Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wam też bardziej podobają się dawne wesela niż teraźniejsze?

Polecane posty

Gość gość

Lata 90 i początki XX wieku. Bo dla mnie te teraźniejsze są okropnie wyreżyserowane. Niby wszystko pięknie, stroje, wystrój sali wybierane z wyprzedzeniem kilkuletnim a i tak nie jest "idealnie", kiedyś wszystko było bardziej naturalne, be zadęcia, co było do jedzenia to było a teraz wszystko źle, menu jest krytykowane jakby to był obiad w białym domu i zazwyczaj jest mało jedzenia. Ludzie umieli lepiej tańczyć w parach, bawili się wspólnie , na luzie a teraz sztywne tańce-przytulańce to maks, w dodatku każdy ze swoim partnerem, ewentualnie w kółeczku a częściej każdy sobie. Muzyka, wszystko co z tamtych lat "wiocha", najlepiej puścić rock albo papkę z radia do której ciężko coś zatańczyć lepszego w parze... mogłabym wymieniać i wymieniać. Też tak to widzicie? Wesela nie mają tego swojskiego klimatu co kiedyś :) za dużo spinania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani obecne ani tym bardziej wczesne. Wesela to wiocha i przedstawienie dla ludzi żeby było czym na insta zameczac przez rok co najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego że wiocha, ale kiedyś można się było na nich fajnie pobawić, pośpiewać, potańczyć wspólnie :) z rodziną, a teraz wszystko "wiocha", w klubach to jest jakaś zenada a nie zabawa, ścisk, i skakanie do podrzędnych utworów z piwem w ręku. To jest fajna zabawa?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam ostatnio w PL na weselu i bylo fajnie (moze dlatego ze bylismy z mezem pierwszy raz od 5 lat bez dzieci ;) Ale jedno mnie zastanawialo... zostalismy usadzeni przy okraglym stole wraz z ludzmi w wieku (25-35lat, jedno malzenstwo oprocz nas, a reszta pary) I na te 12 osob przy naszym stole, 8 nie odrywalo sie od telefonow na dluzej niz 2 min. Nie wazne czy jedli czy tanczyli- smartfon w reku. W sumie ja na wesela chodze sie wytanczyc, jem przewaznie ciasta wiec latwo mnie zadowolic jako goscia ;) ale tak popatrzylam na innych i to takie jakies smutne mi sie wydalo. Nie mowie ze trzeba sie zaraz ze wszystkimi bratac ale zeby nawet nie pogadac miedzy soba. Zeby przy kazdym tancu strzelac milion fotek. Jakby moj maz sie tak zachowywal to chyba bym mu telefon w kibelku spuscila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może coś w tym jest. Najlepsze wesela wspominam w czasach PRLu. Może i była to wiocha. Bywały wesela w namiotach wojskowych. A z drugiej strony ludzie byli prostsi i szczęśliwsi. No tacy inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam teorie że im większa wiocha weselna tym krótsze małżeństwo. Sprawdza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy co dla kogo wiocha weselna, dla mnie wiocha to pseudo-poważna muzyka i dj puszczający smętne kawałki, pani młoda odstrzelona jak z pocztówki, bojąca się zeby nie spieprzyć sobie fryzury, wszystko od linijki, wnętrze jak z "i nie opuszczę cię..." ... na obiad krewetki itd. dla mnie to jest wiocha, większa niż na jakimkolwiek weselu w remizie czy nawet mieszkaniu, a goście jak się na takich weselach bawią... gorzej niż na stypie wujka Heńka lat 90, tam już jest luźniejsza atmosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Jedne i drugie sa równie męczące : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się dzisiejsze wesela kojarzą ze straszliwą nudą i męczarnią. Jedyne co widzę pogoń za kieckami, aby były jak najmniej wieśniackie, a i tak jest wieśniacko pretensjonalnie , bo przed tym uciec się nie da. Kiedyś to chociaż faktycznie tańczyli ludzie chętnie i byli w tym autentyczni a dzisiaj kobiety wystrojone ale faceci boją się kobiet. Tańczyć nie umieją. Coś próbują improwizować ale wychodzi to słabo. Zatańcza najwyżej z własną partnerką. Nuda jak flaki z olejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogole nie lubie wesel. Woalabym zeby nikt mnie nigdzie nie zaprasal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×