To mój facet ma rację czy ja?

Jeśli chodzi o wyjazdy to czasem mi je fundował, ale generalnie to mnie na nie stać bo mam źródło dochodu z wynajmu nieruchomości. Ale mimo wszystko chce iść do pracy bo czuję taką potrzebę żeby zarabiać i sie rozwijac. Zamartwiam sie bo kiedys mnie inaczej traktował, niestety się zmienil i mam wrazenie, ze znajomi sa dla niego najważniejsi. Aha i nie wspomnialam jeszcze, ze jedziemy z takimi jego znajomymi, ktorych akurat tak średnio lubie- sa tacy jego znajomi, w ktorych towarzystwie lepiej sie czuje

Tu ja co też dolozylam 300 zł. Mój też był dla mnie lepszy. I też mnie zrobił ze swoimi znajomymi w te wakacje. Oni się nie zmienią. Wiedza ze nam weszli na głowy i tak już będzie. Rób co uważasz ale kasy nie dawaj już

Pociągi jeżdżą 1-go stycznia, nie ściemniaj.

Ale nie wszędzie dostaniesz sie pociagiem, szczególnie, ze to praktycznie cała Polska do przejechania tzn. z północy na południe, spróbuje coś znaleźć i jesli sie uda to pojade, a jesli nie to zostane :O

Mozesz dziewczyno wyjasnic, co Ty robisz z takim bucem? Nie dosc, ze on uwaza, ze nie musisz pracowac, bo masz prowadzic dom i zajmowac sie dziecmi, to oczekuje, ze z tego niepracowania bedziesz sie tez utrzymywac (sytuacja z sylwestrem - zaplacilas sama za siebie, przypuszczam, ze nawet nie zaproponowal, ze cie zaprosi), to jakis zjebany szowinista, zmarnujesz przy nim zycie.

Ten Twój koleś to dupek. Piszę to jako facet.

Cóż, i tak najlepsze sylwestry spędza się we dwoje przy penetracji wszystkich kobiecych otworków. 00 Koleś to buc.