Jak sobie odpuścić

Byłam z chłopakiem 2lata, niestety jestem tą,która "kochała zabardzo". Wiedziałam,że on od zawsze był flirciarzem,jednak zapewniał mnie że chce się dla mnie zmienić. Przez ostatnie pół roku wszystko było naprawdę na jak najlepszej drodze,bardzo dobrze nam się układało,wyglądało jakby on naprawdę zmieniał się dla mnie na lepsze. ale przez ostatni miesiąc wszystko sie zepsuło,zaczeło nam sie nie układać. Rozmawiałam z jego najlepszym przyjacielem,który zawsze nam pomagał (zazwyczaj stał po mojej stronie, poniewqż wiedział jakie podejscie kiedys mial moj ex do kobiet) dowiedziałam się od niego,że w towarzystwie kolegów mówił on że nie nadaje sie do długiego związku,że brakuje mu zabawy i tego jak "robił kilka naraz". Mówił też,że ma juz swój plan B jak i nawet C. Jego najlepszy przyjaciel powiedział mi,że sądzi że on nie zasługuje na żadna dobra dziewczyne,bo jeszcze niedojrzał do tego i że sie nigdy nie zmieni. Problem jest z tym że ten ex dalej chce do mnie wrócić,twerdzi że nie bylo takiej sytuacji kiedy tak mowil, i że nie wyobraża sobie życia beze mnie, i że chciałby żebym zostala jego żoną. Robi mi taki mętlik w głowie,że już nie wiem co mam o tym myśleć. Dodam,że w pierwszych miesiącach związku zdażyły mu sie dwie zdrady,które wybaczyłam. Powiedzcie co o tym myślicie, bo mi już ręce opadają;/ odkad sie rozstaliśmy czuje sie bardzo samotna. Wszyscy wokół mi potwrzaja ze jestem glupia i naiwna,ale ja juz nawet nie pamietam jak wygladalo moje zycie bez niego