Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sugar4

Którego wybrac?

Polecane posty

Gość sugar4

Piszę to tutaj dlatego, że mam nie mam takiej prawdziwej przyjaciółki i nie mam z kim o tym porozmawiać. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś chętny podzielić swoim zdaniem :) Mam 25 lat i dylemat. Jest ich dwóch. Z Pierwszym jesteśmy razem 4 lata, znamy się od 10, w latach szczenięcych byliśmy razem, był moim pierwszym, jest ode mnie starszy 3 lata. Zawsze coś mnie do niego ciągnęło, sama dokładnie nie potrafię tego opisać ale czuje, że jest to z mojej strony taka prawdziwa przez wielkie M. Jest dla mnie najprzystojniejszym facetem na Ziemii, mimo sporej nadwagi, kocham go we wszystkich odsłonach. Mimo upływu czasu ciągle mam przy nim motylki. Niestety jest spore ale. Mój Pierwszy choruje na zaburzenie afektywne-dwubiegunowe. Sporo przeszliśmy razem i po ostatniej manii (zanim nastąpiła nadużywał i był uzależniony od marihuany) myślałam, ze już nie będzie co z nas zbierać. Jakoś się z tym uporaliśmy, głównie dzięki mnie on musiał tylko (a może aż) uporządkować swoja głowę. Problem jest w tym, ze Pierwszy nie wykazuje inicjatywy w niczym. Nie ma wykształcenia mimo, ze jest inteligentny i spokojnie mógłby mieć. Ma byle jaką prace (i tak jestem szczęśliwa, ze ma ją w ogolę, do poprzednich nie bardzo chciał chodzić). Mimo zaproszeń od moich rodziców na wszelkie uroczystości i przyjęcia widział się z nimi tylko raz gdy jechaliśmy razem na wesele. Na ten moment przestałam go już nawet zapraszać. Twierdzi, ze musi się najpierw ogarnąć zanim ich odwiedzi. Nie myśli w ogolę o przyszłości, najdalej sięga do dnia jutrzejszego. Nie uprawiamy seksu już pol roku przez to, ze leki które bierze nam to uniemożliwiają. Rozumiem wszystko, rozumiem, ze choroba nie ułatwia ale czy tak można żyć? Z nadzieją, że w końcu coś magicznie się w nim odmieni... Drugiego poznałam stosunkowo niedawno. Nie jest dla mnie aż tak atrakcyjny ale coś mnie do niego ciągnie. Jest starszy ode mnie 8 lat, dobrze ustawiony, nawet bardzo dobrze. Niczego by mi przy nim nie brakowało jeżeli chodzi o sprawy materialne. Ma kilkuletniego synka którego wychowywał sam. Niedawno zaproponował mi związek. Nie mam pojęcia co robić w tej sytuacji, kocham Pierwszego szalenie, lubimy spędzać ze sobą czas, ale czuje, ze ciągnie mnie i nasz związek dol i obawiam się, ze niedługo po prostu wybuchnę i wszystko się rozleci. Drugiego nie znam jeszcze bardzo dobrze i nic może z tego nie wyjść, mamy twarde charaktery które mogą się ścierać, ale wydaje się dobrym człowiekiem. Wydaje mi się, że opisałam co najważniejsze, przepraszam za tasiemca i proszę o jakiekolwiek słowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdziele, chciało ci się pisać tyle?? Nie mam siły tego wszystkiego czytać. Bierz tego, do którego czujesz największą miętę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby to oczywiste... Ale boje się, ze kiedyś obudzę się przy nim jako stara panna bez szans na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×