Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamakochainiewracadopracy

Dlaczego oddajecie dzieci do przechowalni zwanej żłobek???

Polecane posty

Gość mamakochainiewracadopracy

Chciałabym zrozumieć czemu kobiety oddają tak chętnie maluszki do żłobków, przedszkoli. Przecież te maleńkie istotki potrzebuje jedynie rodziców a nie rówieśników. Zresztą można wyjść gdzieś z dzieckiem do dzieci. Poza tym dzieci które nie mówią nie dadzą nam znać że coś się dzieje złego i ktoś go krzywdzi... czy nie można myśleć wcześniej o takich rzeczach? Ja będę z moją córeczką do 6 r.ż. i nie wmawiajcie że powrót do pracy jest wtedy niemożliwy. Temat mi się nasunął bo moja siostra teraz oddaje synka do żłobka a on strasznie to przeżywa i płacze. Ona oczywiście twierdzi że musi wrócić do pracy. A nie można myśleć o tym wcześniej, już jak się planuje dziecko to powinniśmy być przygotowani na taką sytuację? A może lepiej wybrać karierę niż krzywdzi dziecko? Przecież potem cierpią najbardziej dzieci.... :( żal mi Was karierowiczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakochainiewracadopracy
Do tego jeszcze omijają Was najważniejsze momenty w życiu dziecka.... świadomie sprzedajcie swoją więź innym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosne prowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy może sobie pozwolić na pozostanie w domu z dzieckiem przez wiele lat. W większości polskich gospodarstw domowych pensja jednego małżonka nie wystarcza. Zresztą może istnieć milion innych powodów i nikomu nic do tego, ktoś chce to zapisuje dziecko, ktoś nie chce to tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie prowo ? To szczera prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes tak samo nudna i zalosna jak twoje siedzenie z gowniakiem w domu przez 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalosne prowo. moze Ciebie spelnia gotowanie, pranie, sprzatanie I siedzienei na kafe godzinami. moze nawet jakas ksiazke czasem przeczytasz (pewnie romans, nie sadze bys czytala biografie, chyba ze biografie jakiejs gwiazdy pop...). Ja mam kochane, wspaniale dziekco, juz dosc duze, ma 8 lat. wrovilam do pracy na 3/4 etatu jak mialo 14miesiecy I bynajmniej nie zaluje. zarabiam dobrze, co bym miala siedziec u nie rozwijac sie? Pamietaj, takei kobiety jak ty dosc szybko traca atrakcyjnosc w oczach meza - nie chodzi o wyglad, lecz tez o intelekt, o wsolne rozmowy na jakims poziomie ... no chyba, ze twoj maz/partner tez nie jest zbyt rozgarniety, lecz jest bardzo prosty ... zycze milego popoludnia, "karierowiczka" z Bydgoszczy, zarabiajaca 4 tysiace netto, poniedzialek-piatek 8-16;30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty dostajesz 500+, to możesz siedzieć nawet do 18 dziecka, niestety niektórzy nie mają tego komfortu, a i za 500 zł ciężko jest się utrzymać, także albo żłobek albo babcia czy opiekunka. Niestety takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy zdajesz sobie sprawę że są zawody do których ciężko wrócić po 6 latach?? Ja jestem księgową i muszę być na bieżąco z przepisami i szkoleniami. Nie po to jak byłam młoda to zdobywałam doświadczenie żeby teraz siedzieć w domu. Jestem główną księgową i dobrze zarabiam. Pracę mogę brać do domu. Moje dziecko jak miało roczne poszło do żłobka i żyje. Żłobek sprawdzony, ma dobre opinie to czego miałam się bać. Dziecko zmieniło się tylko na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także lekarka czy pielęgniarka po więcej niż 5 latach przerwy straciłaby prawo wykonywania zawodu i musiałaby znowu zdawać egzamin. Co po tylu latach byłoby bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejne prowo mamuni ameleczki, ta sama od ojca nauczyciela. Ten sam styl pisania, tak samo nick napisany. A potem jak nabije się 10 stron to przyzna że ona żartowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo chce odpocząć psychicznie w pracy. Córka poszła a wieku 14m. Syn w wieku 18 (czekałam na miejsce). Nigdy nie będę zamknięta w domu. Nie odpowiada mi to absolutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko kobiety gnębią mężczyzn by szli do pracy a feminizm gnębi kobiety i tak dziecko zostaje bez opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już odpowiadam. Ja jestem raczej introwertyczką, lubię siedzieć w domu, mogę wyjść na plac zabaw na godzinę, ale chodzenie na spacery i dłubanie w błocie/piasku jakoś nie należy do moich bajek,a wiem że dzieciom potrzeba jak najwięcej świeżego powietrza. Zapisałam swoje dziecko do leśnego przedszkola, jest prawie cały dzień na dworze, a ja mogę się zamknąć w domu i pracować, a wiem że dziecko zyskuje. Bo jakby było ze mną w domu to byśmy siedziały na 100m2 we dwie cały dzień i tylko zabawki, tv, książki, nudno dla dziecka, nie rozwijałoby się tak jak się rozwija w przedszkolu od 2.5 r.ż. Ale wiem że to prowo bo pamiętam tą mamę ameleczki i ona też wymyślałam długie niki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także lekarka czy pielęgniarka po więcej niż 5 latach przerwy straciłaby prawo wykonywania zawodu i musiałaby znowu zdawać egzamin. Co po tylu latach byłoby bardzo trudne. xx post z cyklu: nie wiem ale sie wypowiem... coś mało konkretna jesteś jak na ksiegową :) JAKIEJ PRZERWY??? Podpowiem ci: przerwy w zatrudnieniu matolico :) Tak sie składa, ze macierzyński i wychowawczy NIE SĄ przewą w zatrudnieniu, gdyż osoba przebywajaca na tych urlopach pozostaje w stosunku pracy. oja koleżanka jest lekarką i przebywa na macierzyńskich i wychowawczych od 2018 i jakoś żadnego prawa wykonywania zawodu nie straciła, bo cały czas jest zatrudniona w szptalu. To samo inne zawody medyczne, a jeśli mają własną działalność to moga ja zawiesić na czas trwania urlopu i tak robią np pielęgniarki. Co do "zdawania egzaminu końcowego" to chyba cos ci dzwoni ale nie w tym kościele, bo nie ma czegoś takiego od czasu zlikwidowania liceów medycznych. Nawet jak ktoś byłby na chorobowym/rehabilitacyjnym 5 lat to nie jest żadna "przerwa" Po przerwie to sie możesz podrapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 2010 roku do teraz miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 dokładnie, 5 lat musiałaby taka osoba pracować w zupełnie innej bran zy a potem chcieć wrócić do zawodu. Ale w innych przypadkach typu wychowawczy żadnych lat się nie traci ani nie ma dziur w CV którymi tak ochoczo straszycie. Dziury to macie w waszych pustych makówkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka poszła do żłobka jak skończyła rok. Bardzo lubi tam chodzic. A ja nie wyobrażam sobie siedzenia w domu do 6 roku życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:57 akurat nie ja pisałam ten dopisek o lekarzach i pielęgniarkach. Napisałam jak to wygląda z punktu widzenia zawodu księgowego. Siedzę w branży i widzę jak wiele koleżanek zrobiło sobie przerwę a teraz znowu pracują w biurach rachunkowych. A praca w takim biurze wcale do fajnych nie należy... Nikt nie będzie czekać 6 lat na księgową w dużej firmie bo to by było samobójstwo. Także następnym razem może warto dopytać kto co pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dodam jeszcze że miałam na myśli siedzenie w domu i całkowite odcięcie się od pracy. Owszem pewnych rzeczy się nie zapomina ale nie każdy pracodawca będzie happy jak przyjdzie kobieta i powie że ostatnie 6 lat siedziała w domu i nie wie jakie są zmiany w kodeksie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby głupi miał zagadkę, i jak widać świetnie to działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha taaa nie są przerwą. A jaki kontakt masz z zawodem jak siedzisz w domu x lat? Widać to potem na rozmowach. Wystarczy że co niektóre dostają test z Excela i wymiękają bo nic nie pamiętają. U mnie w firmie zawsze są szczegółowe pytania co się robiło przez ostatnie kilka lat. Rozumiem że każda z Was przyznaje że siedziała w domu przez ileś ostatnich lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ksiegowej: dobra, sory, trochę mnie poniosło, ale jak czytam tu takie bzdety to szlag mnie trafia. Nawiasem mówiąc, to odcięcie sie całkowite od pracy nie jest chyba możliwe, ja byłam z dzieckiem w domu 2 lata i wieczorami czytałam co nowego w mojej dziedzinie i robiłam szkolenia internetowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja znam 2 kobiety które są lekarzami i już po pół roku wróciły do zawodu po urodzeniu dziecka. Zresztą widać też że żłobków przybywa więc jest na to zapotrzebowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha taaa nie są przerwą. A jaki kontakt masz z zawodem jak siedzisz w domu x lat? Widać to potem na rozmowach. Wystarczy że co niektóre dostają test z Excela i wymiękają bo nic nie pamiętają. U mnie w firmie zawsze są szczegółowe pytania co się robiło przez ostatnie kilka lat. Rozumiem że każda z Was przyznaje że siedziała w domu przez ileś ostatnich lat. xx nie wkurzaj mnie, nic nie jest czarne/białe. Żłobek/siedzenie w domu i nic nie robienie. Można siedzieć z dzieckiem w domu i nie zapominać o pracy utzymujac kontakt poprzez szkolenie ciągłe. Jednocześnie dziecko nie musi sie socjalizować w placówce, bo można to robić na zajęciach z rodzicami i masie innych aktywnosci, które czasem kosztują wiecej niż żłobek. Ja tak robiłam przez 2 lata, tzn łączyłam szkolenie się i aktywne zajmowanie się dzieckiem. Nie miałam żadnych problemów z powrotem do pracy ani dziecko z pójściem do p-la w wieku 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale " siedzienie w domu z dzieckiem " nie oznacza, ze kobieta nie wie jakie sa zmiany wkodeksie pracy :) Zwaszcza jesli chce wrocic do zawodu. Wystarczy byc na bierzaco,a juz jak sie chce wrocic to wrez wypada uzupelnic wiedze :) Ja worcilam po latach ..11 :) Nie jako glowna ksiegowa oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 2 lat to nie 6. Już widzę jak autorka się szkoli haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja znam 2 kobiety które są lekarzami i już po pół roku wróciły do zawodu po urodzeniu dziecka. xx Zrobiły jak chciały, ale nie miały musu zeby to robić w sensie przepisów i to pragnę podkreslić. Pewnie robiły speckę i chcaiły ja skońmczyć razem ze znajomymi, albo po prostu uciekły przed dzieckiem, gdy siedzenie w domu z trudnym dzieckiem okazało się dla nich bardziej wykańczające niż praca, bo i tak sie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka autorko że nic nie wiesz o żłobkach... :( usłyszałaś coś od siostry, resztę doczytałaś w Internecie i myślisz że pozjadałaś wszystkie rozumy. Skoro jesteś taka dumna i zadowolona że będziesz z córką 6 lat to po co plujesz jadem na innych? Przecież to nie wpłynie na Twoje dziecko że inne pójdzie do żłobka. Taka decyzja jest dla rodzica bardzo trudna i czasem to rodzic ciężej się do niej adaptuje niż dziecko. Ja mam dwójkę i oboje chodziło do żłobka. Uważam że to dobra decyzja. Mąż nie zarabia bardzo mało ale ja lubię kontakt z ludźmi, lubię dokładać się do finansów i żyć na lepszym poziomie. Moje dzieci na żłobku tylko skorzystały. Poza tym mam dzieci z różnicą 5 lat czyli ok 9-10 musiałabym siedzieć w domu. Są też rodzice którzy są zmuszeni przez finanse na takie rozwiązanie. Uważam że lepiej pracować niż siedzieć w domu i zbierać zasiłki. Jest sporo mam które mimo bycia z maluchami 24/7 nie spędzają z nimi efektywnie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tu nie znajdziesz zrozumienia bo one tylko wpychaja dzieci do żłobków albo do babć. Potem jeszcze zakładają tematy jacy ci dziadkowie bezczelni bo zamiast zajmować się wnukami chcą odpoczywać na emeryturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×