Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem dorosła a Rodzice ciągle wtrącają się do mojego życia!!

Polecane posty

Gość gość

Wpedzaja w poczucie winy, kontrolują i mówią, jak mam żyć. Tłumaczenia, prośby nic nie pomagają, wręcz przeciwnie, jest wielki foch i panika..już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, co mnie uderzyło? To, że napisałaś "Rodzice" z dużej litery. To oznacza, że gdzieś wewnętrznie nie masz do nich zdrowego stosunku, jesteś od nich uzależniona, w głębi duszy jesteś jeszcze dzieckiem. A więc przede wszystkim popracuj nad sobą. A poza tym albo się wyprowadź, jeśli już pracujesz, albo układaj życie tak, żeby jak najszybciej dało się wyprowadzić. Jeżeli relacje są toksyczne, to po prostu nie da rady razem mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Policytujmy się. Ile masz lat? Ja 33 i ojciec mnie dobija. Nie potrafimy z mamą mu przetlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to nie chodzi o to że mi zabrania czy coś mu się nie podoba. Tylko komentarze które mnie tak wkur....... ludzie! Wyprowadzić się będąc sama? Ok, firsuccue z 1000zl i się wyprowadzam. Inaczej nie ma szans się utrzymać z pensji 2200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 37 lat, nie mieszkam.z Rodzicami już od 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym uzależnieniem, to chyba prawda, za każdym razem, jak powiem prawdę, to mam wyrzuty, że mogłam się ugryźć w język.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówię prawdę ale mamie. Ojciec wie co musi lub co chcemy mu powiedzieć. Nie mam wyrzutów że kłamie. To co nie mieszkasz z nimi a Cię kontrolują? Jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mieszkamy w tym samym mieście, więc często się widzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Cię nachodzą? To nie siedź w domu. Wychodzą. Udaj że Cię nie ma. Parę razy wpadną i pocałują klamkę to dwa razy się zastanowią za którymś razem lub zadzwonią. A Ty też odwiedzaj mniej. Terapia szokowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak ich unikam, nie dzwonię, to jest histeria, że jestem wyrodna córka i takie tam. Ogólnie to chora sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz tak zrobić. Jesteś jedynaczką prawda? Bo ja nie i to jest dopiero chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osob ktore sugeruja odciecie sie od rodzicow, a co jesli oni wtedy pomina dziecko w spadku tj wydziedziczą? do bylby dopiero koszmar, nadopiekunczy rodzice, dorosla osoba walczaca dlugie lata o swoja samodzielnosc i w efekcie obrazeni rodzice, ktorzy pozbawiaja dziecka spadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie to ma znaczenie, czy jestem jedynaczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wtedy rodzice tak się zachowują gdy mają 1,dziecko. Zawsze ma zachowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale już wolę nic od nich nie dostać, tylko niech zrozumieją, że jestem.dorosla i mam prawo żyć po swojemu. Niech będą prawdziwymi " normalnymi" rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta od rodziców piszesz tak jakby ludzie w ogóle utrzymywali kontakt z rodzicami na starość i opiekowali się nimi w razie potrzeby żeby spadek dostać. Żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, tu nie chodzi o jakiś cholerny spadek, tylko relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale toksyczni naopiekunczy rodzice moga wykorzystac to, ze maja pieniadze i pozbawiac dziecko spadku, jesli uznaja, ze dziecko zle postapilo "Zerywajac"/ograncizając kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ich problem. Dorobek życia pójdzie w obce ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie boisz sie, ze nie dostaniesz spadku, to wybierz 1. albo tkwic w tym co jest 2. albo stopniowo stawiac na swoim, przesuwajac kolejne granie ku normalnosci 3. albo zerwac kontakt/ograniczyc do minimu, do wizyty na swieta i na urodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu nie chodzi o kasę, kurcze. Nie są bogaci, nie mają majątku, są przeciętni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i? pozbawienie spadku to nie koniec świata widać, że dla ciebie owszem (celowo piszę z małej litery) Kobieta pisze o kiepskich relacjach z rodzicami a ty o spadku tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sa podane na tacy powyzej 3 wyjscai dla autorki i czemu sie tak obruszasz, gdy ktos pisze o spadku to jedyny element realnej przewagi rtodzicow nad dziecmi (w niektorych rodzinach) aspekt finansowy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwanie kontaktu? Owszem brałam taka ewentualność pod uwagę, ale córka by na tym ucierpiała, a póki co ma z nimi dobre relacje. Jestem chyba w sytuacji bez wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli dla dobra córki, no to cóż... jednym uchem słuchaj, drugim wypuszczaj i rób swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadek spadkiem, prawo do zachowku jest chyba zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się uparles/las z tym spadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×