komus udalo sie zerwac z nerwica natrectw typu sprawdzanie 10 razy czy zamek zam

-niety albo zelazko wylaczone lub swiatlo zgaszone?

Nie. Mam nerwicę natręctw od jakiś 11 lat. Po prostu muszę, aż mnie skręca, spać nie mogę jak nie sprawdzę drzwi. Już się do tego przyzwyczaiłam, mąż też.

jak maz sprawdzi, ze zamek zamkniety, to ty nie wierzysz?

Wierzę ale sama muszę wstać i pójść sprawdzić. Nieraz w nocy wstaje kilka razy i sprawdzam. Mąż już 2 klamkę musiał wymienić, bo jedną złamałam, a druga się bardzo poluzowala i też w końcu by pękła. Tak samo jak ze składaniem prania. Musi być wszystko złożone do środka i na pół, bądź na 3 razy - zależy od danej rzeczy. Wszystko ma.swoje miejsce w domu. Jest to uciążliwe wiem, ale nie robię tego powodu awantur, po prostu jak mąż źle złoży pranie, poprawiam bez słowa.

To ja 20:50.51.53.56 Nerwica natręctw , no no mocny temat. Ile razy myjesz ręce ? Pozdrawiam

Po prostu muszę zrobić po swojemu. Przy mnie nieraz sprawdza te drzwi, a ja przecież widzę, że zamknięte, ale muszę sprawdzić. Nie zasne bez tego, nie wyjdę. Ciagne tą klamkę kilka razy, co chwilę wracam, odliczamy aż w końcu się upewnie i jestem spokojna.

mi wystarczy patrzenie na zamek, bo mam zamek gerdy i widac ze jest zamkniety nie ciagam wiec klamki, ale wracam sie z 5 razy w ciagu minuty przed snem

To ja 20:50.51.53.56 Są to silnie objawy lękowe uwalniające napięcie w taki sposób. Przykłady , krzyk , agreja , natrectwa , jąkanie , senność , tryki fizyczne jak pociąganie ucha , drapanie nadmierne i wiele wiele innych SĄ to tzw wyładowania za dużej dawki skumulowanego lęku.

za to patrze czy klucz lezy na swoim miejscu bo inaczej moglby byc przeciez niewyjety w zamku od mieszkania z drugiej strony , a wtedy tragedia(czytaj wtargniecie bandyty) gotowa

To ja 20:50.51.53.56 Sami nie dacie rady ponieważ podłoże jest skalkulowane i aby osłabić te zachowania trening psychologiczny. Ćwiczenia , przekierowanie , wsparcie lekami itd. można przywyknąć lecz raczej nie wyleczyć ale nauczyć się przekierowywać objawy.

Raczej nie bardzo chciałoby mi się mówić o swoim życiu i brać leki.

To ja 20:50.51.53.56 A kto mówi że musisz gadać o życiu a leki zależą od siły lęku. Sam nie poradzisz sobie no chyba że masz osobę która ci w tym pomoże to już jakieś światełko. Na początek spokojnie porozmawiaj z partnerem/ą o tych problemach i poproś o wsparcie jakie czynności możecie robić tak aby cię nie denerwowały. Na spokojnie porozmawiać.

leczenie takie prawdziwe to za długa droga ale mam sposób niezawodny żeby nie sprawdzać uwolnić się od wracania wątpliwości i lęku,słuchaj i inni też jeśli przekręcisz klucz w zamku natychmiast przypieczętuj to fizycznie ,uderz się w policzek uszczypnij albo pięścią w udo tak fest żebyś poczuła i bankowo jak zwątpisz czy zamknęłaś ból ci przypomni że tak i będziesz spokojna!!!pozdrawiam!