Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko serio nie może mieć własnego zdania odnośnie tego co chce jeść?

Polecane posty

Gość gość

Nie chodzi o małe dzieci takie do 2- 3 lat, bo wiadomo, że nie damy im kotleta z frytkami i grubej parówki, bo akurat na to ma ochotę, ale o dzieci od 4 lat w górę, które chodzą do przedszkola lub szkoły. Czasem patrzę jak inni żywią swoje dzieci i jestem przerażona. Dziecko nie ma ochoty na gotowane warzywa, nie lubi szpinaku, ma dość zup składających się z wody i warzyw, zjadło by coś innego, ale musi dać jeść to, co mama poda, bo inaczej mamusia się obrazi, nie będzie się do dziecka odzywać, a dziecko albo zje to co mama przygotuje, albo pójdzie spać głodne. Dziecko nie może mieć ochoty na fast foody, nie może chcieć zjeść kotleta mielonego czy parówki na śniadanie, bo to niezdrowe i wmawia mu się, że jak będzie to jadło będzie grube. Są ludzie, którzy uwielbiają słodycze, mogliby je jeść na okrągło, ale dziecko nie może ich lubić, nie może poprosić by kupiono mu żelki czy batonika, bo na bank zęby będzie miał czarne i dentysta będzie mu wiercił w buzi. Same sobie wmawiacie, że dziecku w McDonaldzie nie chodzi o hamburgera czy frytki, tylko o zabawkę, że dziecko tak naprawdę nie lubi czekolady z Kinder jajka, tylko chcę dopaść do zabawki. Nawet nie ma szans ugryźć tej czekolady, bo same potajemnie ją zjadacie, byleby dziecko nie zjadło. Jak dziecko powie, że chce na obiad rybę na parze z warzywami, to mamusia leci do sklepu po kawał ryby, a jak dziecko powie, że chce ziemniaki i pieczonego kurczaka w sosie, to nie, bo to niezdrowe. Nie szkoda wam życia na bycie eko i fit i jeszcze mieszacie w to dzieci? Wasi mężowie też tak chętnie jedzą te sałaty, jarmuż i szpinak? Nigdy nie chcą schabowego z zasmażaną kapustą i ziemniakami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dlatego że szkoda mi życia mojego dziecka dostaje on do zjedzenia indyka zamiast kurczaka, zrobię ile w mojej mocy aby uchronić je przed chorobami cywilizacyjnymi, ty widzę masz to gdzieś i wg Ciebie to marnowanie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci długo nie mogą decydować o tym co chcą jeść. Wiem jak to się kończy: nastoletnie dzieci żywią się tona cukr******ipsów, fast foodow i słodkich napoi Ja jestem wdzięczna mojej mamie że co dzień dostawalam 2 daniowy obiad, domowy i ekologiczny. Chociaż w tym czasie nie lubiłam wielu rzeczy to zasada była taka że mama stala wiele godzin w kuchni żeby to przyrządzić więc nie wolno wybrzydzac i je się co dają:) W efekcie nauczyłam się jeść zawsze na obiad zupy , mogę się żywić tylko nimi . Nie lubię słodkich obiadów. Mało jem przetworzonych rzeczy bo mi po prostu nie smakują np. Jedzenie w McDonald mnie odrzuca aż chce mi się rzygać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ja nie jem syfu z maka to tym bardziej nie będzie ich jadło moje dziecko . Dbam o zdrowa dietę dziecka bo wierze ,ze ma to sens .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci jedzą zupy ale nie lubią warzywnej więc w ogóle jej nie gotuję, w szkole jedzą obiad z dwóch dań i albo zjedzą to co im smakuje albo zostawiają ,a na śniadanie i na kolację daję im to na co mają ochotę wymieniam co mogą sobie wybrać na przykład parówki, jajecznica, hot dogi,naleśniki albo kanapki. Nie pracuję więc mam czas na gotowanie i długie stanie w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie się je to co jest przygotowane, podobna zasada jak w przedszkolu. Nie ma wybrzydzania. Zwariowałabym chyba gdybym miała latać i gotować jeszcze naleśniczki bo 4 latek postawił veto w kwestii konsumpcji kotleta mielonego czy tam zupy pieczarkowej. Nie musi jeść, ale nie ma wtedy dojadania słodyczy, ma nauczkę, że nie zjadł = nie ma energii na zabawę. Koniec i kropka. Nie jestem kurą domową by stać w garach pół dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokeninside87
Są ludzie, którzy uwielbiają słodycze, mogliby je jeść na okrągło, ale dziecko nie może ich lubić, nie może poprosić by kupiono mu żelki czy batonika, bo na bank zęby będzie miał czarne i dentysta będzie mu wiercił w buzi. x są ludzie, którzy nic tylko by się bzykali na okrągło, a dziecko nie może lubić, bo będzie go piekło:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko, a w zasadzie juz nastolatka woli wode mineralna od coli, woli serek owczy od burgera z maca i woli makaron z warzywami niz kotleta w panierce.Jednak do 6 rz zycia nie znala gazowanego, pierwszy raz w macu byla z klasa w wieku 7-8 lat, a kotleta no coz, jej wybor. Zawsze miala wybor co chce jesc, ale pewne "przysmaki" nie sa dla dzieci i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam male dzieci i nie mam problemu ze nie zjedza mi warzyw. Nie wyrobilam w nich nawyku bo nie mamy jakiegos zdrowego menu. Podaje im obiad i zawsze znika slatka czy warzywo a mieso zostawiaja, od swieta zjedza. Jak maja do wyboru ciastka czy winogrona i mandarynki to wybieraja owoce ale nieczego im nie zabraniam. Fakt tlumacze co jest zdrowe i jakie sa skutki jedzenia slodyczy i innych niezdrowych rzeczy. Powinno sie dac wybor, uswiadamiac ale dac wybor bo to ze rodzice chca zeby jadlo zdrowo to jedno ale co dziecko zdecyduje jak juz bedzie moglo to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma własne zdanie-wybiera śniadanie i kolacje. Ja gotuje obiad i sorry ale nie będę gotowała dla każdego osobno. Je dwa dania bo tak jest nauczone i tak lubi. Czekolada z kinder jajka? Mogłaby nie istnieć. Kinderczekolada to samo. Zje 85% kakao gorzkiej. Jedzenie w Macu? Frytki od wielkiego dzwona i lody. Głównie chodzi o zabawkę i owoc. Na przekąski dziecko dostaje nerkowce czy tam laskowe, żurawinę, gorzka czekoladę, jogurt z musi czy owoce. Robie tez różne ciastka. Coli nie pije a wodę i często wybierze wodę bo się napije i ugasi pragnienie niż słodkie coś. Tak już dziecko ma przesrane u mnie biedactwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci maja dosc dobre nawyki zywieniowe, wiec nie marudza o frytki czy McDonalda. Lubia owoce i warzywa. Jedzenie zdrowo to nie kara autorko, niektórzy naprawde lubia warzywa, sałatki, zdrowe obiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brołken przeszlas samą siebie tym żenującym porównaniem. Jesteś oblesna wprost. Indyk lepszy od kurczaka? Wszystko jest dla ludzi. Nawet McDonald's. Liczy się umiar a nie cudowanie. To wszystko to moda. Nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zmuszam dziecka do jedzenia tego, czego naprawdę nie lubi. Sama nie lubię np. owsianki, owoców (praktycznie żadnych nie jem, bo mnie mdli) i nie chciałabym aby ktoś we mnie to wmuszał. Dbam o to by ogólnie jadło zdrowo, zdrowe obiady, sporo warzyw i owoców (akurat dziecko lubi :) ) ale kurczaka też daję i kotlety, smażone, czasem chipsy kupimy czy do maca pójdziemy bo dziecko już szkolne. Nie lubię szaleństwa w żadną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci nie lubia jedzenia z Maca. Ale pizze czasem zamawiamy. Jedza slodycze w rozsadnych ilosciach. Mi wisi co jedza inni. Wszystko jest dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponadto śmieszą mnie mamusie, które tak sie chwalą, że dziecko nie lubi słodkiego albo coli, że aż patrzeć nie może i myślą, że juz ma tu zostanie :D pamiętajcie, że gusta jedzeniowe się zmieniają, także wasz 5 latek może sie krzywić na widok gazowanego czy woleć gorzką czekoladę, ale potem nagle zacznie się tego domagać, a jak zrobi sie samodzielny, sam sobie to kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:35 No i jak wniosek? Nie stawiaj rowera blisko lodówki bo ci mleko skiśnie? Jeśli taki będzie jego wybór to droga wolna. Póki wszystko zależy od tego jak karmie swoje dziecko to będę postępować zdrowo i zgodnie ze swoim sumieniem. Przynajmniej nic mi dziecko nie zarzuci. Wasze może z powodu nadwagi, poroblemow z cukrem czy cellulitem może mieć do was pretensje i zacząć jeść sałatę i chude mieso. Kij ma dwa końce a zdaje mi się ze moje jeśli na własne życzenie zniszczy sobie zdrowie to i tak jest w lepszej sytuacji niż wasze któremu niszczycie zdrowie wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazde dziecko lubi slodkie , a dawanie dziecku gorzkiej czekolady to troche tak jakby psu kosc obierac. Moja corka ma 13 lat, koli nie lubi, wypije ale w macu wezmie ice tea, na spacerach wybiera wode niegazowana. Gdy jej powiem " wez se cos slodkiego, pijdzie po nonte, albo budyn" Nie stroni od czekolady, ale tez zawsze miala duzo - michalki wiecznie leza w domu i ma do nich wolny dostep. Ostatnio pudelko 2 kg bylo 11 dni, jest nas troje w domu, to srednio 5 cukierkow dziennie na glowe - to chyba nie tak duzo, ( maz to lasuch i pewno 1/2 sam zjada) Mnie najbardziej smiesza dzieciaki ktore na imprezie urodzinowej kolegi, okupuja stol ze slodkosciami zamiast sie bawic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn - 12 lat - od dawna miał wybór, ale też kompromisy. Nie lubi żadnych zup poza fasolową -spoko. Nie przepadał nigdy za jajecznicą ani jajkami sadzonymi, w ogóle za jajkami, ale wie, że są zdrowe więc zjada tygodniowo 2-3 jajka na twardo. Nie lubi kurczaka - cieszy mnie to bo też nie lubię. ma ochotę na mielone a my nie lubimy - to robi je razem ze mną od kiedy miał 10 lat. raz na miesiąc robimy razem te mielone, ma je na dwa dni i jeszcze dwie porcje po 3 mielone mu mrożę na inne dni, np jak my mamy ochotę na wsciekle ostre curry. nie lubi kalafiora, nie ma sprawy, ale brokuła wie, że raz na miesiac ma zjeść. ser na chlebie jest ble ale obok chleba, sosobno, jest OK - to nei ma sprawy. czekoladę szybko nauczyl się jeść gorzką. Nie ma ZADNEGO problemu by zjeść 85% czy 90% kakao, jedynie 99% nie chciał spróbować. ale 85-90% zawsze mamy w domu, czasem syn sam sobie kupi mleczną ale ma taką tabliczkę na 3-4-5 dni. od kiedy mial 9 lat, pozwalamy mu miec colę lub fantę lub podobny napoj w ilości 0,5 litra na tydzien, zwykle w sobotę. syn lubi surowe warzwa, gotowane też. często sam sobie przyrządza przekąski np jak jet rodzinne oglądanie filmu czy coś - ja robię popcorn, albo mamy chipsy, ale syn sobie też szykuje na talerzu np plasterki ogórka, jablko w ćwiartki i kilka kostek czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19.59 Podoba mi się twoje podejście. Widać twój szacunek do młodego człowieka. Ja też gotuję zdrowo. I wyrabiam zdrowe nawyki u dziecka. Robię prześwietne sałatki i surówki. Mniam.Owoce uwielbiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może. I będzie jadło co zechce, jak samo sobie na to jedzenie zarobi, je sobie kupi i przygotuje. Dopóki gotujemy my, to wszyscy jedzą co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×