. Czy komuś się to udało? Fajnie, gdyby odpowiedzi były poważne, bo to dla mnie poważna sprawa ;) a nie mogę znaleźć o tym żadnych informacji.

jasne ze można, byle pokój by wolny. pytanie raczej czy się załapiesz, u nas było więcej chętnych niż miejsc, punktowali odległość i chyba sytuacje materialną. każda uczelnia ma swoje zasady

Choćby i z tej "wolnej sprzedaży". x co to jest?

To działa tak, że jak we wrześniu studenci się zakwaterują i powiedzmy, zajmą 370 na 400 miejsc, to te pozostałe 30 jest oddawane do "wolnej sprzedaży" i każdy (zwykle nawet studenci innych uczelni) mogą je sobie "wykupić" za np. 50zł więcej niż normalna cena. Mówię o tym, bo mieszkam dosyć blisko miasta, w którym studiuję (60km), a dochody rodziców są takie średnie, więc nie wiem, czy bym się załapała. Ale widzę, że większość uczelni w trakcie roku akademickiego zaznacza, że kryteria nie obowiązują i każdy może złożyć podanie o miejsce. Tylko akurat moja uczelnia niczego o tym nie mówi.

Moja uczelnia ma tylko dwa akademiki więc może być kiepsko z miejscami, ale zapytam. Tylko nie wiem, do kogo się zwrócić ;( Ale patrzę też po innych uczelniach, bo niektóre mają, że w trakcie roku można się zakwaterować nawet będąc studentem innej uczelni. Chociaż wolałabym w naszych, bo jednak miałabym tam trochę znajomych.

Idź do dziekanatu alko zobacz czy jest coś takiego jak administracja akademików lub idź bezpośrednio pytać o miejsca do kierowbiczek. Ale podanie o tak składasz w dziekanacie chyba

Napiszę na maile tych obydwu akademików, bo w dziekanacie byłam kila razy tylko coś odebrać/podbić i nawet wykonanie tego graniczyło z cudem, więc na razie spróbuję inną drogą. A czy ktoś wie, jak to jest z akademikami innych uczelni? W sensie czy wtedy składa się wniosek na innej uczelni (jest napisane, że mają współpracę z moją i przyjmują studentów z mojej uczelni) czy mimo wszystko u siebie? Boję się tylko, że czasowo nie wyrobię, no ale zobaczymy.