Dokuczanie w szkole

Jak reagujecie, gdy dowiadujecie się, że ktoś dokucza waszemu dziecku w szkole? Idziecie do wychowawczyni, do rodziców dręczyciela, czy może nastawiaciecswoje dziecko na agresywną obronę? Mojej córce zaczęła dokuczać koleżanka, taki typ klasowej gwiazdy. Córka jest spokojna i raczej nieśmiała. Wczoraj ustaliłyśmy, że gdy tamta znów zacznie, córka ma jej odpowiedzieć niecenzuralnym słowem, a na popchnięcie czy szturchnięcie ma oddać 5x mocniej, nawet uderzyć tamtą w twarz. I teraz nie wiem, czy to jednak dobre rozwiązanie, ale z własnych szkolnych lat pamiętam, że skarżenie do wychowawcy czy rodziców na dłuższą metę nie skutkowało, a przynosiło etykietkę kapusia, natomiast porządne odparcie ataku i kop w tyłek dla agresora potrafił uciąć dokuczanie. A wy jak reagujecie?

Dodam, że dziewczyny są w 5 klasie, tamta dziewczynka nieraz dokucza innym, ale jest "gwiazdą" więc dzieci schodzą jej z drogi.

Hmm... bachorzęcia nie mam, ale jak mnie samego nękali, zrzucenie jednego z nękających rzutem judo ze schodów załatwiło sprawę częściowo, czyt. nękali dalej, ale na odległość, jak stado hien. Wydaje mi się, że nie warto antagonizować takich chujów, bo działają w stadach i tylko jednoczy się ich przeciw jednemu celowi. Sztuką jest ośmieszyć samą prowodyrkę. Nie agresywnie, ale tak, żeby odwrócili się od niej klakierzy.

Tutaj mało kto ma dzieci, to forum dla sfrustrowanych starych panien i prawików.

Moja koleżanka z powodu wyglądu była łatwym celem i na takie zaczepki odpowiadała agresją, nikt się do niej nie przyczepiał drugi raz, ale ona miała bardzo silny charakter. Twoja cicha myszka jak zacznie podskakiwać, to pewnie dostanie oklep i tyle z tego będzie. Raczej powinnaś jej bronić konwencjonalnymi metodami, jakby z niej był taki kozak, to sprawy by nie było, nawet byś nie wiedziała.

Dobrze zrobilas. U mnie w szkole jest taki gwiazdor. Syn skarzyl sie nauczycielce,z placzem chodzil ale coz... Pani pogadala a chlopak robil swoje. Mowilam synowi zeby sie nie dawal,ale on nie z tych.. Raz juz mial tak dosc ze mu wpieprzyl. I od tamtej pory spokoj.

Szkoła nie ma żadnych narzędzi nacisku na takich młodych socjopatów. Ja rodzic gagatka nie chce rozwiązać problemu, to nic się nie zrobi. Mocny, albo zdesperowany i postawiony pod ścianą, w końcu takiemu wpie*rzy. Słaby może zmienić szkołę, albo klasę. W szkole mojego dziecka była taka dziewczynka. Rodzice zmienili jej klasę, bo ją trzy dziewczyny zaszczuły.

Tu autorka. Córka właśnie wróciła ze szkoły. Ta dziewczynka na pierwszej przerwie chciała podłożyć jej nogę, córka najpierw ją ominęła, ale za drugim razem odepchnęła tak, że tamta się przewróciła i rozlała sobie picie. Dzieci zaczęły się śmiać, tamta cała czerwona poszla do łazienki. Na ostatniej lekcji powiedziała, że przeprasza i chce się pogodzić. Córka podała jej rękę na zgodę, ale jak mówi przyjaciółkami nie będą. Teraz jestem zadowolona, że tak to się rozstrzygnęło, no ale zobaczymy co przyniosą kolejne dni.

Moim zdaniem powinnaś pojsc do nauczycielki, rodziców i zgłosić na policję podejrzenie przestępstwa. Wyjdziesz na nienormalna histeryczke, ale gwiazda będzie bała się nawet zbliżyć do Twojej córki. Prawdopodobnie do innych dzieci też. Chyba tej geiazdroskiej rodzince nikt nie pokazał, że mają dupy wyżej niż nosy