Jak sobie poradzilyscie po rozstaniu by nie myslec ?

Otiz zostawił mnie w okrutny sposòb ,potraktowal jak nic nie znaczace "cos Dla innej , teraz to ja kocha A ja cierpie . Choc moze kiedys powiem dobrze ze sie tak stalo ale jak sobie poradzic by nie myslec . Usunelam jego numer a przed usunieciem zablokowalam. Tylko te mysli mysli .....Nie chce juz o tym myslec. Moze kupie sobie jakis zeszyt i bede wylewac swoje zale ? Obowiazkow mam sporo w ciagu dnia ale wieczorami .....:( Co wam pomoglo ? Jak sobie ten ból ulzyc ? :(

Mnie też bardzo boli

phi zaloguj sie na portalu randkowym to ci pomoze/

Kubuś zna się na tym, całe życie był odrzucany, lafiryndy go chcą tylko, jego zapytaj jak sobie radzi za każdym razem.

Przeżyję wsxystko co.mi zrobisz, umyję się i znowu będę czysta, ty coraz brudniejszy i bardziej sfrustrowany będziesz. Każdy ból jest do przeżycia, gdy nie jest, umieramy i nie czujemy. Nie strasz mnie, bo śmiesznie brzmią groźby z ust tchórza i kogoś kto na myśl o bólu płacze.

gość dziś Co wam pomoglo ? Jak sobie ten ból ulzyc ? smutas.gif x Przeczekać, zająć się swoim życiem, obowiązkami i pajsami, i nie wspominać. A jeśli już wspominać, to tylko złe momenty, by nabrać dystansu. Najbardziej nie żałujesz straty tego faceta, tylko po prostu ego nie może znieść, że porzucił Cię dla innej. Z czasem tak czy inaczej wielkie uczucia opadają, czy bylibyście razem, czy nie. A skoro facet tak szybko pocieszył się inną, to raczej nie zna słowa 'miłość', ale zwyczajne puste pożądanie. Nie ma sensu takiego żałować. Idź, Autorko, zmęcz się, pobiegaj, przywal w wór treningowy, by wyrzucić emocje... no i przejdź do porządku dziennego. Przejdziesz. I znajdziesz sobie lepszego, zobaczysz :)

bardzo smieszne ,jak nie wnosicie nic w ten temat to po co te posty ?

Tylko ta glowa to taka glupia by wspominac te zle to ona wspomina te dobre . Jak na zlosc .Wiem potrzeba czasu ale jakos nie moge tak poprostu nie myslec.

A jak rozstac sie z kultura? Tak zeby jego jak najmniej bolalo, bo bardzo mnie kocha a ja jestem przekonana, ze z mojej strony nic juz nie ma.

Apapu nie mam ale za to Ibu :) a co polecisz na mysli ? ;)

Co tobie poradzic ? Nie wiem nigdy nikogo nie zostawialam . Mysle ze spokojna kulturalna rozmowa .

Jestem po rozstaniu 4 lata: najfajniejsze 4 lata mego życia, mnóstwo poznanych ludzi, świetne przyjaźnie, romanse (nie weszłam w stały związek przez ten czas), podróże itd. A wiesz czemu? Bo właśnie chciałam zapomnieć: wychodziłam, umawiałam się z dawno nie widzianymi przyjaciółmi, miałam czas na wszystkie imprezy itp. I choć teraz po latach myślę, że chciałabym już kogoś poznać, to ani trochę nie żałuję tych lat. Masz na pewno w otoczeniu jakieś życzliwe dusze: umów się na kawę, oglądanie filmu czy cokolwiek. Nie siedź sama - idź choćby pogawędzić z emerytkami w przychodni, to lepsze niż zadręczanie się.

ksionc jestes dobry ale mnie rozbawiles :D Nie alko nie bede pila bo sie robi glupoty to prawda :D:D