Problem z załatwianiem potrzeb fizjologicznych przy innych

Gdy jestem w toalecie, nie mam problemu w szkole, ani w domu zeby oproznić pęcherz, niestety mam problem z drugą sprawą. W miejscach publicznych ogolnie potrzeba wyproznienia sie zdarza mi sie bardzo rzadko, ale w domu no to wiadomo codziennie. Moj problem polega na tym, ze zawsze gdy jestem w toalecie to ktos zaczyna chodzic po domu, lub ktos jest w pomieszczeniu obok i strasznie mnie to rozprasza, powoduje dyakomfort, a najgorzej jest gdy ktoryś z rodzicow sie jeszcze pyta czemu w toapecie saidco sie sawiatlo, albo kto tam jest ( takie debilne pytania) to juz w ogole nic nie zrobie. Potem mi jeszcze mowia ze siedze strasznie dlugo(bo probuje cos zrobic), jak mnie to wkurwia. Tez im zacznę tak robić. I np dzisaj niestety byla taka sytuacja... potem dziwia sie ze chce sis z domu wyprowadzic jak ja nawet spokojnie sie nie moge wyproznic. Czy ktos moze mi cos poradzic na ta sytuacje?