Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy u was też tak jest ze teściowie widują rzadziej wnuki ?

Polecane posty

Gość gość

Moi rodzice widują wnuki bardzo często , teściowie rzadko . Czy tak już jest ze ci drudzy są zawsze jednak poszkodowani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje nie widuja sie ani z jednymi ani z drugimi, a był czas ze rzeczywiście jezdzilam do mamy 2 razy w tygodniu a teściowej wymyslalam żeby tylko nie przyszla, zebym nie musiala patrzeć na jej przewracające oczy odnośnie mojego podejścia do wychowania dzieci, więc jedno widziala z 5 razy na oczy drugiego nigdy bo już byłyśmy skłócone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak ze jędze do mojej mamy często a do teściów jeździć nie lubię ale niestety trzeba żeby mieli kontakt z wnukami . Tak teściowie są poszkodowani .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem tak jest najczęściej bo przecież nikt nie weźmie od tak dzieci żeby jechać do teściów . Ot tak to się jeździ ale do rodziców własnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy też gdzie mieszkacie. Jeśli w tym samym.mieście co wasi rodzice, a tesciowie w innym to.naturalnym jest, że częściej widzą się z dziadkami od waszej strony. U mnie jest na odwrót, do teściowej mam 50 km, do moich rodziców trochę ponad 100 więc częściej jesteśmy u niej, bo mamy po drodze do większego miasta gdzie często z dzieciakami jeździmy na zakupy, kręgle, do kina itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje dzieci a nie dziadków, co chciałabyś je wypchnąć do teściów i mieć spokój, nie ma, naklepałaś ich to teraz zapieprzaj przy nich do usranej śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice chcą się spotykać i u nas i u nich. Teściowie tylko u nich a mają tak że dużo kwiatki wszędzie i szklane kufle. Młody ciągnie za kwiatki i bierze kufle i nie da się nawet tam usiąść bo trzeba za nim biegac wszędzie. Mąż nie lubi tam jeździć przez to, oni emeryci nie mają czasu w tyg by podjechać na godzinę bo muszą oglądać tv. Ale to jest moja wina bo nie jesteśmy tam co niedziela więc ograniczam kontakt. Rodzice starają się raz w tyg przyjeżdżać i to u nas nie chodzi o to by dziadkowie pilnowali ale żeby się spotykali. Tylko raz zostawiliśmy go z dziadkami jak miałam gin po porodzie na niecała godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×