Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To mój facet ma rację czy ja?

Polecane posty

Gość gość

Sytuacja wygląda tak, że wykupił dla nas ( oczywiscie ja płace za siebie) wyjazd na Sylwestra na dosłownie drugi koniec Polski, więc bardzo daleko. To nie był mój pomysl zeby jechac tak daleko tylko jego znajomych, ale sie zgodzilam. Ale w czasie znalazła sie dla mnie praca, ktorej szukam od pewnego czasu i jak sie okazalo od 2 stycznia, wiec nie wiem czy uda mi sie wrocic, jesli nie znajde srodka transportu 1 stycznia to nie bede mogla pojechac na tego Sylwestra. Po czym moj facet oswiadczyl mi, ze w takim razie on i tak pojedzie sam bo juz wplacil pieniadze, najwyzej ja nie pojade :O Co o tym myslicie? W sumie ten wyjazd kosztowal okolo 300 zl od osoby, ale on niezle zarabia, a ja oczywiscie mu zwroce za siebie pieniadze nawet jak nie pojade... Powinien jechac sam czy zrozumiec, ze ide do nowej pracy i zostac ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jemu w ogóle nie podoba się to, że idę do pracy bo jego zdaniem najlepiej gdybym zajmowała sie w przyszlosci domem i dziecmi ( ktorych jeszcze nie mamy), ale to juz inny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mozesz dzis juz kupic bilet powrotny? Nie wiem gdzie jedziecie? Przeciez to sie da wsztstko pogodzic tylko wysiłku bedzie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co mu sie podoba lub nie jest najmniej wazne . Sluchaj siebie , nie jego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teoretycznie mogę jeśli znajdę taki środek transportu... Bo to podróż z północy Polski na samo południe w góry, a 1 stycznia rzadko coś kursuje... Martwi mnie troche jego podejscie do tego, że ważniejszy jest wyjazd na Sylwestra niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
300 pln to jest dużo? xDDDD beka xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takze wszystko zalezy od tego czy bede miala sie czym dostac do domu, ale moze byc ciezko bo to raczej bedzie podroz z przesiadkami tyle km, a 1 stycznia wiele polaczen jest odwolywanych. Zalezy mi na tej pracy i na nim tez, ale nie moge sie pogodzic z tym, ze on nie chce zrozumiec kiedy mam cos ważnego. Tak jakbym musiala wybierac miedzy praca i kariera, a nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie dla niego to nie jest wcale duzo, ale taki podal argument, ze " wyjazd ma juz oplacony, wiec jedzie i tak" czy ze mna czy beze mnie... Troche mi sie przykro zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsza jest twoja praca. To jej dlugo szukalas. A co on na twoje obawy, co do powrotu z Sylwestra. Czy to tez jego problem, czy tylko twoj? Zreszta co to za kandydat na meza, co trzeba mu zwrocic 300 zl za wplate. A wez ty z takim dusigroszem i miec jeszcze na karku jego znajomych. Ell.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:32 , ja bym chyba wybrala prace . Dzis jest , jutro moze go nie byc ,a praca ci odpowiada to szkoda zaprzepascic szansy dla 2 czy 3 dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie osobiste też jest dla mnie ważne, ale chcialabym pogodzic jedno z drugim, a on ma takie wlasnie podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejscie nieodpowiedzialne . Interesuje go tylko on sam , a zaraz potem znajomi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie pojechała. Chciałabym być wypoczęta i świeża na 1 dzień pracy. Chłopak decyduje o sobie i ja się z decyzją zgadzam. Nie ma ciśnienia na wspólnego sylwestra. Nie miałabym nic przeciwko temu żeby pojechał i dobrze się bawił. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:36- no własnie szczególnie, ze szukałam jej kilka miesięcy... Pewnie będę szukała jakiegoś pewnego środka transportu żeby kupić wczęsniej bilet, a jeśli nie znajdę to nie pojadę i tyle... Martwie sie, ze wtedy to bedzie koniec naszego zwiazku :O Ale tez mam do niego zal, ze tak stawia sprawe, moja praca jest dla niego malo wazna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na sylwestra nie zostawia się partnera samego, gdy się go kocha, nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie ma racji zachowując się jak dupek, Ty nie masz racji myśląc, że jest sens budować związek gdzie Twoje priorytety wykluczają się z jego priorytetami... Co nie znaczy, że nie da się tego przepracować ale póki co dla Ciebie bardzo ważna jest praca a dla niego kura domowa, jak Wy chcecie w to brnąć to będzie tylko więcej takich sytuacji gdzie żadne nie ma racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:42- no tak, tyle, ze tu nawet nie chodzi o wspolnego Sylwetra, ale o jego podejście do tego i o to, że może to nawet oznaczać koniec związku kiedy sie poklocimy- jednak pary powinny spedzać taki dzien razem... Dlatego glownie sie martwie, a nie o to że sam pojedzie, ale wiem, ze bedzie z tego wielki problem i jego obraza na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:44 najwidoczniej on nie kocha autorki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doopek i tyle . Szkoda pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole jego nie obchodziły nigdy moje studia, przed obroną pracy robił mi aferę, że muszę jechać na uczelnię bo wolał żebym została u niego ( też na takiej jednej imprezie), pojechałam w koncu bo inaczej nie obroniłabym się w terminie, ale skonczylo sie to wielka awantura. Problem w tym, ze jemu w ogole nie zalezy na moim zyciu zawodowym..Dla niego byloby rownie dobrze gdybym nie pracowala wcale, no ale ja bym tak nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes kolezanka juz przegrancem. Bo im wiecej opisujesz, tym gorzej. TY chyba nie umiesz czytac znakow. Facet ma w dupie twoja prace, twoja gotowosc do niej, zdecydowal sie na Sylwestra ze znajomymi, ty tylko sie zgodzilas, za fakt narzuconego w ten sposob Sylwestra trzeba mu zwrocic 300 zl, chce bys nie pracowala, a te smieszne 300 zl z ciebie wycisnie, obrazi sie, bedzie mial focha, a ty jeszcze masz obiekcje, ze on to i tamto. Kobieto w ten sposob bedziesz jego podnozkiem, bedziesz gryzla sie, by on byl zadowolony z ciebie, by go nie urazic, nie zdenerwowac. Wez sie w garsc, przetrzyj oczy i skup sie na tym, co dla ciebie jest wazne i najwazniejsze. On ci napewno nie ulatwi zycia. EGOISTA z niego i skapiec. Ell.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 doopek to jednak malo powiedziane :o . Jesli to bedzie koniec to nie masz czego zalowac . I nie patrz na niego , ale na siebie . Rob tak jak czujesz co bedzie dla ciebie najlepsze . Sciaga cie w dół . Nie sluchaj go .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, ściąga mnie w dol takie mam nieraz wrazenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty się tak miśka boisz. Za miętka jesteś dla buca. Nie zwracaj kasy, nie jedź i znajdź sobie towarzystwo na miejscu, idź na domówkę i przestań się łasić do pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu ciągnie Ciebie do roli kury domowej... Jemu Twój rozwój jedynie przeszkadza, jeśli o Ciebie dba to dlatego, że matka jego dzieci ma być zdrowa itp. Nie lubię przy szczątkowych informacjach się tak mocno wpieprzać ale po tej awanturze za imprezę/obronę już jest dla mnie jasne, że to nie jest wporządku gościu -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet zrezygnował z sylwestra, za kilka koła, w drogim hotelu, bo kilka dni przed sylwsetrem okazało się, że 1 stycznia musze być na miejscu. Bylismy wtedy "swieżą" parą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ze pewnie brzydka jestes mój facet zawsze opłacał za takie coś no ale nie każda ma urodę haha. Po drugie długo szukalas pracy u mnie Max to 2 tygodnie i miałam pracę ale widać nie każdy jest tak zajebisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rada starszej kobiety doświadczonej nie oddawaj mu tych 300 zł. Praktycznie wymusil na tobie ten wyjazd i widać po nim ze to dupek i tak nic z tego nie będzie. Za te pieniądze kup sobie coś do ubrania. I tak jak mu oddasz to będzie obrażony i tak będziesz się kajać znam ten typ chu/ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe w sumie, facet chciałby żebyś nie pracowała i zajmowała się dziećmi, ale kasę za Sylwestra musisz mu oddać... Jakoś to nie wróży dobrze na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dlatego mówię że i tak nic z tego nie będzie. Nie potrzebnie się gryzie autorka zamartwia olej tego egoiste. A pieniadze sobie zostaw. To był jego pomysł ten sylwester. Może gdy zapłaci sam i zobaczy ze masz kręgosłup orzeźwieje chociaż nie licz na to za bardzo. Ja tez kiedyś dolozylam podobnemu gnojowi 300 zł do auta na paliwo i tak wyszło wtedy źle a pieniądze straciłam. Myślałam że jak dam to będzie mnie uważał za porządna. Gówno prawda. Od tego momentu nikomu nic nie dopłace do niczego skonczylo się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×